Czech powiedział, co myśli o Polakach. Zwrócił uwagę na jedną cechę
Liczba czeskich turystów, którzy wyjeżdżają na wakacje do Polski, wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat - podaje denik.cz, powołując się na dane Polskiej Organizacji Turystycznej. Fenomen ten zauważyła także prasa niemiecka, która stwierdza, że "czeskie morze nie jest już w Chorwacji". Do niedawna nasi sąsiedzi woleli bowiem spędzać urlop nad Adriatykiem. Podczas odwiedzin w Polsce Czesi dostrzegają, że nieco się od nich różnimy.
Według szefa czeskiego oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej, Pavla Trojana, Czesi są obecnie najliczniejszą grupą turystów zagranicznych w Polsce, zaraz po Niemcach - infomuje denik.cz.
Z kolei niemiecka stacja Deutsche Welle podaje, że Chorwacja, nazywana "czeskim morzem", może utracić pozycję najpopularniejszego kierunku wśród czeskich turystów. Nasi sąsiedzi coraz częściej zamiast Adriatyku wybierają bowiem Bałtyk.
Czytaj także: W polskich sklepach mają dość Czechów? Sprzedawcy nie mówią o nich dobrze
"Dla wielu Czechów wygodniej jest podróżować do Polski, kraju, w którym praktycznie nie ma bariery językowej lub jest ona bardzo niewielka. A wszystko to w przystępnych cenach. W niektórych regionach jest nawet taniej niż na przykład w Chorwacji" - tłumaczył Jan Papež ze Stowarzyszenia Czeskich Biur Podróży w rozmowie z regionalnym nadawcą niemieckim MDR.
Pavel Trojan na antenie czeskiego Radia Impuls przyznał, że Czesi jeszcze niedawno mieli dość stereotypowe wyobrażenie o Polsce i Polakach. Z tego powodu nie byli zainteresowania podróżami nad Wisłę, ale to się zmienia. Szef czeskiego oddziału POT chwalił w rozmowie m.in. polską infrastrukturę, restauracje i bazę noclegową. Jego zdaniem nie ma jednak ryzyka, że Polska stanie się dla Czechów "drugą Chorwacją".
Trojan zwrócił także uwagę na pewną cechę, którą lubi w Polakach. Chodzi o ambicję. "Trochę nam jej tu brakuje. Jesteśmy zadowoleni ze wszystkiego. Kiedy Polakom coś się nie podoba, mówią o tym głośno. [...] Brakuje nam zapału. Chciałbym, żebyśmy poznali Polskę i myśleli podobnie" - mówił szef czeskiego oddziału.