Stopy procentowe pozostają bez zmian

RPP uznała, że osłabienie złotego było spowodowane także czynnikami natury psychologicznej.

RPP uznała, że osłabienie złotego było spowodowane także czynnikami natury psychologicznej.

Wczorajsze nadzwyczajne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej było pierwszym w ponad dwuletniej historii regularnych, miesięcznych spotkań tej instytucji. Do tej pory najważniejszymi dla rynku finansowego były decyzje RPP odnośnie wielkości stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Od początku działalności rady stopy te były obniżane osiem razy - głównie w 1998 r. i w styczniu ub.r. Kiedy rada rozpoczynała swoja działalność stopa kredytu lombardowego wynosiła 27 proc., natomiast - po serii obniżek - w styczniu 1999 r. jej poziom spadł do 17 proc. (na początku roku rada obniżyła stopy aż o 2,5 do 3 pkt proc.). Później następował systematyczny ich wzrost. Po raz pierwszy rada podniosła nieznacznie (o 1 pkt proc.) stopę interwencyjną we wrześniu 1999 r. W listopadzie w górę poszły już wszystkie stopy. Kolejna decyzja o podwyższeniu stóp zapadła na lutowym, tegorocznym posiedzeniu RPP. Wówczas rada podniosła wszystkie stopy o 100 punktów bazowych. W wyniku tego oprocentowanie kredytu lombardowego wyniosło 21,5 proc. Natomiast stopa redyskonta weksli oraz rentowność 28-dniowych operacji otwartego rynku wzrosły odpowiednio do 20 proc. oraz 17,5 proc.

Reklama

Bardzo ważną decyzją, którą podjęła w kwietniu br. RPP było upłynnienie kursu złotego. W ten sposób zniesiono górną i dolną granicę 15 proc. wahań złotego wokół kursu centralnego ustalanego przez NBP. Wcześniej rada zwiększała zakres wahań złotego dwukrotnie - w lutym 1998 r. (do +/- 10 proc.) oraz w październiku 1998 r. (do +/- 12 proc). Dzięki upłynnieniu złotego rada wprowadziła znaczący wzrost ryzyka kursowego, które będzie największym zmartwieniem podmiotów silnie zadłużonych w zagranicznych instytucjach finansowych. Powinno to w znaczący sposób ograniczyć rosnącą tendencję w tym zakresie. Uwalniając kurs polskiej waluty RPP zrezygnowała również z systemu pełzającej dewaluacji, który wspierał konkurencyjność polskich eksporterów. Słaba kondycja sektora eksportowego była jednym z głównych argumentów przeciw uwolnieniu naszej waluty. Uzasadniając swoje decyzje odnośnie ostatnich podwyżek rada wskazywała na to, iż działania te są niezbędne do opanowania systematycznie wzrastającej inflacji. Wskaźnik ten, liczony rok do roku, w styczniu przekroczył, bowiem 10 proc. To z kolei było poważnym zagrożeniem realizacji ustalonego na ten rok celu inflacyjnego, który zakłada roczną inflację na poziomie od 5,4 proc. do 6,8 proc.

Obecnie wiadomo już, iż wielkość inflacji na koniec tego roku będzie bliższa górnej granicy tej prognozy. Zwiększenie restrykcyjności polityki pieniężnej ma na celu zmniejszenie dynamiki podaży kredytu i pieniądza. Rada nie wyklucza dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, a jednocześnie wskazuje, iż jej działania powinny być wspierane przez ograniczenie protekcjonizmu rządowego oraz przyśpieszenie procesu budowy konkurencyjnych rynków. Według przedstawicieli RPP niezagrożony jest natomiast cel średniookresowy, który zakłada obniżenie w 2003 r. inflacji poniżej 4 proc.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »