Zmiany w OFE - jakie będą skutki dla przedsiębiorcy?
Pod koniec 2010 roku rząd przedstawił w ogólny sposób zarys zmian w systemie emerytalnym, który ma wejść w życie z początkiem II kwartału 2011 roku. Ze względu na ogólnikowy charakter przekazanych informacji (projekt nowelizacji ustawy nie został przedstawiony) trudno dokonać precyzyjnych wyliczeń co do tego, jak zmiany mogą wpłynąć na wysokość przyszłych emerytur dzisiejszych przedsiębiorców. Właściwie - bez równie dużych uogólnień - jest to niemożliwe.
Z zastrzeżeniem, że chodzi o naprawdę zgrubne szacunki spróbujmy jednak zmierzyć się z tematem. W tym miejscu mała, ale znacząca dygresja - rząd przedstawił jedną konkretną liczbę. To 12 miliardów złotych, które zamierza zaoszczędzić na systemie emerytalnym w 2011 r. Skoro rząd oszczędza, to jest jasne, że ktoś ponosi koszty tych oszczędności. I wygląda na to, że tym kimś jest rzesza 15 milionów członków Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Według nowej propozycji rządu do OFE trafiać będzie nie 7,3 proc., lecz 2,3 proc. wysokości wynagrodzenia pracownika, a od 2017 r. będzie to 3,5 proc. Oszczędności w składkach do OFE zostaną przekazane ZUS na indywidualne i wirtualne zarazem konta. Dla przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą oznacza to co prawda, że składki na ubezpieczenie społeczne pozostaną na dotychczasowym poziomie, natomiast zmieni się wysokość przyszłych emerytur, ponieważ mniejsza część składki będzie pracowała w OFE. Warto przypomnieć, że przedsiębiorcy muszą odprowadzać minimalne składki na ubezpieczenia społeczne, biorąc za podstawę wysokość 60 proc. prognozowanego na dany rok przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
Jak duże będą więc zmiany? Przy wariancie, w którym składka do OFE spada do 2,3 proc. (z 7,3) kwota odprowadzana do II filaru ubezpieczeń zmniejszy się aż o 68,5 proc. - ze 147 złotych miesięcznie do zaledwie 46 złotych (w 2011 r.). Nietrudno się domyśleć, że emerytura wypłacana z II filaru przy tak niskiej składce miesięcznej nie będzie wysoka. Przy założeniu, że przedsiębiorca ma dziś 25 lat i będzie płacił składki przez kolejne cztery dekady, będzie mógł liczyć na wypłatę rzędu 144 złotych miesięcznie (według dzisiejszej wartości złotego), gdy osiągnie wiek emerytalny, zamiast 457 złotych w obecnym systemie. Pamiętajmy przy tym, że przedsiębiorcy odprowadzają na ZUS składki w takiej wysokości, jakby osiągane przez nich dochody sięgały 60 proc. przeciętnej krajowej pensji brutto.
Jednocześnie trzeba wziąć pod uwagę, że wzrośnie kwota składek odprowadzanych do I filaru (ZUS). Przy obniżeniu składki do OFE, kwota pozostała w ZUS rośnie o 40,9 proc., a emerytura wypłacana po 40 latach dla przedsiębiorcy do 923 złotych miesięcznie (z 654 w obecnym systemie). Razem z emeryturą wypłaconą z OFE daje to kwotę 1067 złotych miesięcznie, zamiast 1112 złotych w obecnie funkcjonującym systemie emerytalnym. Zatem zakładana zmiana może obniżyć i tak niski poziom oczekiwanych emerytur dla przedsiębiorców o dodatkowe 4 proc. Przy wariancie, w którym składka do OFE spada z 7,3 do 3,5 proc. emerytura wypłacana z II filaru spada o ponad połowę, a łączna emerytura do 1077 złotych - o blisko 3 proc. w porównaniu do symulacji przeprowadzonej według obecnie obowiązujących reguł w systemie emerytalnym.
W przypadku osób, które w ramach działalności gospodarczej będą odprowadzać składki na ZUS i OFE przed dwadzieścia lat, oczekiwana łączna emerytura zmniejszy się z 547 do 541 złotych (w przeliczeniu na obecną wartość złotego), czyli o 1,1 proc., a dla osób prowadzących działalność przez 30 lat z 824 do 806 złotego (o 2,2 proc.), zakładając, że składka do OFE spadnie do 3,5 proc.
Można zatem zaryzykować tezę, że emerytury przedsiębiorców wypłacane z I i II filaru nie zmienią się istotnie i pozostaną równie niskie, co w obecnym systemie. Nakłada to na przedsiębiorców konieczność tworzenia dodatkowych oszczędności na emeryturę.
Małgorzata Jawińska
księgowa Tax Care