Majówka za pasem, choć w tym roku wyjątkowo w cieniu wysokiej inflacji. W marcu Główny Urząd Statystyczny odnotował 16,1-proc. inflację rok do roku, co jest wynikiem najwyższym od dekad. I choć mogłoby się wydawać, że gnające wzwyż ceny na rachunkach i cenówkach odstraszą nas przed rozpasanymi wczasami, to nic z tych rzeczy. Wszystko wskazuje na to, że wbrew sytuacji finansowej Polacy paradoksalnie planują majówkę 2023 szczególnie długą i kosztowną.
Majówka 2023 jak paradoks. Jest coraz drożej, ale od wczasów Polaków to nie odstrasza
Okazuje się, że chęć spędzenia wolnego czasu w atrakcyjny sposób jest dla Polaków ważniejsza niż wydolność portfela. Jak wynika bowiem z badania przeprowadzonego przez branżowy portal travelist.pl, zainteresowanie majówką 2023 jest wyraźnie większe niż w poprzednich latach. Tylko w dwóch pierwszych tygodniach kwietnia fraza "majówka" stanowiła 1/4 wyszukiwań w internecie.
Bez wątpienia atrakcyjność majówki 2023 podbija korzystne ustawienie się dni wolnych. W obecnej konfiguracji wystarczy wziąć jeden dzień wolnego (2 maja), by cieszyć się pięcioma dniami majówki. Jeszcze dłuższą majówkę zafundować mogą sobie ci, którzy urlop zaplanowali na 2 maja, 4 maja i 5 maja - wówczas będą cieszyć się z aż 9 dni majówki. Już teraz liczba rezerwacji jest o 1/3 większa niż przed rokiem, gdy Polacy planowali majówkę 2022, choć średnia cena hotelowego noclegu dla dwojga wynosi 576 zł, podczas gdy w 2022 roku było to 473 zł, a przed pandemią w majówkę 2019 - 376 zł.
Gdzie jest najdrożej na majówkę? Jeziora droższe niż morze, ale tanio nie ma nigdzie
Z badania travelist.pl wynika, że najdrożej jest w rejonie mazurskich jezior, gdzie średnio nocleg w hotelu dla dwóch osób osoby kosztuje 676 zł. Tańsze są góry, gdzie za tę samą usługę mamy do zapłaty 643 zł. Taniej, choć wciąż sporo, płacić musimy nad morzem, gdzie nocleg dla dwojga to koszt średnio 619 zł.
I to właśnie morze, które znane jest już wśród Polaków jako kierunek naprawdę drogi, króluje wśród rezerwacji na majówkę 2023. Prawie 1/3 wszystkich rezerwacji (32 proc.) dotyczy właśnie morza. Na góry przypada natomiast 20 proc. rezerwacji i tyle samo noclegów zabukowano w polskich miastach, które także są chętnie odwiedzane w ramach majówkowego wypoczynku.
Majówka 2023 z dłuższymi rezerwacjami. Ale jest sposób, by zapłacić 20 proc. mniej za wczasy
Majówka 2023 nie tylko jest droga, ale i długa, co wynika z korzystnego ułożenia się dni świąt. I to najprawdopodobniej wpłynęło na tak długie rezerwacje - na majówkę 2023 Polacy przeznaczyli w rezerwacjach średnio 3,52 dnia, podczas gdy w ubiegłym roku było to 3,25 dnia, a w 2019 roku, czyli przed pandemią - 3,37 dnia.
Czy jest jakiś sposób na obniżenie majówkowych kosztów? Jak wskazuje Eliza Maćkiewicz, Head of Commercial w travelist.pl, rezerwacje składane na dni 3-7 maja mogą być nawet o 20 proc. tańsze od tych dotyczących wcześniejszych dni. Jednak zawczasu trzeba się postarać o dłuższe wolne w pracy.
- Ceny w gorącym okresie są wysokie, dlatego warto przemyśleć datę wyjazdu i rozważyć urlop zaraz po długim weekendzie. Tym, którzy nie chcą przepłacać za majówkowe rezerwacje, polecamy zarezerwować pobyt chociażby kilka dni później - np. w okresie 3-7 maja - ponieważ wówczas cena może być nawet o 20 proc. niższa - kwituje Maćkiewicz.
Przemysław Terlecki
