Dobrowolny ZUS to zły pomysł. FPP ostrzega przed konsekwencjami
Federacja Przedsiębiorców Polskich stanowczo sprzeciwia się propozycji, aby wprowadzić w Polsce dobrowolność podlegania ubezpieczeniu emerytalnemu przez przedsiębiorców. Takie rozwiązanie stanowiłoby zaprzeczenie fundamentalnej zasady ubezpieczeń społecznych, jaką jest powszechność. Jeśli ta zasada zostanie złamana, nastąpi masowe zjawisko tworzenia fikcyjnych działalności gospodarczych. W konsekwencji będą sytuacje, w których część tych osób nie odłoży środków na emeryturę i znajdzie się na utrzymaniu pomocy społecznej - ostrzega FPP.
Wcześniej pisaliśmy:
Dobrowolna składka ZUS? Do Sejmu wkrótce trafi projekt obywatelski
Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców? Ryzykowna gra
Poniżej prezentujemy stanowisko Federacji Przedsiębiorców Polskich odnośnie do dobrowolnego ZUS-u:
Przedsiębiorcy, którzy wypiszą się z systemu emerytalnego, zawsze będą narażeni na ryzyko, że będą żyć na emeryturze dłużej niż pozwolą im na to zgromadzone przez siebie oszczędności. W takim przypadku staną się klientami pomocy społecznej - a na ich utrzymanie z płaconych przez siebie podatków będzie musiała łożyć reszta społeczeństwa, która zabezpieczyła swoje emerytury dzięki płaceniu składek przez całe życie zawodowe. Byłoby to głęboko niesprawiedliwe, a jedynym sposobem na uniknięcie tej sytuacji jest objęcie każdej grupy aktywnych zawodowo ubezpieczeniem społecznym.
"Stanowczo sprzeciwiamy się nieprzemyślanej propozycji tzw. 'dobrowolnego ZUS', który demontowałyby system emerytalny w Polsce, na dłuższą metę tworząc ogromne problemy społeczne. Zamiast tego proponujemy rzetelną dyskusję na temat reformy zasad ustalania podstawy wymiaru składek oraz systemowego wsparcia małych przedsiębiorców w okresie kryzysu energetycznego. Nie ulega wątpliwości, że w obecnym niestabilnym otoczeniu gospodarczym, naznaczonym wysokimi cenami energii, dużą presją kosztową oraz słabnącym popytem, sytuacja finansowa wielu drobnych przedsiębiorców istotnie się pogarsza - co zagraża ich dalszemu istnieniu na rynku. Jednak państwo dysponuje znacznie lepszymi narzędziami ich wspierania niż umożliwienie im wypisania się z systemu emerytalnego. Przede wszystkim w ramach prowadzonej polityki gospodarczej można wpływać na mechanizmy kształtowania cen energii również dla przedsiębiorców, a także wprowadzać instrumenty kompensujące zwiększone koszty z tego tytułu. Ponadto państwo zawsze może zmniejszyć obciążenia podatkowe. Takie rozwiązania przyniosłyby przedsiębiorcom znaczącą ulgę w trudnej obecnie sytuacji, ale zarazem nie pozbawiałyby ich prawa do emerytury w przyszłości. Nie można również abstrahować od obecnego kontekstu prawno-regulacyjnego, jaki został ukształtowany przez rozwiązania wprowadzone w ramach Polskiego Ładu. Oznacza to przede wszystkim składkę zdrowotną w nowej formie, która niezależnie od wyniku finansowego danego przedsiębiorcy obliczana jest co najmniej od kwoty płacy minimalnej. Wprowadzenie dobrowolnego ubezpieczenia emerytalnego doprowadziłoby w takich warunkach do absurdu - osoba prowadząca działalność gospodarczą nie odprowadzałaby jakiejkolwiek składki na swoją przyszłą emeryturę, a jednocześnie byłaby zobligowana do płacenia składki zdrowotnej (od 2023 r. wynoszącej minimum 314,10 zł, bez możliwości odliczenia od podatku), która w obecnej formie jest quasi-podatkiem, a od jej wysokości w żadnej mierze nie zależy zakres otrzymywanych w zamian świadczeń" - podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
Jak zauważają przedstawiciele FPP, właściwie jedynym argumentem, jakim posługują się zwolennicy pomysłu dobrowolnego ubezpieczenia jest fakt, iż analogiczne rozwiązania funkcjonują w Niemczech. Należy jednak dodać, że to rozwiązanie jest przedmiotem silnej krytyki w samych Niemczech - z uwagi na narastający problem drobnych przedsiębiorców pozbawionych zabezpieczenia na starość - i już od 2013 r. formułowane są plany, również w ramach porozumień koalicyjnych kolejnych rządów, aby stopniowo objąć wszystkie osoby prowadzące działalność gospodarczą obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym.
Jeśli dobrowolność podlegania ubezpieczeniom budzi kontrowersje w Niemczech - mimo istniejącej w tym kraju bardzo dojrzałej kultury oszczędzania na przyszłość - trudno wyobrazić sobie właściwe funkcjonowanie takiego rozwiązania w Polsce, gdzie gospodarka rynkowa budowana jest od zaledwie trzech dekad. Na polskim rynku nie są nawet dostępne produkty finansowe, które zastępowałyby emeryturę wypłacaną z ZUS. Żadna inna instytucja nie oferuje bowiem tzw. renty dożywotniej, czyli świadczenia z gwarancją wypłaty do końca życia w zamian za odprowadzane składki.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
"Trzeba także pamiętać, że arbitraż w dalszym ciągu pozostaje zjawiskiem występującym na polskim rynku pracy, który po wprowadzeniu dobrowolności ubezpieczenia społecznego dla jednoosobowej działalności gospodarczej, nasiliłby się w ogromnym stopniu. W szczególności w branżach IT, budowlanej, transportowej, ochrony i utrzymania czystości, a także ochronie zdrowia - możemy spodziewać się, że spowodowałoby to gwałtowny wysyp nowych mikrofirm, założonych jedynie w celu maksymalnego zaniżenia kosztów pracy. W ten sposób Polska po raz kolejny doświadczyłaby problemu tzw. "umów śmieciowych", przy czym w tym przypadku taką umową nie byłaby - jak dotąd - umowa zlecenia, lecz umowa o świadczenie usług w ramach działalności gospodarczej. Pojawienie się na rynku co najmniej setek tysięcy osób pozbawionych praw przysługujących pracownikom oraz nieposiadających w przyszłości prawa do emerytury stałoby się źródłem ogromnych problemów społecznych. Ponadto, nieuchronny w takim przypadku znaczący wzrost skali zjawiska fikcyjnego samozatrudnienia spowodowałby powrót szkodliwych pomysłów na dokręcenie przedsiębiorcom regulacyjnej śruby, np. w postaci "testu przedsiębiorcy" i wzmożonych kontroli w firmach" - podkreśla FPP w swoi stanowisku.
Zdaniem organizacji, istnieje znacznie lepsze rozwiązanie problemów, na które chcieliby odpowiedzieć zwolennicy dobrowolności ubezpieczenia społecznego.
"Rozwiązanie to przedstawiła Federacja Przedsiębiorców Polskich już w 2018 r. Polega ono na powiązaniu wysokości składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców z wielkością uzyskanego przez nich dochodu. Dzięki temu mogłoby nastąpić dalece idące uproszczenie i harmonizacja rozliczeń podatkowo-składkowych. Przedsiębiorcy płaciliby składki tylko od tego, co zarobią, dzięki czemu obowiązek ubezpieczenia społecznego nigdy nie stanowiłby obciążenia zagrażającego dalszemu istnieniu firmy w razie wystąpienia poważniejszych problemów finansowych. Taki system działałby jako automatyczny stabilizator koniunktury gospodarczej, elastycznie dostosowując poziom płaconych składek do sytuacji firm. W ten sposób drobni przedsiębiorcy mieliby lepsze warunki dla rozwoju działalności, jednocześnie nie tracąc prawa do otrzymywania emerytury w przyszłości" - przypomina FPP.
(śródtytuły pochodzą od redakcji)
Zobacz również: