Takiego wyniku nie było przez 30 lat. Volkswagen w Polsce szykuje cięcia
Fabryki Volkswagena w Poznaniu pobiły rekord. W ciągu 30 lat nie wyprodukowano tak dużo samochodów, jak w 2024 r. Mowa o niemal 275 tys. pojazdów, co stanowi o około 25 tys. więcej niż w 2023 r. Niemniej aktualna pozostaje zapowiedź dotycząca redukcji kosztów, a spowodowane jest to bezprecedensową sytuacją.
Poznańskie zakłady Volkswagena mogą mówić o prawdziwym tryumfie. Dane za rok 2024 r. potwierdziły pobicie rekordu w produkcji samochodów. Powody do zadowolenia ma także Odlewnia VWP, gdzie produkowane są podzespoły do samochodów różnych marek grupy VW, m. in. wszystkich modeli z elektrycznej rodziny ID.
Fabryki Volkswagen Poznań wyprodukowały w 2024 r. rekordową liczbę niemal 275 tys. aut. W komunikacie przekazanym przez spółkę Polskiej Agencji Prasowej pada wskazanie, że 2024 r. przyniósł ze sobą wytworzenie o około 25 tys. więcej pojazdów niż w 2023 r. Jednocześnie jest to wynik rekordowy, jakiego próżno szukać w ponad 30-letniej historii.
W 2024 roku największy wzrost nastąpił w produkcji sztandarowego modelu Caddy. Z taśm produkcyjnych zakładu VWP w poznańskim Antoninku zjechało ponad 114 tys. tych pojazdów, podczas gdy w 2023 r. ok. 86,5 tys. Coraz większym zainteresowaniem klientów cieszy się produkowana od września ub.r. hybrydowa wersja tego modelu.
Zakład we Wrześni osiągnął najwyższy roczny wynik w historii, przekraczając w minionym roku liczbę 103 tys. wyprodukowanych pojazdów. Dobre wyniki odnotowała w minionym roku Odlewnia VWP. W zakładach na poznańskiej Wildzie powstają podzespoły do samochodów różnych marek grupy VW, m.in. wszystkich modeli z elektrycznej rodziny ID.
Tylko w 2024 r. na Wildzie wyprodukowano ponad 4,3 mln komponentów. Oznacza to wzrost o około 300 tys. W stosunku do produkcji w 2023 r. Jak wylicza PAP, powstało m.in. ponad 2 mln głowic cylindrowych; zakład wytwarza też obudowy przekładni kierowniczych, obudowy przekładni silnika elektrycznego czy wsporniki przedniej osi zawieszenia. Łącznie w zeszłym roku liczba komponentów powstałych od początku działalności Odlewni przekroczyła 100 mln.
Poznańskie fabryki Volkswagena nie narzekają na wyniki produkcyjne. Licząc rok do roku, w zakładach VWP produkcja samochodów wzrosła o blisko 25 tys.; w 2023 roku powstało ich 250 tys. W zeszłym roku liczba wszystkich samochodów, które powstały w Volkswagen Poznań, przekroczyła 4,5 mln.
"Wzrost odnotowano w przypadku modelu Crafter, którego nową wersję wdrożono do produkcji w czerwcu 2024 r. Jest on obecnie jednym z najnowocześniejszych samochodów dostawczych w swoim segmencie. W zeszłym roku wyprodukowano łącznie ok. 75 tys. tego modelu w różnych wersjach, w tym kempingowej Grand California. Pozostały wolumen przypada na bliźniaczy model MAN TGE" - podała spółka w komunikacie dla PAP.
Wiadomości o rekordowych wynikach produkcji w poznańskich fabrykach Volkswagena to tylko jedna strona medalu. Branża motoryzacyjna znalazła się w trudnej sytuacji i nic nie wskazuje na to, by miało to ominąć polski oddział. W przekazanym PAP komunikacie spółka zapowiedziała kontynuację redukcji kosztów, by "zachować konkurencyjność i stworzyć stabilne perspektywy na przyszłość".
Redukcja kosztów jest nieunikniona. Prezeska VWP Stefanie Hegels zauważyła, że obecna sytuacja w branży jest bezprecedensowa, zaś presja konkurencyjna "zmusza producentów samochodów do podejmowania znaczących wysiłków". Dodała, że obserwowane mniejsze zapotrzebowanie rynku doprowadzi do zmniejszenia wielkości produkcji w nadchodzących latach, zwłaszcza w zakładzie w Poznaniu.
"Kluczowe będzie, aby wszystkie strony, w tym strona społeczna, ściśle ze sobą współpracowały i rozumiały sytuację, w jakiej się znajdujemy. Fundamentem tych zmian będą nasi pracownicy. Ich otwartość na nowe umiejętności, przekwalifikowanie i elastyczność będą miały ogromne znaczenie w procesie transformacji naszych zakładów" - przekazała Stefanie Hegel.
Niemniej Prezeska VWP dodała, iż jednym z obserwowanych pozytywnych trendów jest wzrost znaczenia i zatrudnienia w centrach kompetencyjnych. "Dobrym tego przykładem jest dział rozwoju, w którym w najbliższych latach chcemy zwiększyć liczbę pracowników z obecnych 130 do ponad 200" - powiedziała.
Środowe doniesienia o koniecznych cięciach w poznańskim Volkswagenie zbiegają się w czasie z głośnymi obawami całej branży motoryzacyjnej w związku z nowymi stawkami celnymi USA. We wtorek 8 kwietnia premier Donalda Tusk oraz Andrzej Domański i minister przemysłu spotkali się z przedstawicielami tego sektora, aby omówić propozycje działań, które pozwolą na ochronę polskiego sektora motoryzacyjnego.
"Dla Polski eksport do USA jest istotny, USA to nasz ósmy największy rynek eksportowy, a w tzw. wartości dodanej to drugi największy rynek. Dlatego chcemy spotkać się z przedstawicielami tych sektorów naszej gospodarki, które stanowią silnik napędowy polskiego eksportu. Z całą pewnością branża motoryzacyjna jest takim sektorem - 8 proc. naszego PKB, bardzo wysokie zatrudnienie. To też często jest ten obszar, w którym widzieliśmy bardzo wysokie inwestycje w ostatnich latach. Zależy nam na tym, żeby te inwestycje były kontynuowane" - mówił podczas spotkania Andrzej Domański.
Obecny na spotkaniu Janusz Kobus, prezes Polskiej Izby Motoryzacji wskazywał nie tylko na potencjalny spadek PKB, ale także na fakt, iż amerykańskie cła mogą doprowadzić do utraty 13000 miejsc pracy w Polsce. "Głównie (zwolnienia pracowników przez amerykańskie cła - przyp. red.) w sektorze dostawców motoryzacyjnych i producentów części" - wskazał Janusz Kobus podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem.
Agata Jaroszewska