Branża motoryzacyjna ucierpi na cłach Trumpa. Szybka reakcja Donalda Tuska. "Naszym zadaniem nie jest narzekać"
Donald Tusk i Andrzej Domański spotkali się z przedstawicielami branży motoryzacyjnej. Powodem ruchu premiera i ministra finansów jest zmiana sytuacji tego sektora po wprowadzeniu nowych ceł przez USA. - Naszym zadaniem jest nie narzekać, tylko szukać rozwiązań czy działań, a także waszych rekomendacji - mówił Donald Tusk na początku spotkania, zapewniając, że będzie działał na arenie europejskiej. Skutkiem decyzji cłowej ma być m.in. utrata 13000 miejsc pracy.
Motoryzacja w Polsce wystawiona na próbę przez Stany Zjednoczone. Donald Tusk i Andrzej Domański, a także Marzena Czarnecka (minister przemysłu) spotkali się we wtorek z przedstawicielami branży motoryzacyjnej, aby omówić problemy związane z nowymi amerykańskimi cłami. - Bardzo będzie mi zależało na tym, żebyście otwarcie powiedzieli, co mogę zrobić - mówił Donald Tusk na początku spotkania.
Donald Tusk i minister finansów spotkał się z branżą motoryzacyjną w związku ze zmianą ceł przez Donalda Trumpa. Nowe stawki uderzą rykoszetem w polską branżę motoryzacyjną, gdyż jak podkreśla Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, w ostatnich latach to właśnie Polska stała się atrakcyjnym miejscem dla inwestorów z tego sektora.
Jest to o tyle istotne, że branża odpowiada obecnie za 8 proc. PKB i daje pracę ok. 400 tys. osób. Oznacza to, że jest to drugi największy sektor w Polsce pod względem obrotów. Polska zajmuje 7. miejsce na świecie w eksporcie części samochodowych, a w Unii Europejskiej jest to 2. miejsce. Marzena Czarnecka, szefowa Ministerstwa Przemysłu wskazała, że cła wprowadzone przez Donalda Trumpa (na import samochodów i lekkich ciężarówek) "spowodują pewne perturbacje dla również polskiego przemysłu".
- Polska jest tym (reakcją na cła - przyp. red.) szczególnie zainteresowana ze względu na dużą ilość części i akcesoriów, których wartość w 2024 roku wynosiła 311 milionów dolarów. W związku z tym przemysł automotive jest szczególnie zaangażowany w tej części gospodarki. Wprowadzenie ceł pośrednio stanie się odczuwalne ze względu na to, że to części samochodów, które są eksportowane do Stanów, to jest nie więcej niż milion samochodów rocznie, ale jednak mimo wszystko wpływa to istotnie na polską gospodarkę - dodawała minister przemysłu.
Donald Tusk na początku spotkania wskazał, że temat ceł jest ważny nie tylko dla branży motoryzacyjnej i dlatego przedstawiciele rządu będą spotykać się kolejno z różnymi sektorami polskiego biznesu, aby wypracować właściwą ścieżkę reakcji na kroki USA. Premier wskazał, że oczekuje konkretnych rekomendacji, gdyż jeszcze w tym tygodniu odbędzie spotkanie z Ursulą von der Leyen czy premierami i prezydentami innych krajów Unii Europejskiej i tematem rozmów będzie właśnie to, jakie wspólne unijne reakcje na decyzje celne należy podjąć.
- Tu dla mnie oczywiście rzeczą kluczową jest jakie mam formułować sugestie pod adresem Komisji Europejskiej, które mogłyby możliwie skutecznie chronić polski przemysł, polski rynek, w tym branżę motoryzacyjną - mówił Donald Tusk. - Po ostatnich decyzjach w sprawie ceł podjętych przez administrację prezydenta Trumpa naszym zadaniem jest nie narzekać, tylko szukać rozwiązań czy działań - dodawał premier.
Andrzej Domański wskazał, że "wpływ decyzji amerykańskiej administracji dotyczących nałożenia ceł uniwersalnych w wysokości 10 proc., ale również ceł na szereg państw, w tym również na Unię Europejską, będzie dla gospodarki światowej są pewnością istotny". - I widzimy to już w ostatnich dniach. Widzimy sytuację na giełdach, spadające indeksy, spadające ceny surowców, takich jak ropa czy miedź, które pokazują, że pojawia się dużo obaw odnośnie tego, jak będzie rozwijała się gospodarka światowa w najbliższych kwartałach - mówił minister finansów.
Szef MF dodawał, że dla Polski eksport do Stanów Zjednoczonych jest istotny. - Stany Zjednoczone to nasz ósmy największy rynek eksportowy, a w tak zwanej wartości dodanej, to drugi największy rynek eksportowy, dlatego chcemy spotkać się z tymi sektorami z przedstawicielami tych sektorów naszej gospodarki, które stanowią silnik napędowy polskiego eksportu. Z całą pewnością branża motoryzacyjna jest właśnie takim sektorem - wyjaśniał Andrzej Domański. Minister podkreślał, że to nie tylko dlatego, iż branża cechuje się wysokim zatrudnieniem, ale również ze względu na dokonane w ostatnim czasie "bardzo wysokie inwestycje", a rządowi zależy na tym, by były one kontynuowane.
Janusz Kobus, prezes Polskiej Izby Motoryzacji wskazał, że cła Donalda Trumpa bezpośrednio odbiją się na rynku pracy. Już wcześniej Polski Instytut Ekonomiczny wskazywał, że cła na import samochodów do USA sprawi, że PKB Polski mógłby się zmniejszyć się o 0,38-0,43 proc. Janusz Kobus mówił o podobnych danych, czyli o spadku PKB o 0,45 proc. Niemniej prezes Polskiej Izby Motoryzacji dodawał, że dojdzie również do utraty 13000 miejsc pracy w Polsce.
"Głównie (zwolnienia pracowników przez amerykańskie cła - przyp. red.) w sektorze dostawców motoryzacyjnych i producentów części" - wskazał Janusz Kobus podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Przedsiębiorca dodał jednocześnie, że nie wierzy w zerowe cła i siłę negocjacji na linii Bruksela-Waszyngton.
Z kolei Maciej Mazur, przedstawiciel Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (zrzeszającej 270 członków: przedsiębiorstwa z sektora producentów motoryzacyjnych, jak i producenci infrastruktury i części, a nawet odbiorcy) wskazał, że możliwe, iż cła Donalda Trumpa to szansa na zmianę okoliczności wokół całej branży motoryzacyjnej.
"Nam by bardzo zależało na tym, żeby skupić się na tym, co się dzieje w Polsce i żeby rozwinąć motoryzację od środka, niejako nie patrząc na to, co się dzieje. My jako sektor motoryzacyjny jesteśmy od miesięcy, czy od lat, narażeni na różne presje. Presja regulacyjna, presja ze strony Chin, presja ze strony Stanów Zjednoczonych, a to doprowadza to do tego, że w zeszłym roku wyprodukowano w Polsce najmniej samochodów osobowych, de facto od 1976 roku. 216000 pojazdów. Tylko w 1991 r. wyprodukowano mniej, czyli na przestrzeni ostatniego pół wieku tylko raz wyprodukowano mniej samochodów niż w ubiegłym roku. Myślę, że to oznacza, że teraz jesteśmy w takim momencie, że ta strategia, która pojawiała się bardzo często w wypowiedziach moich kolegów, powinna rzeczywiście stać się już narzędziem polityki przemysłowej państwa. To my powinniśmy postawić na innowacje. Powinniśmy postawić na własne moce produkcyjne" - mówił Maciej Mazur podczas spotkania.
Agata Jaroszewska