Allegro, Vinted, czy OLX to popularne wśród Polaków serwisy, gdzie pojawiają się nie tylko firmowe konta, ale prywatne oferty sprzedaży niepotrzebnych produktów. Już niedługo ta odnoga handlu może ulec zmianie. Powodem działania systemowe.
Skarbówka sprawdza Polaków sprzedających w internecie
Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania Polskiej Agencji Prasowej potwierdziło, iż trwa analiza danych przedstawionych przez platformy sprzedażowe. Mowa o miejscach takich jak Allegro i Vinted, gdzie kwitnie handel, a nie wszyscy przestrzegają przepisów. Urzędnicy obawiają się, że traci na tym Skarb Państwa.
"Raporty platform internetowych o transakcjach, jakie zostały przeprowadzone przez ich użytkowników, będą analizowane pod kątem wypełniania obowiązków podatkowych" - wyjaśnia resort Andrzeja Domańskiego w odpowiedzi na pytania PAP.
Mieli czas do 31 stycznia, teraz działa skarbówka
Analizy, o których wspomina Ministerstwo Finansów, mają skupić się na tym, aby zidentyfikować podmioty, które ze sprzedaży w sieci uczyniły swoje źródło utrzymania, ale nie wypełniają ciążących na nich obowiązków wynikających z konieczności zapłacenia należnego podatku. Skala potencjalnych naruszeń nie jest jeszcze znana.
Jak przypomina PAP, platformy sprzedażowe otrzymały od państwa konkretny termin. Do 31 stycznia giganci oferujący miejsce do sprzedaży musieli poinformować o transakcjach, jakich za ich pośrednictwem przeprowadzili użytkownicy tych serwisów. Skarbówka zobligowała do tych działań platformy, umożliwiające e-handel, rezerwację noclegów, najem środków transportu oraz platformy służące do zamawiania przejazdów samochodem. Dane przekazane urzędników dotyczyły zarówno 2024 r., jak i 2023 r.
"(...) Zaraportowane przez operatorów platform dane zostaną poddane analizom. Będą one skupiać się, w szczególności, na identyfikowaniu podmiotów, które nie dopełniają obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego" - wyjaśniło Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania PAP.
Próg zarobków kluczowy dla ewentualnych konsekwencji
Vinted, Allegro, czy OLX nie przesłały do urzędników wszystkich danych. Instrukcje wskazują bowiem, że raportowaniu dane tych użytkowników, którzy przeprowadzili co najmniej 30 transakcji sprzedaży towarów w ciągu roku kalendarzowego, albo którzy uzyskali z tego, co najmniej równowartość 2 tys. euro przychodów. W przypadku wynajmu nieruchomości sprawa wygląda inaczej, gdyż zaraportowana musiała być każda transakcja.
Osoby, którym przydzielono teraz analizowanie raportów, nie mają łatwego zadania, jednak resort finansów zapewnia, że Krajowa Administracja Skarbowa będzie sięgać po takie metody analityczne, które pozwalają na to, "aby wszelkie czynności weryfikacyjne były podejmowane jedynie względem tych, których sposób działania wzbudza wątpliwości co do rzetelności wypełniania obowiązków podatkowych oraz rozliczeń".
To jednak nie wszystko, gdyż urzędnicy KAS będą stopniować używane metody do skali zidentyfikowanego ryzyka. Ministerstwo Finansów przekazało PAP, że "KAS dysponuje szerokim wachlarzem oddziaływania na podatników w celu prawidłowego wywiązywania się z obowiązków podatkowych, w tym m.in. w ramach czynności sprawdzających". Niemniej kluczem samych działań nie ma być utrudnianie Polakom handlu i zarabiania pieniędzy, a zadbanie o "uczciwą konkurencję i chronią konsumentów przed nierzetelnymi dostawcami towarów i usług".
Agata Jaroszewska
