Rynek walutowy: Kapitulacja euro
Europejski Bank Centralny w zasadzie odwrócił niemal całą jastrzębią komunikację sprzed miesiąca. Co ciekawe, w międzyczasie mamy jednie potwierdzenie tego, że inflacja jest i będzie coraz wyższa. Gołębie nastawienie ze strony EBC spowodowały mocny zjazd pary EUR/USD, poniżej poziomu 1,0800. Jest to najniższy poziom od maja 2020 roku.
Okres świąteczny zwykle charakteryzuje się zmniejszoną zmiennością na rynkach finansowych. Wydaje się, że obecnie nie jest inaczej, choć warto pamiętać, że rynek walutowy jest obecnie jedynym otwartym, oczywiście poza rynkiem kryptowalut.
Wobec tego, pomimo tego, że większość gospodarek ma dzisiaj wolne, zmienność na walutach wcale nie jest taka mała. Warto przyjrzeć się w szczególności dwóm z nich: euro, które straciło wobec powrotu EBC do gołębiego wydźwięku oraz jenowi, który traci bardzo mocno w stosunku do dolara.
Europejski Bank Centralny w zasadzie odwrócił niemal całą jastrzębią komunikację sprzed miesiąca. Co ciekawe, w międzyczasie mamy jednie potwierdzenie tego, że inflacja jest i będzie coraz wyższa. Mimo to EBC zamierza kontynuować program skupu aktywów do końca III kwartału i porzuca komunikację o natychmiastowej podwyżce stóp procentowych po zakończeniu QE.
Teraz wskazuje, że będzie to w "jakimś czasie" po zakończeniu skupów oraz jednocześnie musi być spełniony warunek inflacji w celu w okresie prognozy.
Wielokrotnie prognozy EBC nie spełniały się i jeszcze niedawno nie wskazywały nawet na inflację na poziomie 2% w roku 2023. Teraz taka inflacja wydawałaby się wybawieniem, gdyż jeśli nie dojdzie do zapaści gospodarczej, inflacja w przyszłym roku powinna utrzymać się przynajmniej w zakresie 3-4%.
Gołębie nastawienie ze strony EBC oraz brak "wyceny" recesji w USA ze strony inwestorów z rynku obligacji (powrót krzywej rentowności do zwykłego contango) powoduje mocny zjazd pary EUR/USD, poniżej poziomu 1,0800. Jest to najniższy poziom od maja 2020 roku
Para ta wielokrotnie testowała ten poziom na początku pandemii, ale teraz wydaje się, że zmniejszająca się płynność powinna faworyzować dolara, dlatego nie jest wykluczone, że przy mocnej postawie Fed, EURUSD zejdzie w okolice 1,05, gdzie obserwowaliśmy tę parę w 2015 czy 2016 roku.
Oprócz tego jen potężnie traci na rynku, co jest prawdopodobnie powiązane z ruchem rentowności. Rentowności w USA powróciły powyżej 2,8%, natomiast rentowności w Japonii dla 10 letniego tenoru utrzymują się w okolicach 0,25%. USDJPY notowany jest obecnie powyżej poziomu 126,50.
Z kolei na złotym jest raczej spokojnie. Niestety PLN nie korzysta na słabości euro i para EURPLN notowana jest w okolicach 4,6380. Za dolara musimy płacić 4,2914, za funta 5,6050, a za franka 4,5560.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB