Jak sprawdzić, czy ktoś wziął na mnie kredyt?
Wyłudzenia danych zdarzają się coraz częściej. Ich konsekwencją może być zaciągnięcie kredytu na osobę, której dane zostały nielegalnie pozyskane. Możesz nie mieć nawet świadomości o tym, że stałeś się ofiarą przestępstwa, dopóki nie dostaniesz wezwania do zapłaty niespłaconego zobowiązania. Jak się przed tym uchronić?
W obecnych czasach - tak. Takie przestępstwa umożliwia coraz większy dostęp do różnorodnych produktów finansowych online, ale też nieostrożność klientów w zarządzaniu swoimi danymi.
W roku 2023 padł niechlubny rekord ze względu na liczbę wyłudzeń na cudzą tożsamość. Związek Banków Polskich informuje, że odnotowano aż 9,7 tysięcy takich przypadków, których łączna kwota zobowiązań przekroczyła 291 mln złotych.
Aby zaciągnąć pożyczkę online nierzadko trzeba dysponować wyłącznie danymi z dowodu osobistego i numerem PESEL. Zazwyczaj również nazwiskiem panieńskim matki czy imionami rodziców - te dwie dane są łatwe do pozyskania w dobie serwisów społecznościowych.
W przypadku zdobycia danych z dowodu oszuści muszą posłużyć się bardziej kreatywnymi metodami. Ale wciąż zbyt wiele osób dość lekko traktuje swoje dane osobowe i znacznie ułatwia to zadanie przestępcom.
Zazwyczaj w elektronicznych wnioskach o pożyczkę trzeba podać imię i nazwisko, adres zameldowania, serię i numer dowodu tożsamości, jego datę wydania, numer PESEL, miejsce urodzenia i wspomniane dane rodziców. Jeśli oszust wejdzie w posiadanie zdjęcia dowodu i wykona odpowiednie poszukiwania w sieci - jest w stanie złożyć skutecznie wniosek o kredyt.
Niektóre wnioski kredytowe wymagają przesłania skanu dowodu lub - w przypadku aplikacji - dokonania zdjęcia selfie. Tutaj jednak można oszukać smartfon prezentując mu np. zdjęcie portretowe z social media ofiary.
Jeśli zatem cała procedura zaciągania pożyczki odbywa się online, spryt i znajomość składania wniosku wystarczą, abyś pozostał z nie swoim zobowiązaniem, za to z obowiązkiem jego zapłaty.
Przede wszystkim należy mieć świadomość, że coraz więcej pożyczkodawców wprowadza wielostopniowe metody uwierzytelniania tożsamości osoby składającej wniosek, jak np. konieczność zalogowania się profilem zaufanym czy zrobienia przelewu z konta osoby ubiegającej się o kredyt na np. złotówkę.
Mimo to, odpowiedzialność za nasze dane osobowe zawsze powinna spoczywać na nas i nie powinniśmy jej pozostawiać w rękach naszych banków czy usługodawców.
Dobrą praktyką jest regularna zmiana haseł do wszystkich aplikacji: nie tylko bankowych. Niekiedy pozyskanie danych do konta społecznościowego będzie już prawdziwym “Eldorado" dla oszusta. Nie przechowujmy zdjęć i skanów dowodu osobistego na swojej skrzynce pocztowej - gdybyśmy utracili do niej dostęp, dajemy oszustowi doskonałe narzędzie do popełnienia oszustwa.
Sprawdzajmy wielokrotnie, komu podajemy nasze dane: PESEL, adres, imiona rodziców i nazwisko panieńskie matki czy serię dowodu osobistego. Jeśli w rozmowie telefonicznej mamy cień wątpliwości, czy faktycznie rozmawiamy z pracownikiem banku lub innym usługodawcą potrzebującym takich danych (np. ubezpieczyciel), nie podawajmy ich i udajmy się do placówki stacjonarnej.
W tym celu sprawdza się raport BIK. Możesz wykupić usługę cyklicznego wystawiania ci raportów lub nawet SMS-owego informowania o tym, że ktoś sprawdzał twoje dane lub je podał jakiemuś usługodawcy. Wszystkie banki korzystają z BIK weryfikując historię swoich klientów, dlatego możemy tutaj znaleźć pełną bazę danych o zaciągniętych zobowiązaniach, ich kwocie, a także zapytaniach, które są kierowane do BIK w celu ustalenia tych danych.
Dlatego jeśli np. nie byłeś w banku, nie ubiegasz się o kredyt online czy w sklepie oferującym sprzedaż produktów na raty, a przychodzi ci alert BIK, prawdopodobnie ktoś ma dostęp do twoich danych i próbuje zrobić z nich użytek.
Przede wszystkim należy pamiętać o tym, aby jak najszybciej zastrzec dowód osobisty, jeśli uległ zagubieniu lub kradzieży - można to zrobić np. dzwoniąc na infolinię swojego banku, która działa 24 godziny na dobę. Zgłoszenie do banku skutkuje blokadą dowodu osobistego wszędzie.
Jeżeli zobowiązanie zostanie zaciągnięte na nasze dane po dacie zgłoszenia, to będziemy mieć jasną podstawę do zgłoszenia, że kredyt został wyłudzony.
Jeśli jednak nasz fizyczny dowód osobisty nie został skradziony, ale kredyt został mimo to zaciągnięty na nasze dane, to sytuacja może być dość trudna do udowodnienia. Należy przede wszystkim zgłosić się do BIK, gdzie eksperci po rozeznaniu sprawy pokierują nas, jak dalej postępować. Na pewno konieczne będzie zgłoszenie sprawy na policję i przeprowadzenie postępowania. Dobrym sposobem jest zgłoszenie się również bezpośrednio do instytucji, która udzieliła kredytu na nasze dane.
Trzeba jednak pamiętać, że proces ten może długo trwać i nie zawsze zakończy się sukcesem. Dlatego, jak zawsze, najlepsza jest profilaktyka - pilnowanie swoich danych osobowych, regularne zmienianie haseł i ostrożność przy podawaniu danych.
KO