Najpierw przyjeżdżali do nas na zakupy. Teraz zwiedzają. To nie Czesi
Słowacy podobnie jak Czesi niegdyś przyjeżdżali do Polski głównie po to, aby zrobić tańsze zakupy. To się jednak zmieniło. Nasi drudzy południowi sąsiedzi coraz częściej wybierają nasz kraj jako miejsce na city break oraz urlop. Bardzo podoba im się Trójmiasto oraz Warszawa.
Z danych przekazanych przez wyszukiwarkę biletów lotniczych Pelikán.sk wynika, że północne kierunki cieszą się coraz większą popularnością wśród obywateli Słowacji. "Porównując sprzedaż biletów od maja do sierpnia w 2024 i 2025 roku, odnotowaliśmy ponad 60-procentowy wzrost liczby podróżnych do Polski, Litwy, Łotwy i Estonii" - powiedziała serwisowi sme.sk Katarína Šuchterová, menedżer ds. PR firmy.
Czytaj także: Czescy turyści zdumieni Polską i Polakami. "U nas tego nie ma"
O zainteresowaniu Słowaków Polską informuje także aktuality.sk. Portal wskazuje, że Słowacy na cel podróży chętnie wybierają m.in. Gdańsk, a wynikać ma to z tego, iż z Bratysławy można dolecieć tam bezpośrednio. "Ceny również mogły tu odegrać rolę" - podaje serwis.
Biznesowy startitup.sk określa Gdańsk jako "nieoczekiwany hit z północy". "Jedną z największych niespodzianek sezonu jest wzrost zainteresowania Gdańskiem w Polsce, który odnotował oszałamiający wzrost o 507 proc. Jest on spowodowany korzystnymi cenami, nowymi lotami i rosnącym zainteresowaniem niekonwencjonalnymi kierunkami" - stwierdza portal.
Słowacki fotograf Olivier Ondras w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiedział szerzej o tym, co podoba się jego rodakom w naszym kraju. Jego zdaniem Polska jest krajem, który potrafi zaskakiwać. "Ja i moi znajomi często przyjeżdżamy do Polski. Macie dobre i tanie jedzenie, dobre drogi, hotele, a i oferta turystyczna jest bardziej urozmaicona niż u nas. [...] To, co u nas na Słowacji wydawałoby się niemożliwe, to u was już funkcjonuje" - powiedział rozmówca "GW".
Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", po przyjęciu euro przez Słowację, nasi sąsiedzi zaczęli jeździć do nas na zakupy, ale zwiedzaniem nie byli zainteresowani. To miało się zmienić w czasie epidemii. Kiedy słowackie stoki były zamknięte, nasze bowiem działały. Fakt ten spowodował, że Słowacy dostrzegli walory turystyczne Polski.
Z informacji przekazanych "GW" przez Ondrasa wynika, że naszym sąsiadom szczególnie podoba się w dużych polskich miastach. "Uwielbiam Warszawę, która dla mnie jest takim Nowym Jorkiem Europy. Urzekają tętniące życiem przez całą dobę miasta. Słowackie cichną już po godzinie 19, a duże, jak Bratysława, Koszyce czy Bańska Bystrzyca, zamierają po 21. A w Polsce często to życie trwa do białego rana" - relacjonował rozmówca gazety.
Miejski gwar przypadł do gustu także inne rozmówczyni "Wyborczej". Pochodząca z Dolnego Kubina Lucy zachwycała się dla odmiany Krakowem i otwartymi do późna dyskotekami oraz pubami. "Tętniący nocą Kraków, zwłaszcza w okresie późnej wiosny i lata, to prawdziwa atrakcja dla nas, młodych" - powiedziała Słowaczka.