Zakopiański magistrat poinformował, że do miasta powróci Park Miliona Świateł. Świąteczna iluminacja stanie na terenie parku Piłsudskiego. Światełka rozbłysną 28 listopada i będzie je można podziwiać do 1 marca.
Park Miliona Świateł wraca do Zakopanego. Ile będą kosztować bilety?
Wstęp także i tym razem będzie płatny. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", ceny mają być takie same jak przed rokiem.
- Bilety normalne na miejscu będą kosztować 49 zł, a online 47 zł.
- Bilety ulgowe dla dzieci będą w cenie 42 zł (na miejscu) i 40 zł (online).
Podobnie jak w poprzednim sezonie, część parku, na której zostanie postawiona iluminacja, będzie niedostępna dla mieszkańców. Będą mogli z niej skorzystać tylko jeśli kupią bilet wstępu.
Mieszkańcy Zakopanego byli oburzeni, że zagrodzono plac zabaw
W ubiegłym roku fakt ten wywołał wielkie oburzenie. Nie pomogły nawet zniżki - posiadacze karty mieszkańca mogli podziwiać iluminację za pół ceny.
"Często chodzę z wnukami do parku miejskiego i zdziwiłam się, że jest zamknięty. Myślałam, że to chwilowy remont, ale jak ma to potrwać do marca, to jest to niepokojące. To przestrzeń publiczna, nie powinna być zamykana, a płatny wstęp to przesada" - mówiła w zeszłym roku w rozmowie z PAP pani Renata z Zakopanego.
Mieszkańcy byli oburzeni m.in. dlatego, że zagrodzono część, na której był plac zabaw. Pojawiły się zarzuty o "komercjalizacji publicznej przestrzeni" oraz opinie o "zdzierstwie" - przypomina "Gazeta Wyborcza". W tym roku ma być inaczej - plac zabaw został wyłączony z terenu iluminacji.
Zakopane dzierżawi miejskie tereny. Powód jest jeden
Zakopane postanowiło po raz kolejny wydzierżawić cześć parku z powodów finansowych - tłumaczy "GW". Kasa miasta świeci pustkami, miejskie inwestycje są albo odkładane na później, albo ich realizacja się przeciąga.
Samorządowców obecnie nie stać m.in. na remont Krupówek, a w ostatnich miesiącach magistrat miał mieć "spore problemy w terminowej wypłacie wynagrodzeń dla pracowników szkół".
Jarmark w Zakopanem nazwano "najsmutniejszym w Polsce"
W tym sezonie wydzierżawiona zostanie też działka na Górnej Równi Krupowej. Powstanie tam mobilne lodowisko. Magistrat planuje także jarmark świąteczny. Ten ubiegłoroczny nie był sukcesem - nazwano go "najsmutniejszym w Polsce".
Powód? Większość budek stała w tygodniu pusta. W tym roku - jak podaje "Wyborcza" - Zakopiańskie Centrum Kultury ma nie pobierać opłat za dzierżawę jarmarcznych stoisk. Miasto chce sobie bowiem "zbudować markę".
"Tak, Zakopane jest na sprzedaż"
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej pozytywnie ocenia działania magistratu. Monetyzowanie przestrzeni w sytuacji braku środków na inwestycje nazwa czystą ekonomią i zdrowym rozsądkiem.
Wagner zwraca uwagę na to, że Zakopane nie ma ani hut, ani kopalni. "Musi zarabiać na tym, co ma: na swojej przestrzeni i wizerunku" - powiedział rozmówca "GW". Wagner uważa, że miasto musi się jeszcze nauczyć "aktywnego pozyskiwania inwestorów" i "wyżej wyceniać swoje dobra". "Tak, Zakopane jest na sprzedaż. Ale nie za małe pieniądze" - stwierdził ekspert, zaznaczając, że nie powinno się tego wstydzić.










