Wenecja od lat zmaga się ze skutkami masowej turystyki. Poprzecinane kanałami historyczne centrum miasta zamieszkuje średnio 50 tys. osób. Wiele rodzin zostało wypartych przez turystykę na obrzeża miasta. Aby poradzić sobie z tłumem, lokalne władze wprowadziły podatek turystyczny dla jednodniowych podróżnych i kontrole zachowań w przestrzeni publicznej.
Wenecja ostrzega. Zero tolerancji dla niegodnych zachowań
Nowa polityka - zero tolerancji wobec osób łamiących zasady - ma w myśl władz chronić "godności miasta i jakości życia jego mieszkańców". Zachętą do surowszego egzekwowania kar był incydent z udziałem pary turystów - 35-letniego Brytyjczyka i 25-letniej Rumunki. Nurkowali i pływali w wodach Canal Grande, obok słynnego mostu Accademia i placu św. Marka. Ich zachowanie wywołało reakcję gondolierów, którzy powiadomili władze. Policja ukarała parę grzywną 450 euro (1914 zł), nakazała opuszczenie miasta i zabroniła powrotu przez 48 godzin.
O 100 euro więcej (2340 zł) zapłaciło tego lata dwóch Słowaków, którzy też kąpali się w kanale, byli pijani i nadzy. Oni również nie mogli wrócić do Wenecji przez dwie doby. A turyści, którzy pływali po Canal Grande na elektrycznych wodolotach zostali aresztowani. "Wydaje się, że takie działania mają na celu zawstydzenie miasta i wyrażenie braku szacunku dla tych, którzy tam mieszkają" - ocenił wydarzenia portal Venezia Today.
Wenecja karze łamiących zasady. Wyjaśnia dlaczego
Incydenty nie są odosobnione. Według władz miasta, od początku roku odnotowano ponad 1100 naruszeń zasad etyki turystycznej. Co najmniej dziesięć dotyczyło pływania w kanałach. Inne to na przykład zwiedzanie w grupach liczących więcej turystów niż dozwolone 25-osobowe z przewodnikiem czy zakaz używania głośników i megafonów przez wycieczki. Wielu jednodniowych turystów zwiedzało Wenecję bez opłacenia podatku - 5 albo 10 euro.
Władze miasta wyjaśniają, że kary i zakazy mają dwa cele. Pierwszym jest ochrona bezpieczeństwa publicznego. Zwracają uwagę, że kanały są niemal bez przerwy użytkowane przez jednostki pływające - motorówki i gondolierów. Drugim celem jest utrzymanie czystości i higienicznego wyglądu miasta od 1987 r. wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przed dwoma laty rozważano wpisanie Wenecji na tzw. czerwoną listę miejsc UNESCO w zagrożeniu, ze względu na "nieodwracalne zmiany" spowodowane nadmierną aktywnością budowlaną i zalewem turystów.