Dolar i euro w odwrocie. Złoty pokazał siłę, ale chyba na tym nie poprzestanie

Wrześniowy spadek notowań euro do 4,25 zł i kursu dolara poniżej 3,80 zł podsycił rynkowe spekulacje, że polska waluta może osiągnąć szczyty niewidziane od lat. Wiele renomowanych instytucji finansowych podziela ten pogląd.

  • Mnożą się prognozy, że w najbliższych kwartałach będziemy świadkami wzmocnienia złotego. Analitycy Ebury przewidują, że w połowie 2025 roku kurs euro spadnie do 4,20 zł, a dolara do 3,70 zł
  • Cenę 4,20 zł za wspólną walutę mają w swoich prognozach: BNP Paribas, Bank of America, Goldman Sachs, Nordea, Société Générale, mBank i Crédit Agricole. Różne są jedynie terminy docelowe osiągnięcia tej wartości
  • Eksperci Crédit Agricole zakładają, że dolar w grudniu 2025 roku będzie kosztował 3,75 zł. Zdaniem analityków Biura Maklerskiego BNP Paribas, waluta Amerykanów w horyzoncie najbliższych 12 miesięcy spadnie do 3,73 zł

Reklama

W ciągu dwóch tygodni dolar osunął się z poziomu 3,91 zł do mniej niż 3,80 zł. Tyle kosztował 24 września, po czym podrożał o kilka groszy. Wtorek 24 września był także dniem słabości euro, za które płacono tylko 4,25 zł. Potem wspólna waluta po części odrobiła straty.

Główna para walutowa, czyli eurodolar, w tym samym czasie zbliżał się do granicy 1,12 - najwyższego poziomu od lipca 2023 roku. Wielu ekonomistów zakłada, że w bliskiej perspektywie zarówno dolar jak i euro w relacji do złotego wrócą na ścieżkę spadków, natomiast eurodolar może przekroczyć pułap 1,12.

Fed zaczyna się spieszyć

Jednym z katalizatorów ostatniej znacznej przeceny dolara względem złotego była decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej o rozpoczęciu cyklu luzowania polityki monetarnej od obniżki stóp procentowych aż o 50 punktów bazowych. Co więcej, większość członków Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC) opowiada się za radykalnymi cięciami stóp także w listopadzie i grudniu.

To mogłoby oznaczać, że w odstępie zaledwie trzech miesięcy stopa funduszy federalnych zostałaby obniżona nawet o 150 punktów. Stałoby się to nawet w warunkach ciągle wysokiej dynamiki cen w USA, gdyż bazowa inflacja konsumencka uporczywie i wyraźnie przekracza 2-prcentowy cel banku centralnego.

Neel Kashkari, reprezentujący Fed z Minneapolis, oznajmił ostatnio, że rynek pracy USA ma tak duże problemy, że jeszcze w tym roku potrzebna jest kolejna obniżka stóp o 50 punktów. Członek Fed z Chicago, Austan Goolsbee, wypowiedział się w podobnym duchu. Jego zdaniem, Rezerwa Federalna skupi się teraz na ochronie rynku pracy, a obecny poziom stóp procentowych znajduje się setki punktów bazowych nad stopą neutralną.

Decydenci z amerykańskiego banku centralnego najwyraźniej są pod wrażeniem słabych nastrojów konsumentów w USA oraz niedostatecznej aktywności przemysłu. Publikowany przez Conference Board Consumer Confidence Index wyniósł w sierpniu jedynie 98,7, podczas gdy prognoza wskazywała na 103,9, a poprzednio było to 105,6. Z kolei przemysłowy Indeks Richmond spadł z minus 19 w lipcu do minus 21 w sierpniu, w sytuacji gdy przewidywano poprawę do minus 13.

Szansa dla złota i kryptowalut

W dłuższej perspektywie do słabości dolara może przyczynić się nie tylko amerykańska polityka pieniężna, ale także decyzja Ludowego Banku Chin, który zdecydował się na kompleksowy pakiet środków stymulacyjnych wspierających tamtejszą gospodarkę. Władze ChRL zapowiadają obniżkę stopy rezerw obowiązkowych i oprocentowania kredytów oraz preferencyjne pożyczki na zakup akcji.

Jeśli w Stanach Zjednoczonych dojdzie do przyspieszonego luzowania polityki monetarnej, to realne stopy procentowe ponownie znajdą się blisko zera, zwłaszcza gdyby wraz z oczekiwanym ożywieniem gospodarczym znów pojawiła się presja inflacyjna. W cyklu obniżania stóp kapitał chętnie przepływa na giełdy papierów wartościowych. Jednak sporo pieniędzy trafia też na rynki alternatywne. To nie jest przypadek, że w ostatnich dniach regularnie poprawiany jest cenowy rekord wszech czasów uncji złota i że szybko drożeją kryptowaluty.

Czas próby dla dolara

Wielu ekspertów uważa, że kurs euro już wkrótce może przebić barierę 1,12 dolara i zbliżać się do szczytów z lipca 2023 roku na poziomie 1,1275 dolara. Dużo jest też prognoz korzystnych dla złotego, z których wynika, że waluta Amerykanów będzie taniała.

Analitycy Mitsubishi UFJ Financial Group (MUFG) prognozują, że kurs dolara spadać będzie do 3,777 zł pod koniec grudnia tego roku oraz do 3,754 zł w marcu 2025 roku. Złotemu będzie sprzyjać rozwój ekonomiczny kraju i "jastrzębie" nastawienie banku centralnego. "Wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszył do 1,5 proc. kwartał do kwartału, po zrewidowanym w górę wzroście o 0,8 proc. w poprzednim okresie. Były to najlepsze dwa kolejne kwartały od pierwszej połowy 2022 roku. Wyższy wzrost jest wspierany przez niechęć NBP do rozpoczęcia obniżania stóp procentowych" - czytamy w raporcie ekonomistów MUFG.

Także eksperci Crédit Agricole Corporate and Investment Bank (CACIB) spodziewają się słabego dolara w przyszłym roku, choć uważają, że w najbliższym czasie jego kurs wzrośnie do 3,93 zł. Potem waluta Amerykanów miałaby potanieć do 3,83 zł we wrześniu 2025 roku i do 3,75 zł w grudniu. Jeszcze większej przeceny dolara względem złotego oczekują analitycy Biura Maklerskiego BNP Paribas. Ich zdaniem, notowania w horyzoncie najbliższych 12 miesięcy osuną się do 3,73 zł, czyli do najniższego poziomu od połowy czerwca 2021 roku.

"Pomimo zmiany retoryki na bardziej gołębią przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, stopy procentowe w Polsce nadal pozostają na poziomie niezmienionym od jesieni ubiegłego roku, a perspektywa pierwszej ich obniżki nie jest klarowna. Należy się spodziewać, że RPP zacznie ciąć stopy w pierwszym kwartale 2025 roku" - napisali ekonomiści BNP Paribas.

Euroland wygrywa z inflacją

Europejski Bank Centralny w ostatnich miesiącach stopę depozytową obniżył dwukrotnie, za każdym razem o 25 punktów bazowych. Następne takie ruchy są bardzo prawdopodobne. Punktem wyjścia do dalszego łagodzenia polityki monetarnej jest spadek rocznej stopy inflacji w eurolandzie. W sierpniu 2024 roku cofnęła się ona do 2,2 proc., czyli najniższego poziomu od lipca 2021 roku.

Inflacja słabnie w Niemczech, Francji i Hiszpanii. Z drugiej strony, gospodarce strefy euro zaczyna zagrażać stagnacja, a nawet recesja. W trudnym momencie są Niemcy, gdzie PMI dla przemysłu jest najsłabszy od 12 miesięcy. Przedsiębiorcom i konsumentom w krajach Europy Zachodniej coraz bardziej potrzebny jest zmniejszony koszt pieniądza.

Za systematycznymi obniżkami stóp procentowych opowiedział się nawet Klaas Knot, członek Rady Prezesów EBC, znany do tej pory raczej z "jastrzębich" poglądów. - Zakładam, że będziemy nadal stopniowo redukować kluczowe stopy w najbliższej przyszłości, w tym w pierwszej połowie 2025 rok. Nie spodziewam się powrotu stóp procentowych do ekstremalnie niskich poziomów, jakie mieliśmy przed pandemią. Prawdopodobnie ustabilizują się na nieco bardziej neutralnym poziomie. Nie wiem dokładnie gdzie, ale należy spodziewać się, że pierwszą cyfrą będzie dwójka - oświadczył Klaas Knot. W tej chwili oprocentowanie depozytów bankowych wynosi 3,5 proc.

Euro w defensywie

Jeśli EBC będzie podobnie jak Fed zdeterminowany, by rozluźniać politykę pieniężną, to eurozłoty może znaleźć się na ścieżce spadkowej. Ekonomiści BNP Paribas sugerują, że w perspektywie kolejnych trzech miesięcy euro w stosunku do złotego zsunie się do sześcioletnich dołków. Twierdzą, że kurs wspólnej waluty jest skazany na kontynuację wyprzedaży i test poziomów sprzed pandemii.

BNP Paribas przewiduje, że złoty w krótkim okresie pozostanie relatywnie silny, jednak tempo jego umacniania wobec euro spadnie w porównaniu z poprzednimi kwartałami. "Prognozujemy, że w perspektywie do końca roku, kurs euro będzie oscylował wokół poziomu 4,20 zł, a w horyzoncie 12 miesięcy ustabilizuje się przy 4,25 zł"- czytamy w komentarzu BNP Paribas.

Analitycy Bank of America (BofA) także twierdzą, że złoty jest niedowartościowany i prognozują, że kurs euro w krótkim terminie spadnie do 4,23 zł, po czym kontynuować będzie rajd w kierunku 4,20 zł pod koniec 2024 roku. W przyszłym roku nastąpiłaby stabilizacja wspólnej waluty w okolicy 4,20 zł, natomiast w 2026 roku euro miałoby się osunąć nawet do 4,12 zł, co byłoby najniższą wartością od lipca 2015 roku. "Oczekujemy, że eurozłoty i dolarzłoty spadną ze względu na perspektywę dużych napływów do Polski pieniędzy z Unii Europejskiej. W dodatku, spodziewamy się dodatniego salda obrotów bieżących i znacznego napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych" - napisali analitycy BofA w raporcie “Global Emerging Markets Weekly"

Choć eksperci wielu innych instytucji finansowych nie spodziewają się, że euro potanieje do zaledwie 4,12 zł, to często prognozują, że kurs wspólnej waluty spadnie do 4,20 zł. Takie projekcje prezentują: Goldman Sachs, Nordea, Société Générale, mBank i Crédit Agricole. Różne są tylko terminy docelowe osiągnięcia tej wartości.

NBP pomoże złotemu

Dobrym podsumowaniem tego, co dzieje się w polityce monetarnej i na rynkach walutowych, wydaje się być raport firmy Ebury, która przewiduje, że do trzeciego kwartału 2025 roku kurs euro spadnie do 4,20 zł, a dolara do 3,70 zł. Eksperci Ebury przypominają, że inwestorzy podnoszą swoje oczekiwania wobec rozpoczętych zarówno przez EBC, jak i Fed cykli obniżek stóp procentowych, a to przekłada się na słabość euro i dolara. Ich zdaniem, złotemu w najbliższych kwartałach będzie sprzyjać także prognozowany przez nich wzrost kursu eurodolara.

"Po obniżeniu stóp procentowych w sumie o 100 punktów bazowych w drugiej połowie 2023 roku NBP dokonał jastrzębiego zwrotu, a prezes Adam Glapiński zasugerował, że do kolejnych cięć może dojść dopiero w 2026 roku. W ostatnich tygodniach jego retoryka zmieniła się i rozważa wcześniejsze obniżenie stóp, po drugim kwartale 2025 roku. Uważamy, że powrót do cięć nastąpi prawdopodobnie w marcu lub w lipcu przyszłego roku, w okresie gdy publikowane będą nowe projekcje ekonomiczne. Rynki zwiększyły niedawno zakłady w sprawie rozluźniania polityki monetarnej w Polsce i w tej chwili wyceniają ponad 150 punktów obniżek w 2025 roku. Choć zgadzamy się, że dojdzie do kilku ruchów, to naszym zdaniem tempo zmian może być mniejsze" -wyjaśniają analitycy Ebury.

Jacek Brzeski

EUR/PLN

4,3410 0,0056 0,13% akt.: 21.11.2024, 15:28
  • Kurs kupna 4,3408
  • Kurs sprzedaży 4,3412
  • Max 4,3526
  • Min 4,3327
  • Kurs średni 4,3410
  • Kurs odniesienia 4,3354
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

USD/PLN

4,1229 0,0112 0,27% akt.: 21.11.2024, 15:28
  • Kurs kupna 4,1226
  • Kurs sprzedaży 4,1231
  • Max 4,1382
  • Min 4,1065
  • Kurs średni 4,1229
  • Kurs odniesienia 4,1117
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

EUR/USD

1,0529 -0,0014 -0,13% akt.: 21.11.2024, 15:28
  • Kurs kupna 1,0529
  • Kurs sprzedaży 1,0529
  • Max 1,0555
  • Min 1,0514
  • Kurs średni 1,0529
  • Kurs odniesienia 1,0543
Zobacz również: CAD/JPY AUD/NZD AUD/JPY
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kursy walut | dolar | euro | złoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »