Raport AT Kearney o offshoringu
Wciąż atrakcyjni, ale.... Dzięki niskim kosztom Polska przyciąga wiele inwestycji. Wkrótce jednak musi zaoferować coś więcej oraz nauczyć się... angielskiego. Przyciągamy zagraniczne firmy głównie niskimi kosztami pracy. To nasza główna zaleta. Jednak nie na długo!
Polska jest na dziesiątym miejscu wśród krajów do ulokowania inwestycji offshoringowych, czyli przenoszenia działalności usługowej tam, gdzie koszt pracy jest niższy, a kwalifikacje personelu na tym samym poziomie - wynika z raportu AT Kearney.
Niby nie jest źle, bo w czołówce z krajów europejskich oprócz nas znalazły się tylko Czechy. Niestety, o wiele wyżej. W rankingu przodują Indie, Chiny oraz Malezja. Ich główne mocne strony to tania, wykwalifikowana, angielskojęzyczna siła robocza.
Znikająca zaleta
Nie ma co martwić się na zapas. Polska cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów zagranicznych. Przyciągamy zagraniczne firmy głównie niskimi kosztami pracy. To nasza główna zaleta. Jednak nie na długo.- Szacujemy, że koszty pracy w Polsce pozostaną relatywnie niskie przez następnych kilka lat. Jednak za 10-15 wzrosną one o około 80 proc. Musicie więc przyciągnąć jak najwięcej firm z zagranicy, zanim stracicie ten atut - mówi Michael R. Traem, wiceprezydent AT Kearney.
Nie sztuka jednak zdobyć inwestorów - trzeba ich jeszcze utrzymać. - Powinniście koncentrować się na poprawie otoczenia biznesowego. Dzięki temu możecie zapobiec ucieczce inwestycji. Teraz konieczna jest ostrożność. Nie można dopuścić, aby zagraniczne firmy, obecne już od dawna na polskim rynku, czuły się dyskryminowane przez liczne przywileje dla nowych inwestorów - uważa Michael R. Traem.
Chętny jeszcze są Zainteresowanie Polską jest rzeczywiście spore.- W ostatnich miesiącach otrzymywaliśmy mnóstwo pytań dotyczących możliwości inwestowania w Polsce i sytuacji na naszym rynku - mówi Michael R. Traem.O offshoringu w Polsce najczęściej myślą banki i ubezpieczyciele.- Polska z prawie 40-mln populacją, potrzebującą rachunków bankowych i ubezpieczeń, jest wspaniałym rynkiem dla tej branży - twierdzi Michael R. Traem.AT Kearney często odpowiada na pytania francuskich i niemieckich dostawców energii. Niestety, w tej dziedzinie najbardziej chyba odstajemy od reszty Europy.- Jeśli prywatyzacja w tym sektorze będzie szła tak opornie jak dotychczas, to inne państwa środkowej i wschodniej Europy przechwycą ewentualne inwestycje - ostrzega Michael R. Traem.
Polacy nie gęsi? Uwagę należy zwrócić na wykształcenie polskich pracowników. Problem leży nie w wiedzy fachowej (z raportu wynika, że Polacy są doskonali w naukach ścisłych i technicznych), ale w językach obcych.- Było to dla nas szokiem, ale spośród krajów Europy Wschodniej Polacy wypadli zdecydowanie najgorzej jeśli chodzi o wyniki egzaminu TOEFL - twierdzi Michael R. Tream.Inną kwestią jest wykorzystanie internetu. - Jeśli chodzi np. o powszechność używania sieci, Polska przegrywa. Jest to ogromne ograniczenie. Ochrona własności intelektualnej także pozostawia wiele do życzenia - podsumowuje wiceszef AT Kearney.
Nie ma prostego sposobu na zwiększenie atrakcyjności kraju. PAIIZ doskonale spełnia swoją rolę. To jednak tylko jeden z kilku elementów. Receptą na sukces jest kombinacja: "przyjazny inwestorom klimat+ sprzyjające przepisy+ chęci do współpracy + promocja" - mówi Michael R. Traem, wiceprezydent A.T. Kearney.
Marta Filipiak