Ile dać do koperty na wesele? Polacy wskazują aktualne stawki
W mediach społecznościowych powrócił temat kopert, tym razem nie chodzi o te komunijne, a weselne. Na jednej z grup internautka zapytała, ile powinna dać do koperty jako świadkowa siostry. Od znajomych usłyszała, że datek powinien wynieść nawet kilkanaście tysięcy.
W ostatnich tygodniach pisaliśmy na łamach Interii Biznes wiele na temat komunii, które zaczęły przypominać wesela. Rodzice dzieci przystępujących do sakramentu oczekują m.in. modnie udekorowanych sal i modnych przysmaków takich jak tort z dubajską czekoladą.
Mają także wyśrubowane oczekiwania względem gości, a konkretnie zawartości kopert. Dużo osób uważa, że kwota powinna odzwierciedlać cenę tzw. talerzyka. W komentarzach w mediach społecznościowych Polacy pisali, że w kopercie komunijnej powinno się znaleźć co najmniej 1,5 tys. zł.
Co zaskakujące internauci wykazali się większym rozsądkiem, gdy na jednej z grup weselnych padło pytanie dotyczące tego, ile wypada dać do koperty na wesele. "Zbliża mi się wesele siostry i jestem jej świadkową. Kompletnie nie potrafię ugryźć tego, ile powinnam dać do koperty jako jedna z najbliższych jej osób" - napisała internautka, dodając, że jej znajomi mają bardzo skrajne opinie na ten temat - jedni stwierdzili, że tyle, ile za talerzyk, plus niewielka dodatkowa kwota. Inni, że co najmniej kilkanaście tysięcy lub równowartość kilku pensji. Internauci zgodnie stwierdzili, że sprezentowanie młodym tak dużej sumy, jest przesadą.
Większość komentatorów wskazywała, że siostra, która jest świadkową, powinna dać do koperty od 1 tys. zł do 2 tys. zł. "Zależy czy za siebie, czy również za partnera. Od świadkowej i jej męża dostaliśmy 1000 zł, od mojego brata 2500 zł - moim zdaniem przesadził" - napisała jedna z komentatorek". "Ja jako świadkowa dla koleżanki dałam 1000 zł, a mój mąż jak był świadkiem u brata, dał 1500 zł" - wskazała inna.
"Ja od brata dostałam 500 zł, studiował i to było dla mnie i dla niego dużo, bo pracował jako stróż na firmie po nocach, a ja jemu prowadząc swoją działalność zapłaciłam barmanów, zrobiłam dekoracje i w kopercie dostał 2000 zł [...]. Gdy ją otworzyli bardzo ich to wzruszyło i płakali z żoną, że to za dużo wszystkiego" - dodała kolejna.
W komentarzach padały także kwoty wynoszące od 3 tys. zł do 5 tys. zł. Przy czym autorzy odpowiedzi zaznaczali, że dali tyle, bo ich sytuacja finansowa na to pozwała, a nie dlatego, że "tak wypadało" i ktoś tego oczekiwał.
W wątku wypowiedziało się także wiele przyszłych panien młodych. Podkreślały, że nie obraziłyby się, gdyby dostały od świadkowej skromną kopertę lub upominek. "Zapraszając kogoś, nie powinno się oczekiwać zwrotu kosztów poniesionych na tę osobę, bo czasy są ciężkie" - stwierdziła jedna z pań, wyjaśniając, że sama robi niewielkie wesele, bo jej nie stać. "Jako panna młoda nie oczekuje od gości nic. Jeśli ktoś zechce dać nam fizyczny prezent zamiast koperty też super" - dodała kolejna.