Polacy na wróżki i jasnowidzów wydają ok. 2 mld zł rocznie

Andrzejki i przełom roku to czas wróżbiarskich żniw. Wiele osób chce wiedzieć, co nas czeka w dalszej przyszłości. Jeśli wierzyć internetowi, polski rynek ezoteryczny ma się nieźle - niepewni swojej przyszłości klienci mogą wybierać spośród klasycznych prognoz astrologicznych, tarota, kart anielskich, run, wróżenia z fusów czy dłoni. Jak podaje "Tygodnik Przegląd", nasi rodacy na wróżki i jasnowidzów wydają około 2 mld zł rocznie, a zawód jasnowidza czy wróżki staje się popularniejszy. W latach 90. wróżbiarstwem zajmowało się oficjalnie kilka tysięcy osób. Obecnie oficjalnych i samozwańczych przepowiadaczy przyszłości może być w Polsce nawet 100 tys. Zdaniem ekspertów, ponad połowa Polaków (55%) twierdzi, że czyta horoskopy w gazetach, w tym co dziewiąty (11%) robi to często. Według badań CBOS, aż 15% Polaków deklaruje odbycie przynajmniej jednej konsultacji z wróżem lub wróżką. Choć badanie pochodzi z 2011 r., CBOS wskazuje tendencję zwyżkową. To potwierdza dynamiczny wzrost wróżbiarskiego rynku.

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »