Kursy walut. Euro po 4,72 zł, turecka lira bije rekordy słabości
Na nic zdały się wczorajsze próby umocnienia polskiej waluty, których się podjął premier Mateusz Morawiecki. Wtorek przyniósł powrót euro do poziomu ponad 4,72 zł, dolar kosztuje już prawie 4,20 zł, a frank szwajcarski 4,49 zł. Tracą także inne waluty z rynków wschodzących jak węgierski forint, a turecka lira przez polityczne zamieszanie wokół banku centralnego bije kolejne rekordy słabości.
Wczoraj po godzinie 14 kurs euro zszedł poniżej 4,70 zł po słowach premiera Mateusza Morawieckiego. - Będziemy robili wszystko w komunikacji i w naszych działaniach realnych, aby złoty była nieco silniejszy - podkreślił premier
Premier Mateusz Morawiecki zapytany podczas konferencji o to, czy martwi go poziom kursu złotego premier odpowiedział:
- Oczywiście tak i dlatego będziemy robili wszystko, aby złotówka była nieco mocniejsza. Pewnie on jest bardzo dobry dla eksporterów, ale jednocześnie dla wszystkich mających dług zaciągnięty w obcej walucie, a w szczególności dla polskiego budżetu, który ma częściowo nominowany dług w walutach obcych, to nie jest dobre. Na pewno chcemy stabilności w dłuższym terminie i sądzę, że w najbliższych paru kwartałach do tego dojdzie - podkreślił Morawiecki.
Środowe notowania złotego pokazują, że rynek nie za bardzo posłuchał premiera.
Złoty we wtorek najpierw osłabił się do 4,72 za euro, potem odrobił dwa grosze, ale po tym jak Interia poinformowała, że możliwe są w Polsce nowe obostrzenia w związku z pandemią euro zdrozało do ponad 4,72 zł. Powód? Obawy o mniejszą aktywność gospodarczą.