W czwartek, 18 września odbyło się Moskiewskie Forum Finansowe. Punktem głównym wydarzeniem była sesja plenarna "System finansowy: wyzwania i zadania", w której wzięli udział m.in. Elwira Nabiullina - prezes Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej (BCR), Anton Siłuanow - minister finansów oraz mer Moskwy Siergiej Sobianin. "Uczestnicy sesji rozmawiali na temat tego, jak rozwijać gospodarkę w obecnych, trudnych warunkach. Uwaga, spoiler: wszyscy musimy ciężej pracować" - opisuje w swojej relacji z forum "Komsomolskaja prawda".
Szef finansów Rosji o przedsiębiorcach. "Budują nieefektowne zakłady produkcyjne"
Gazeta podaje, że Siergiej Sobianin zwrócił uwagę na to, iż "w Niemczech wydajność pracy jest 1,7 raza wyższa niż w Rosji", chociaż Niemcy nie pracują po godzinach i mają krótki tydzień pracy. Słowa te doprowadziły do dyskusji na temat poprawy produktywności np. poprzez automatyzację. Na to jednak potrzeba funduszy. Zdaniem Siłuanowa "nowe maszyny i pieniądze" nie rozwiążą problemu.
"Przeznaczamy na to ogromne kwoty. A gdzie są wyniki? Nie ma ich! Wszystko dlatego, że dajemy pieniądze nieudacznikom. A oni budują nieefektywne zakłady produkcyjne. Teraz przychodzą do nas i mówią: »Spójrz, ponoszę straty, ratuj mnie«" - grzmiał minister finansów. Siłuanow podkreślił także, że "łatwych pieniędzy od Ministerstwa Finansów nie było i nie będzie".
Mer Moskwy chce odbierać świadczenia "obibokom"
Zdaniem Elwiry Nabiulliny wpływy do budżetu państwa można zwiększyć poprzez wejście dużych przedsiębiorstw państwowych na giełdę. "Będą one interesujące dla ludzi i inwestorów. Rząd ma takie zamiary" - powiedziała szefowa BCR. Siłuanow zapewnił jednak, że "nie sprzedają państwowego majątku ze stratą".
Sobianin ma inny pomysł na to, jak zasilić kasę państwa. Jego zdaniem rząd powiniem odbierać darmowe świadczenia osobom pracującym "na czarno". Jego zdaniem to zmotywuje ich do wyjścia z "szarej strefy".
"W naszym kraju jest 10 milionów ludzi, którzy nie wpłacają nic do budżetu. Wielu z tych obiboków ma na kontach miliony rubli i co miesiąc otrzymuje przyzwoite kwoty. Jednocześnie korzystają z bezpłatnej opieki medycznej, a potem będziemy im jeszcze wypłacać emerytury. Wcześniej nie przejmowaliśmy się tym. Były duże firmy, które generowały dwie trzecie budżetu. Teraz trzeba się tym pilnie zająć" - stwierdził mer Moskwy.
Gospodarka Rosji na krawędzi recesji
Jak podawał pod koniec sierpnia "The Moscow Time" rosyjska gospodarka od miesięcy balansuje na krawędzi recesji, co wynika z działań rządu mających na celu spowolnienie wzrostu gospodarczego. Ma to pomóc w uniknięciu galopującej inflacji.
W pierwszym kwartale 2025 roku po raz pierwszy od 2022 roku odnotowano spadek rosyjskiego PKB. W drugim wzrost wyniósł 1,1 proc. w stosunku do analogicznego okresu w 2024 roku. Oznacza to, że Rosja o włos uniknęła wejścia w techniczną recesję. O zjawisku tym można mówić, gdy dojdzie do dwóch kolejnych spadków w PKB. Przy czym - jak zauważyła gazeta - wzrost PKB osłabiają duże wydatki budżetowe na finansowanie wojny.
Gospodarka Rosji, jak ciężarówka, której koła tracą równowagę
"Od ponad dwóch lat rosyjska gospodarka pędzi naprzód niczym ciężarówka z potężnym silnikiem, ale jej koła tracą równowagę" - stwierdza Radio Wolna Europa. Wspomniana ciężarówka - jak czytamy - jest "efektem ogólnokrajowej reorganizacji przemysłu, której celem jest prowadzenie wojny z Ukrainą".
"Napędzany zagraniczną sprzedażą ropy i gazu Kreml napompował gospodarkę rublami, priorytetowo traktując produkcję czołgów, broni, pocisków, dronów, mundurów i wyposażenia dla żołnierzy" - wskazano. Państwowe dotacje miały pomóc w ograniczeniu skutków sankcji, ale doprowadziły do wzrostu inflacji, która na początku roku przekroczyła 10 proc., a w sierpniu wyniosła 8,1 proc.
Inflacja w Rosji wciąż wysoka, ale bank centralny obniżył stopy
Do wzrostu inflacji przyczyniła się także hojność Kremla dla rekrutów. Aby zachęcić Rosjan do walki na froncie, rząd zaczął wypłacać wysokie pensje i świadczenia. Działania te - jak zauważa Radio Wolna Europa - spowodowały napływ gotówki do biedniejszych regionów, ale także zniekształciły rynek pracy. Przedsiębiorcy, aby nie stracić pracowników, musieli bowiem podnieść wynagrodzenia.
Centralny Bank Federacji Rosyjskiej (CBR) w celu stłumienia inflacji podniósł stopy procentowe, co zdaniem Radio Wolna Europa zaowocowało spowolnieniem gospodarczym. Działania banku centralnego wywołały krytykę ze strony biznesu. Nie spodobały się także Ministerstwu Finansów - podawało Politico.
Możliwe, że to presja rządu doprowadziła do tego, iż 12 września CBR obniżył stopy o 100 punktów bazowych do 17,00 proc. w skali roku. W oświadczeniu wskazano bowiem, że "oczekiwania inflacyjne nie zmieniły się znacząco w ostatnich miesiącach". "Generalnie pozostają wysokie. Może to utrudniać trwałe spowolnienie inflacji" - stwierdzono.