Spis treści:
- Visa i Mastercard podnoszą stawki. Wypłata, która przestaje być neutralna
- Skąd takie zmiany? Klucz w nowym modelu naliczania opłat
- 70 proc. wypłat w rękach prywatnych. To tam wzrosty będą najbardziej widoczne
- Gdzie jeszcze wypłacisz gotówkę bez opłat? Opcje wciąż istnieją, ale z zastrzeżeniami
Wzrost opłat za wypłaty z bankomatów nie pojawił się znikąd. Rynek płatności bezgotówkowych rośnie, a gotówkowych - choć wciąż silny - wymaga coraz większych nakładów na utrzymanie infrastruktury. Operatorzy kart płatniczych postanowili przebudować model rozliczeń z bankami. To decyzja, która w praktyce może wpłynąć na codzienne zachowania milionów użytkowników. Zarówno tych sięgających po gotówkę regularnie, jak i tych, którzy wypłacają ją tylko okazjonalnie.
Zmiana nie sprowadza się do kilku groszy dopisanych w tabelach opłat. To realna korekta kosztów, którą klienci zauważą szybciej, niż mogłoby się wydawać.
Visa i Mastercard podnoszą stawki. Wypłata, która przestaje być neutralna
Choć opłata wynosząca kilka złotych może nie wydawać się dla wielu dramatyczna, to skala podwyżki robi wrażenie. Od lutego 2026 r. wypłata 1 tys. zł kartą Mastercard będzie kosztować około 3 zł, a kartą Visa 2,90 zł. To wyraźny przeskok względem dzisiejszych poziomów. Wcześniej Mastercard pobierał ok. 1,70 zł, a Visa 1,30 zł, co oznacza wzrost około 50 procent.
Ten ruch, choć niepozorny na pierwszy rzut oka, redefiniuje opłacalność korzystania z bankomatów. Użytkownicy mogą zacząć uważniej kalkulować, czy transakcja jest warta dodatkowych opłat.
W praktyce oznacza to, że gotówka, dotąd łatwo dostępna, staje się produktem nieco droższym w utrzymaniu.
Skąd takie zmiany? Klucz w nowym modelu naliczania opłat
To, co stoi za podwyżkami, to nie tylko chęć zwiększenia wpływów, ale przede wszystkim zmiana mechanizmu naliczania opłat, które operatorzy pobierają od banków. Dotychczas model był prosty, szczególnie w przypadku Visy, która nakładała stałą opłatę 1,30 zł niezależnie od wartości wypłaty.
Od 2026 r. system zyskuje wymiar "ruchomy", bo:
- Visa zacznie pobierać 1,20 zł + 0,17 proc. wartości transakcji,
- Mastercard natomiast pobierze 1,20 zł + 0,18 proc. wypłacanej sumy.
Ta zmiana sprawia, że opłata rośnie wraz z kwotą wypłaty. Dla banków oznacza to nowe koszty, których nie da się zignorować, a ponieważ firmy konsekwentnie przerzucają dodatkowe obciążenia na klientów, wiele wskazuje na to, że to oni finalnie zapłacą za zmodernizowany model.
W efekcie wypłata "dużej" gotówki zacznie kosztować więcej, co może wpłynąć na sposób korzystania z bankomatów, szczególnie gdy ktoś wypłaca środki często lub w większych kwotach.
70 proc. wypłat w rękach prywatnych. To tam wzrosty będą najbardziej widoczne
Najbardziej problematyczny aspekt zmiany leży jednak gdzie indziej, a mianowicie w strukturze rynku. Jak relacjonują media w tym Polsat News i portal Dla Handlu, nowe stawki w największym stopniu dotyczą wypłat z bankomatów Euronet i Planet Cash. To szczególnie istotne, ponieważ te dwie sieci obsługują ok. 70 proc. wszystkich wypłat w Polsce.
To oznacza, że statystycznie większość wypłat Polaków będzie obarczona ryzykiem wyższej opłaty. Prywatni operatorzy nie mają obowiązku utrzymywania darmowych wypłat, a banki często traktują korzystanie z ich urządzeń jako usługę dodatkową. W praktyce więc to właśnie w tych miejscach klienci mogą najczęściej spotkać się z wyższymi prowizjami.
Naturalną konsekwencją może być wzrost zainteresowania bankomatami należącymi do banków lub wręcz zmiana nawyków. Od wypłat raz w tygodniu po rzadsze, większe transakcje, by ograniczyć koszty.
Gdzie jeszcze wypłacisz gotówkę bez opłat? Opcje wciąż istnieją, ale z zastrzeżeniami
Dla wielu klientów wybawieniem będą nadal własne bankomaty ich instytucji. Wypłaty w ich obrębie pozostają bezpłatne i to się nie zmienia. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie konta gwarantują darmowy dostęp do całej sieci urządzeń banku, a niektóre oferty mają limity lub wyjątki.
W rezultacie nawet korzystając z "bezpłatnej" infrastruktury, warto uważniej czytać warunki umowy i orientować się, w których bankomatach faktycznie nie poniesiemy dodatkowych kosztów.











