Waluty. Prezes Fed dmucha na dolara
Prezes Fedu Jerome Powell starał się wczoraj uspokoić inwestorów, mówiąc, że amerykański bank centralny będzie obserwował szeroki zestaw danych z rynku pracy, aby ocenić ożywienie gospodarcze po COVID-19, zamiast spieszyć się z podwyżkami stóp w obawie przed inflacją.
Powell wskazał, że presja inflacyjna w USA będzie przejściowa, nawet po wyraźnym wzroście w ciągu ostatnich miesięcy. Dodał, że chociaż wzrosty cen są większe niż oczekiwano, to prawdopodobnie zmaleją.
"Rynek wciąż trawi wiadomości z Fedu. Myślę, że wiele z tego posunięcia zostało negatywnie odebrane przez nadmierne pozycjonowanie, a teraz obserwujemy być może powrót handlu reflacyjnego i normalizację rynku do pewnego stopnia, zdając sobie sprawę, że na razie jest to tylko subtelna zmiana ze strony Fed" - powiedział Mo Kazmi, menedżer portfela i strateg makro w UBP.
"Powell powiedział, że wzrost inflacji wynika z ponownego otwarcia. Zauważył, że popyt jest niezwykle silny, a podaż tymczasowo nie jest w stanie mu sprostać" - powiedział Ed Moya, starszy analityk rynku w Oanda.
Wcześniej we wtorek prezes Fedu z Nowego Jorku John Williams powiedział, że dyskusja w Fedzie o podniesieniu stóp procentowych jest wciąż "odległą przyszłością", a Loretta Mester (prezes Fedu z Cleveland) oceniła, że chce widzieć mocniejszy wzrost zatrudnienia na kilka miesięcy przed oceną, czy amerykańska gospodarka osiągnęła postępy wymagane, aby zmniejszyć zakupy obligacji przez Fed.
Z najnowszych prognoz Fedu wynika, że 7 członków Komitetu spodziewa się podwyżki stóp proc. w 2022 r., a 13 na 18 członków FOMC oczekuje co najmniej jednej podwyżki stóp proc. do 2023 r.
R.Bostic (z Atlanta Fed) powiedział, że w obliczu zaskoczeń, które przyniosły ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki, zmienił swoje oczekiwania dotyczące momentu rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych.
Jego zdaniem, przy sięgającym 7 proc. wzroście gospodarczym i inflacji, która wyraźnie przekracza cel Fed, stopy procentowe powinny wzrosnąć w 2022.
W jego ocenie seria 3-4 miesięcy wzrostów liczby pracujących będzie mogła zostać zinterpretowana przez Fed jako na tyle silna poprawa sytuacji na rynku pracy, by rozpocząć tapering, który będzie preludium do podwyżek stóp.