Ostrowska, kandydatka do RPP: Trudno przewidywać decyzje w polityce pieniężnej, jest duża niepewność
- Trudno przewidywać decyzje w polityce pieniężnej, jest duża niepewność - powiedziała w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych kandydatka Sejmu do RPP Elżbieta Ostrowska. Dodała, że polityka pieniężna nie może przeszkadzać działalności gospodarczej, a zarazem powinna umożliwiać akcję kredytową.
- Mówi się, że wzrost cen energii, czyli czynnik zewnętrzny jest mocno inflacjogenny i jak gdyby jedna strona tak uważa. Druga strona, mówię o skrajnościach, że czynniki wewnętrzne na to wpływają. Ja bym powiedziała, że RPP w swoich decyzjach o stopach procentowych musi też pamiętać o gospodarce. Właściwie to, jak zareaguje ostatecznie gospodarka na wszelkie decyzje, też w 100 proc. trudno przewidzieć ex ante. Dlatego podkreślam tą dynamiczność, czasami z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień. (...) Nie wiadomo jak się dalej pandemia będzie rozwijać, czy będzie zahamowana. To są właśnie te ryzyka rynkowe, systematyczne - powiedziała.
- Tak samo na giełdzie, tak samo w polityce pieniężnej. To jest trudno przewidzieć i w sposób jednoznaczny na przyszłość wyrokować. Na pewno jest ważna dbałość o wartość pieniądza, o stabilność cen, o cel inflacyjny, też w powiązaniu z płynnością kursu walutowego. Oczywiście oglądamy się na to, co robią ze stopami procentowymi instytucje decydujące o tym w innych krajach - dodała.
Zdaniem Ostrowskiej, polityka pieniężna nie może przeszkadzać w prowadzeniu działalności gospodarczej, a zarazem powinna umożliwiać "pobieranie potrzebnych kredytów".
Wśród czynników wpływających na decyzje RPP, które powinno się brać pod uwagę Ostrowska wymieniła także "zachowania behawioralne".
- Prawo tłumu, to też napędza wzrost cen - dodała.
Kandydatka do RPP zwróciła uwagę na "dychotomię" oszczędzania i inwestowania, którą musi uwzględniać RPP.
- Jest taki, powiedziałabym skutek dychotomiczny decyzji w zakresie podwyżek czy spadku stóp procentowych. Mamy z jednej strony oszczędzanie, a z drugiej inwestowanie. (...) Problemem przy oszczędzaniu jest inflacja, a problemem przy inwestowaniu jest ryzyko, mniejsze czy większe. To jest takie ciągłe ścieranie się - powiedziała.
- Bardzo ważne jest przede wszystkim, jak się będą po pandemii zachowywać przedsiębiorcy, czy będą chcieli inwestować dalej, w jaki sposób - dodała.
Ostrowska powiedziała także, że "ważnym problemem" jest kwestia dysparytetu stóp procentowych w Polsce i innych krajach, nie rozwijając jednak tej myśli.
Według Ostrowskiej, rynek nieruchomości jest "rozregulowany".
- Sprawy związane z oszczędzaniem, inwestowaniem z punktu widzenia gospodarki, obywateli są bardzo złożone. Oczekiwania są bardzo różne. Zaczęła rosnąć inflacja, to się przenosi na gospodarkę, nie tylko realną (...) ale też np. na rynek nieruchomości, na działalność deweloperów, na kupowanie mieszkań poprzez wycofywanie się z depozytów i inwestowanie w zakup mieszkań. To wszystko bardzo rozregulowało ten rynek nieruchomości, wzrost cen - powiedziała.
Ostrowska uważa, że wejście Polski do strefy euro przyniosłoby pozytywne rezultaty.
- Dla mnie jest istotne, żeby po prostu nasz kraj funkcjonował w Unii Europejskiej i wejście do strefy euro miałoby dużo pozytywnych rezultatów. Nie tylko z punktu widzenia gospodarczego, ale również z punktu widzenia przeciętnego obywatela. Poruszanie się w ramach turystyki, wszystkie koszty transakcyjne związane z gospodarką - to jest z sobą powiązane - powiedziała Ostrowska.
Dodała, że teraz trudno powiedzieć, kiedy ewentualnie Polska mogłaby dołączyć do wspólnego obszaru walutowego.
9 lutego wygasa kadencja dwojga obecnych członków RPP nominowanych z ramienia Sejmu - G. Ancyparowicz i E. Łona.
Wybór nowych członków Rady wstępnie zaplanowano na posiedzeniu Sejmu 26-27 stycznia.
Najbliższe posiedzenie RPP ma odbyć się 8 lutego.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze