Górale z niepokojem patrzą na budowę nowego hotelu. "Kościelisko zapłacze"
W Kościelisku na zboczu Butorowego Wierchu na miejscu Wojskowego Domu Wypoczynkowego "Salamandra" powstaje ogromnym hotel. Inwestycja budzi niepokój wśród miejscowych hotelarzy. Obawiają się, że przez nowe miejsce stracą klientów.
Wojskowy Dom Wczasowy "Salamandra" w Kościelisku został zbudowany na zboczu Butorowego Wierchu w latach 1937-1939. Po wojnie działało tu sanatorium dla wojskowych i dom wypoczynkowy. Na początku lat 2000. obiekt zamknięto i od tamtej pory niszczał.
Czytaj także: Licytacja o działkę w narkotykowym zagłębiu Warszawy. "To bardzo wrażliwy obszar"
W 2023 roku firma NOWI - Nadzór, Organizacja, Wykonawstwo, Inwestycje przekazała, że "przywróci blask temu obiektowi". Jak podawał wówczas branżowy portal e-hotelarz.pl goście będą mieli do dyspozycji 180 pokoi, kręgielnię, saunę, spa, basen oraz salę klubową. Hotel ma zostać otwarty w 2026 roku.
Jak informuje "Gazeta Krakowska" inwestycja nabiera już kształtów. Właściciel zachował główny budynek. Do niego zostanie dobudowane nowe skrzydło. "Wygląda to naprawdę imponująco, jakby budynek miał powiększyć się kilkukrotnie, chociaż i tak był już bardzo duży. Ostatni goście nocowali tu chyba w 2005 roku. Wynajmowane były nie tylko pokoje w głównym budynku, który teraz jest przebudowywany, ale także nieco bardziej w głąb terenu było jeszcze kilka nieco mniejszych budynków, które należały do całego kompleksu" - mówił "Gazecie Krakowskie" były recepcjonista "Salamandry".
Budowie z niepokojem przyglądają się miejscowi hotelarze. Istnieje ryzyko, że nowy hotel odbierze im klientów. Emilia Glista właścicielka firmy JOINTSYSTEM, agencji doradczo-marketingowej dla branży hotelarskiej wskazała plus i minusy nowej inwestycji w Kościelisku.
Czytaj także: Oto najdroższy kurort narciarski w Polsce. To nie Zakopane
"Dzięki reklamie obiektu sama miejscowość zostanie wypromowana, a część osób, która nie skorzysta z noclegu w luksusowym hotelu, zauroczona okolicą może szukać noclegów w okolicznych, mniejszych" - powiedziała. Przyznała jednak, że obawy hotelarzy nie są bezzasadne.
"Jak otworzy się nowa Salamandra, to Kościelisko zapłacze. Inwestorzy będą oczekiwali zwrotu inwestycji. To może skutkować tym, że ceny poza sezonem mogą być takie jak w mniejszych obiektach. Będzie to duży wstrząs dla Kościeliska" - stwierdziła.
Z kolei zdaniem oferującej noclegi w Kościelisku pani Ewy, jeśli atrakcje w hotelu - basenu, jacuzzi, sauny i SPA będą dostępne dla gości z zewnątrz, to miejscowi hotelarze również mogą na tym skorzystać. "Jeżeli taki duży hotel udostępnia dla gości z zewnątrz możliwość skorzystania, to na pewno będę mieć u siebie ulotki i będę mówić gościom, gdzie mogą się udać" - wyjaśniła.