Litwini podobnie, jak Czesi i Niemcy od wielu lat wpadali do polskich miejscowości przygranicznych po tańsze zakupy. Turystyka zakupowa dla naszych północnych sąsiadów powoli przestaje się być aż tak opłacalna. Chociaż doszło do spowolnienia tempa wzrostu cen, to produkty spożywcze w Polsce wciąż drożeją.
Żywność w Polsce o 12 proc. tańsza niż na Litwie
Obecnie - jak podaje litewska TV3 powołując się na dane Eurostatu - żywność w polskich sklepach jest tańsza o około 12 proc. Stacja zauważa, że kilka lat temu różnica ta wynosiła 25-30 proc.
Z rozmów z rodakami, których dziennikarze litewskiej telewizji spotkali przed jednym ze sklepów w Suwałkach, wynika, że w Polsce opłaca się m.in. kupować mięso, wędliny i kiełbasy. Przed świętami Litwini zaopatrują się u nas także w chemię gospodarczą, kaszę, makaron i olej.
"Nie warto jechać. Jeśli nie kupuje się mięsa"
Rozmówcy TV3 podkreślali także, że można zaoszczędzić, jeśli robi się duże zakupy raz na jakiś czas, ale trzeba mieć dobre rozeznanie w tym, co ile kosztuje w Litwie, żeby nie przepłacić w sklepie w Polsce. "Żywność, alkohol, papier toaletowy, byliśmy w masarni i kupiliśmy mięso. [...] Przyjeżdżamy raz, dwa razy w miesiącu" - powiedziała dziennikarzom Lina z miejscowości Szaki, gdy zapytali ją o to, co kupili podczas wizyty w polskim sklepie.
"To straszne, jak wszystko podrożało. Nie warto jechać. Jeśli nie kupuje się mięsa, to nie warto" - stwierdził natomiast Albinas z miejscowości Wyłkowyszki.
Mieszkanka litewskiej Kalwarii miała nieco odmienne zdanie na temat zakupów w Polsce. "Jeśli jedziesz po jedną kiełbasę - to się nie opłaca, a jeśli jedziesz zrobić normalne na zakupy, to wszystko się opłaca" - powiedziała dziennikarzom, dodając, że "ceny wszędzie rosną". Podkreśliła przy tym, że najwięcej można zaoszczędzić wtedy, gdy kupuje się większe ilości produktów.
Litwinom powodzi się lepiej. Motywacja do zakupów w Polsce spadła
Ekonomista Aleksandras Izgorodinas litewskiego banku Citadele stwierdził, że Litwini "nie mają już takiej motywacji, aby jeździć do Polski po żywność, jak to było kilka lat temu".
Jego zdaniem wynika to z umocnienia złotego oraz tego, że siła nabywcza Litwinów się poprawia. "Kupowanie produktów w Polsce nadal opłaca się osobom mieszkającym blisko granicy, ale ci, którzy na przykład mieszkają w Wilnie i mają do Polski daleko, podróżowanie tylko po żywność prawdopodobnie już się nie opłaca" - wskazał ekonomista.











