Kryptowaluty. Bitcoin i ethereum tanieją w obawie o podwyżki stóp w USA
Bitcoin jest najtańszy od połowy czerwca, a ethereum znajduje się na najniższym poziomie do połowy lipca. Tak bardzo nerwowo dwie najpopularniejsze kryptowaluty świata czekają na decyzję Fed o stopach procentowych, która ma potwierdzić twardy kurs w amerykańskiej polityce monetarnej.
- Kryptowaluty przegrywają wyścig z umacniającym się dolarem amerykańskim i obiecującymi wysoką rentowność obligacjami skarbowymi USA
- Bitcoin jest w niebezpiecznym punkcie - testuje dolne ograniczenie wakacyjnej konsolidacji
- "Ether" tanieje między innymi dlatego, że inwestorzy "sprzedają fakty" po pomyślnie przeprowadzonej aktualizacji łańcucha Ethereum
Kryptowaluty w tym tygodniu pogłębiają zeszłotygodniowe spadki. Szkodzi im perspektywa globalnego zacieśnienia polityki pieniężnej. Inwestorów szczególnie niepokoi spodziewane podniesienie przez amerykańską Rezerwę Federalną stóp procentowych o co najmniej 75 punktów bazowych (w środę 21 września). Do podwyżki szykuje się także Bank Anglii, ale w tym wypadku ruch w górę będzie prawdopodobnie ostrożny i wyniesie 50 punktów bazowych (w czwartek 22 września).
Nastrojów na rynkach kryptowalutowych nie poprawia także umacniający się dolar i wysokie rentowności amerykańskich papierów skarbowych. W wypadku 2-letnich obligacji USA rentowność zbliża się do 4 proc. Zdaniem wielu ekonomistów, właśnie do 4 proc. (z obecnych niespełna 3 proc.) w szybkim tempie mogą wzrosnąć stopy funduszy federalnych.
Bitcoin i inne kryptowaluty są aktywami wysokiego ryzyka i zachowują się podobnie jak inne z tej samej "szuflady". Jest to widoczne choćby w przypadku globalnego rynku akcji. Walory spółek światowych są bliskie zanegowania wzrostu rysowanego na wykresach od połowy czerwca, który dla wielu był ważnym rajdem w ramach obecnego rynku niedźwiedzia.
Kurs bitcoina osunął się wczoraj do poziomu 18 400 dolarów, czyli najniższego od 18-19 czerwca, kiedy kryptowaluta pogłębiała tegoroczne minima. Potem bitcoin ruszył w górę, ale znawcy analizy technicznej nie mają wątpliwości, że po raz kolejny testuje on dolne ograniczenie wakacyjnej konsolidacji. Do tej pory kontakt z tym poziomem powodował niemal natychmiastowe podbicie cen, tym razem jednak analitycy obawiają się, że może być inaczej.
Równie źle, jak bitcoin wypada drugi pod względem kapitalizacji token ethereum. Znalazł się nawet na poziomie 1287 dolarów - najniższym od połowy lipca. Analitycy techniczni podkreślają, że "ether" w ostatnich miesiącach został zamknięty w potrzasku. Górnym ograniczeniem zakresu jest pułap 2000 dolarów, a ograniczenie dolne to okolice psychologicznego wsparcia na poziomie 1 000 dolarów w połączeniu z rocznymi minimami z czerwca rysowanymi poniżej 875 dolarów.
Zdaniem ekspertów, "wybicie 1300 dolarów oraz linii trendu spadkowego rysowanej po coraz wyższych dołkach letnich zwiększy ryzyko, że ethereum będzie się nadal osuwać" Jak twierdzą, najbliższy cel to 1200 dolarów, a następny to dołki z lipca, czyli 1005 dolarów.
Skok notowań "etheru" obserwowano od połowy czerwca, a był on napędzany przez szum wokół aktualizacji łańcucha Ethereum. Jednak gdy reorganizacja dopełniła się, rynki zadziałały według typowego schematu "sprzedaży faktów". - Aktualizacja sieci Ethereum, mająca na celu zmniejszenie zużycia energii, to ogromna zmiana, ale nawet ta kryptowaluta jest narażona na przecenę w inflacyjnym środowisku makroekonomicznym, w którym niemal wszystko traci na wartości - napisał Antoni Trenchev, partner zarządzający w firmie Nexo, zajmującej się udzielaniem pożyczek kryptowalutowych.
Jacek Brzeski
Zobacz również: