Inflacja wysoka, kurs euro powyżej 4,6 zł. Co dalej ze złotym?
Na rynkach światowych na bardzo wysoką inflację w USA (6,2 proc.) wyjątkowo dobrze zareagowały dolar i złoto, dla których analitycy prognozują dalsze wzrosty notowań. Perspektywy złotego są słabe.
Na polskim rynku walutowym za euro płaci się więcej niż 4,63 zł. Tak drogo po raz ostatni było w marcu tego roku. Dolar jest na poziomie 4,05 zł - najwyższym od maja 2020 roku. W wyjątkowo złym położeniu znalazły się osoby zadłużone we frankach szwajcarskich. Waluta Helwetów jest warta 4,39 zł, czyli najwięcej od pamiętnego 15 stycznia 2015 roku, kiedy doszło do gwałtownej aprecjacji franka.
Mimo że Narodowy Bank Polski dwa razy z rzędu podniósł stopy procentowe, to zdaniem wielu analityków nie będzie prowadził konsekwentnie restrykcyjnej polityki pieniężnej. Nawet październikowo-listopadowa podwyżka stopy referencyjnej z 0,1 proc. do 1,25 proc. nie powstrzymała spadku realnej stopy procentowej w sytuacji, gdy inflacja wynosi 6,8 proc. Właśnie dlatego zagraniczni ekonomiści nie są zdziwieni słabością złotego i nie wieszczą mu umocnienia w kolejnych miesiącach i kwartałach.
Analitycy Mitsubishi UFJ Financial Group (MUFG) prognozują, że kurs euro zakończy ten rok powyżej 4,60 zł i będzie utrzymywał się na tym poziomie do drugiej połowy 2022 roku. Nieco bardziej optymistycznie do zagadnienia podchodzi TD Bank. W jego przewidywaniach euro również kończy rok nad linią 4,60 zł, jednak w 2022 roku spadnie do 4,40 zł.
Dla złotego w relacji do dolara obie instytucje też nie mają dobrego scenariusza. MUFG i TD Bank zakładają utrzymanie przez amerykańską walutę poziomu 4 złotych zanim skończy się rok i cofnięcie się w okolice 3,79-3,88 dopiero w trzecim kwartale 2022 roku.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, jest zdania, że duży wpływ na notowania złotego może mieć kryzys migracyjny na granicy białorusko-polskiej. Przypomina, że w 2014 roku złoty znalazł się pod presją, gdy doszło do aneksji Krymu i rozgorzał konflikt pomiędzy Rosją a Ukrainą.
- Jeśli na polskiej granicy z Białorusią sytuacja zacznie się wymykać spod kontroli, to skorzystają na tym dolar, euro bądź frank, czyli waluty, które są schronieniem dla kapitału w burzliwych czasach. Kurs dolara może nawet dotrzeć do rekordowych 4,30 zł, czyli jeszcze większego poziomu niż podczas zeszłorocznego krachu. W takim wypadku euro musiałoby kosztować około 5 zł - prognozuje Bartosz Sawicki.
Dolar jest wyjątkowo mocny. Za euro płaci się tylko nieco więcej niż 1,14 dolara, podczas gdy pod koniec maja było to prawie 1,23. Funt w tej chwili wart jest zaledwie 1,34 dolara, choć na początku czerwca przekraczał pułap 1,42.
Inwestorzy spodziewają się, że amerykańska inflacja wynosząca 6,2 proc. (najwyższa od 30 lat) zmusi Rezerwę Federalną do przyspieszonego i poważnego zaostrzenia politykę pieniężnej. W ten sposób Fed okaże się bardziej stanowczy niż Europejski Bank Centralny, który wciąż uważa, że inflacja ma charakter przejściowy i nie istnieją przesłanki ani do podnoszenia stóp procentowych, ani do ograniczenia programu skupu aktywów.
- Wszystko wskazuje na to, że wyższa inflacja pozostanie z Amerykanami na dłużej i zakotwiczy się na wyższym poziomie. Tym samym rosną spekulacje na temat wcześniejszej podwyżki stóp w USA. Widać również, że Wall Street zaczęła się tego obawiać komentuje Łukasz Zembik z DM TMS Brokers.
Zaktualizowane projekcje walutowe przedstawili ekonomiści z Citibanku. W ich ocenie dolar amerykański będzie wzmacniał się w najbliższych kwartałach w relacji do większości walut grupy G8. Utabilizuje się jedynie w stosunku do dolara kanadyjskiego i jena japońskiego.
Analitycy Citibanku podkreślają, że trwający od dłuższego czas trend wzrostowy dolara w ciągu kilku ostatnich tygodni jeszcze się umocnił. Oczekują, że kurs euro osunie się pierwszym kwartale przyszłego roku do 1,13 dolara, utrzyma się na tym poziomie do końca trzeciego kwartału, po czym w ostatnim kwartale 2022 roku spadnie do 1,12.
Dalszych spadków eksperci oczekują także w notowaniach funta do dolara. Jeszcze przed końcem roku funt miałby spaść do 1,33 dolara, a następnie do 1,29 w pierwszym kwartale 2022 roku.
O słabości euro wobec dolara - zwłaszcza w krótkim terminie - przekonani są także analitycy Commerzbank. - Kurs euro do dolara w ostatni czwartek opadł zdecydowanym ruchem o 1,11 proc. do nowych 16-miesięcznych minimów na poziomie1,144 dolara. Może to być początek dalszej przeceny, nawet poniżej 1,14 dolara - przewiduje ekspertka Commerzbank, Karen Jones.
Przemysław Kwiecień z XTB zwraca uwagę na fakt, że przewidywanie ruchów amerykańskiego banku centralnego nie jest łatwe. - Choć inflacja w USA w październiku wyniosła 6,2 proc., to Fed cały czas utrzymuje zerowe stopy i dopiero co rozpoczął ograniczanie dodruku dolarów. Co więcej, na ostatniej konferencji inwestorzy oczekiwali jakiejś konkretnej deklaracji w sprawie podwyżki stóp w 2022 roku, a tymczasem Jerome Powell ewidentnie kluczył i znów ignorował zagrożenia inflacyjne - przypomina ekspert XTB.
Zdaniem Przemysława Kwietnia, dane o wysokim tempie wzrostu cen konsumenckich powinny doprowadzić do umocnienia dolara i spadków kursu złota. Jednak ceny "żółtego metalu" gwałtownie wzrosły, co świadczy o brak wiary rynku, że Fed szybko zrezygnuje z łagodnej polityki monetarnej .W dodatku, w sukurs bankowi centralnemu przyszła administracja waszyngtońska - sekretarz Janet Yellen znów oświadczyła, że inflacja jest przejściowa.
Uncja złota kosztuje teraz 1867 dolarów - najwięcej od czerwca tego roku. Do rekordu z sierpnia 2020 roku (2077 dolarów) sporo jednak brakuje. Eksperci z Societe Generale oczekują, że cena kruszcu w pierwszym kwartale przyszłego roku wyniesie średnio 1950 dolarów. Potem jednak będzie spadać do 1700 dolarów w czwartym kwartale 2022 roku, gdy sytuacja się znormalizuje.
"Nadal jesteśmy byczo nastawieni do złota w najbliższym czasie, ponieważ oczekujemy, że polityka monetarna i fiskalna w USA nie zostanie zaostrzona. Fed wydaje się niechętnie podnosić stopy procentowe, co w połączeniu z wysoką inflacją tworzy idealną mieszankę ujemnych realnych stóp dla złota" - czytamy w raporcie Societe Generale.
Jacek Brzeski