Szef Ryanaira w Polsce o rozmowach z Modlinem. "Negocjacje zostały zakończone"
Michał Kaczmarzyk, szef Ryanaira w Polsce w wywiadzie dla businessinsider.com.pl przekazał, że rozmowy z władzami lotniska w Modlinie zostały zakończone. Stronom nie udało się podpisać nowej umowy wieloletniej. Zaznaczył przy tym, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby je wznowić.
Szef Ryanair w Polsce Michał Kaczmarzyk w rozmowie businessinsider.com.pl oświadczył, że nowa wieloletnia umowa z lotniskiem w Modlinie nie została podpisana, a negocjacje zostały zakończone.
"W konsekwencji musieliśmy dostosować operacje z Modlina do obecnie obowiązujących taryf. Gdy rosną koszty, część dotychczas rentownych kierunków przestaje się opłacać. Byliśmy zmuszeni zredukować liczbę zbazowanych samolotów z siedmiu do czterech maszyn" - przekazał Kaczmarzyk.
"W zeszłym roku, operując sześcioma samolotami w sezonie letnim, przewieźliśmy około 2,8 mln pasażerów. Przy obecnej redukcji do czterech samolotów ruch spadnie znacząco - szacujemy, że będzie to poziom 1,5 mln pasażerów rocznie. Spadek przekroczy zatem 50 proc. w porównaniu do szczytu z 2023 r." - dodał.
Czytaj także: Nagły zwrot w kłótni Ryanair z Modlinem. Oto, co zrobił przewoźnik
Szef Ryanaira w Polsce zaprzeczył przy tym informacjom, iż firma rzekomo wykorzystała fakt problemu z dostępnością samolotów oraz że rozbieżności były niewielkie. Serwis Money.pl podawał w sierpniu, że według nowego cennika przewoźnik miał płacić o 1 zł więcej. "Jako spółka notowana na giełdach w Dublinie i Nowym Jorku, musimy kierować się rachunkiem ekonomicznym. Nie możemy oferować tras, które systematycznie przynoszą straty, gdy mamy alternatywne, rentowne kierunki. Jedynym powodem ograniczenia operacji w Modlinie jest kwestia finansowa" - mówił Kaczmarzyk. "Lataliśmy według cennika, który był publicznie dostępny dla wszystkich przewoźników. Nie mieliśmy żadnych specjalnych stawek" - powiedział ponadto.
Podkreślił przy tym, że Ryanair jest gotów do wznowienia negocjacji, przy czym rozkład lotów na lato 2025 rok został już zamknięty, więc rozmowy mogłyby dotyczyć dopiero następnych - zimy 2025, a może dopiero lata 2026. "Nadal chcemy się rozwijać w Modlinie, ale w określonych ramach ekonomicznych. Może teraz potrzebna jest chwila przerwy, by później wrócić do rozmów" - dodał w dalszej części rozmowy, podkreślając, że Modlin nadal jest dla Ryanaira ważnym portem.
Jego zdaniem do problemów finansowych lotniska w Modlinie przyczynił się konflikt udziałowców oraz brak inwestycji w usługi pozalotnicze. "Lotniska obsługujące miliony pasażerów żyją przede wszystkim z przychodów pozalotniczych — parkingów, gastronomii, wynajmu powierzchni, usług dodatkowych. To są dziesiątki milionów utraconych przychodów, które Modlin mógł zrealizować. Nie było jednak zgody udziałowców lotniska do rozwoju infrastruktury i możliwości oferowania tych usług. W Modlinie nawet nie powstał hotel, co jest ewenementem przy lotnisku obsługującym 3,5 mln pasażerów rocznie. Nie mówię o obiekcie na 600 łóżek, ale hotel na 200-250 miejsc to absolutne minimum w Europie" - stwierdził Kaczmarzyk.
NIK w raporcie z 2023 roku stwierdziła, że owszem udziałowcy lotniska nie potrafili dojść do porozumienia, co zahamowało rozwój Modlina, ale przyczyny tej sytuacji Najwyższa Izba upatrywała w niekorzystnej umowie z Ryanair. Drugą był brak możliwości rozwoju infrastruktury. "Przy braku możliwości rozbudowy terminala, była podstawową przyczyną, dla której Modlin nie był w stanie pozyskać nowych, regularnych przewoźników, a tym samym zwiększyć przychody" - wskazano w raporcie. W sierpniu ubiegłego roku zapadła decyzja, że Modlin zostanie rozbudowany. Pierwszy etap prac ma ruszyć w 2025 roku.