KE proponuje 340 mln euro dla 100 tys. wolontariuszy unijnych

Komisja Europejska przedstawiła w tym tygodniu propozycję dotyczącą Europejskiego Korpusu Solidarności, czyli projektu wolontariatu europejskiego, na który chce przeznaczyć w latach 2018-2020 ponad 340 mln euro.

Dzięki tym środkom do końca dekady w korpusie będzie mogło wziąć udział 100 tys. młodych Europejczyków, którzy będą pomagać uchodźcom, osobom ubogim czy ofiarom klęsk żywiołowych.

- Europejski Korpus Solidarności to namacalny dowód solidarności na poziomie unijnym. Jego zasadniczym celem jest umożliwienie doświadczania solidarności młodym ludziom w Europie - mówił na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. edukacji, kultury i sportu Tibor Navracsics.

Inauguracja przedsięwzięcia odbyła się już w grudniu 2016 r. Do tej pory uruchomiono osiem różnych programów oferujących wolontariaty, praktyki zawodowe lub miejsca pracy; zarejestrowało się ponad 30 tys. młodych ludzi, a pierwsi uczestnicy już zostali oddelegowani.

Reklama

Teraz Komisja przedstawiła projekt, który ma dać Europejskiemu Korpusowi Solidarności jednolitą podstawę prawną, własny mechanizm finansowania i szerszy zestaw działań solidarnościowych.

Z informacji przedstawionych przez KE wynika, że w ramach korpusu możliwe będzie oddelegowanie na praktyki zawodowe na okres do 12 miesięcy (zwykle 2-6 miesięcy).

Możliwe będzie też zgłoszenie kolegialne do korpusu. W ramach zespołów wolontariuszy grupy złożone z 10-40 młodych osób z różnych krajów będą mogły działać wspólnie przez okres od 2 tygodni do 2 miesięcy.

Komisja chce też umożliwić przedstawianie i realizowanie przez wolontariuszy własnych koncepcji. Projekty solidarnościowe będą mogły być tworzone z inicjatywy małych grup składających się z co najmniej pięciu uczestników i realizowane przez nie na poziomie lokalnym przez okres 2-12 miesięcy.

Każdy podmiot publiczny lub prywatny może zgłaszać projekty w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności. Za ich wdrożenie ma być odpowiedzialna Komisja Europejska, krajowe agencje Erasmus+ w państwach członkowskich oraz Agencja Wykonawcza ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego (EACEA).

Urzędnicy w Brukseli przekonują, że tworzenie sieci kontaktów pomoże przyciągnąć do Europejskiego Korpusu Solidarności nowych uczestników, umożliwi wymianę dobrych praktyk, zapewni wsparcie po oddelegowaniu i ułatwi stworzenie sieci byłych uczestników.

"Wszystkie te działania zapewnią młodym ludziom w całej Europie nowe możliwości prowadzenia działań solidarnościowych, ukierunkowane na rozwiązywanie problemów społecznych i wzmacnianie społeczności lokalnych. Równocześnie przyczynią się do poprawy umiejętności i kompetencji młodych ludzi, potrzebnych im do rozwoju osobistego i zawodowego na początku kariery" - podkreśliła w komunikacie KE.

Działalność korpusu ma obejmować wiele dziedzin: edukację, ochronę zdrowia, integrację społeczną, pomoc przy dystrybucji żywności, budowę schronisk, przyjmowanie, wspieranie i integrację imigrantów i uchodźców, ochronę środowiska naturalnego czy zapobieganie klęskom żywiołowym.

Przed przystąpieniem do korpusu ochotnicy muszą zadeklarować, że zaangażują się w jego misje i będą przestrzegać jego zasad. Prawa i obowiązki osób i organizacji uczestniczących w tej inicjatywie zapisano w Karcie Europejskiego Korpusu Solidarności.

Utworzenie korpusu zapowiedział szef KE Jean-Claude Juncker we wrześniowym orędziu o stanie UE w Strasburgu. To jedna z inicjatyw, która ma służyć zwalczaniu bezrobocia wśród młodych ludzi w UE i stworzeniu młodzieży lepszych szans zawodowych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wolontariat | Jean-Claude Juncker | wolontariusze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »