Mandat za granicą. Polacy uważają, że nie trzeba go płacić. To błąd

Mandaty za wykroczenia drogowe popełnione za granicą wciąż bywają lekceważone przez wielu Polaków. W praktyce jednak brak opłacenia mandatu w wyznaczonym terminie może wiązać się z poważnymi konsekwencjami. Co grozi za niezapłacenie mandatu z zagranicy?

Po jakim czasie przychodzi mandat z zagranicy?

Polacy nadal często wychodzą z założenia, że jeżeli przekroczyli prędkość za granicą lub przejechali na czerwonym świetle, to wówczas sprawa w naturalny sposób "przepadnie". W rzeczywistości od 2015 r. w Polsce obowiązuje unijna dyrektywa w sprawie transgranicznej wymiany informacji, która umożliwia zagranicznym służbom ustalanie danych właściciela pojazdu i dochodzenie zapłaty mandatu.

Wszystkie kraje członkowskie UE korzystają bowiem z jednolitego systemu wymiany danych. W Polsce działa tzw. Krajowy Punkt Kontaktowy przy CEPiK, który zajmuje się odnajdywaniem i udostępnianiem podmiotom z zagranicy informacji niezbędnych do zidentyfikowania właścicieli aut. W praktyce oznacza to, że jeśli popełnimy jakieś wykroczenie drogowe za granicą, to możemy być pewni, że mandat nas nie ominie.

Zgodnie z przepisami mandat z zagranicy powinien zostać przesłany do właściciela pojazdu w ciągu 180 dni od daty wykroczenia. W praktyce wiele zależy od kraju, w którym doszło do wykroczenia. Z niektórych państw mandaty mogą przyjść nawet po kilku tygodniach.

Reklama

Co grozi za niezapłacenie mandatu z zagranicy?

Każde państwo członkowskie UE ma swoje zasady dotyczące egzekwowania mandatów, niemniej jednak możemy być pewni, że unikanie płatności nie sprawi, że mandat zostanie zapomniany. W wielu krajach obowiązują tzw. systemy rabatów - jeśli mandat zostanie zapłacony od razu lub w ciągu kilku/kilkunastu dni od wykroczenia, to wówczas kara grzywny może zostać obniżona nawet o połowę.

Jeżeli natomiast zignorujemy wezwanie i nie zapłacimy w terminie, to wtedy pierwotna kwota mandatu może znacząco wzrosnąć. Co więcej, w przypadku dalszego uchylania się od zapłaty, sprawa może trafić do sądu w kraju, w którym popełniliśmy wykroczenie drogowe. Wówczas zasądzona kwota może być nawet kilkukrotnie wyższa od mandatu.

A co jeśli nie zapłacimy mandatu i ponownie wybierzemy się do kraju, w którym doszło do wykroczenia? Podczas rutynowej kontroli służby drogowe mogą sprawdzić, czy nie zalegamy z jakąś opłatą i zażądać natychmiastowego uregulowania mandatu. W skrajnych przypadkach, gdy nie zapłacimy kary na miejscu, służby mogą zatrzymać nasze dokumenty, zablokować pojazd lub nawet czasowo go zająć.

Ile wynoszą mandaty za granicą?

Wysokość mandatu, np. za przekroczenie prędkości, będzie zależna od przepisów obowiązujących w danym kraju oraz od stopnia naruszenia. W Austrii za przekroczenie prędkości o 20-30 km/h zapłacimy ok. 50 euro. We Francji z kolei za przekroczenie prędkości o 20 km/h możemy otrzymać mandat w wysokości min. 135 euro.

W Chorwacji za przekroczenie prędkości do 10 km/h zapłacimy ok. 40 euro, podczas gdy za przekroczenie prędkości o 31-50 km/h mandaty wynoszą od 400 do nawet 930 euro. Wysoki mandat możemy też otrzymać w Niemczech, gdzie kary za przekroczenie prędkości mieszczą się w przedziale od 20 do nawet 800 euro.

Czy mandat z zagranicy ulega przedawnieniu?

Mandat otrzymany za granicą, podobnie jak te otrzymane w Polsce, ulegają przedawnieniu. Terminy przedawnienia będą jednak różnić się od siebie w zależności od danego państwa. Przykładowo w Austrii termin przedawnienia mandatu wynosi 3 lata od popełnienia wykroczenia, z kolei w Chorwacji, Francji, Holandii oraz we Włoszech termin ten wynosi 5 lat.

WB

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »