Kęty czekają na wyniki rozmów

W najbliższych tygodniach wyjaśni się, jakie są szanse przejęcia firm z branży przez Grupę Kęty. Chodzi o spółkę spoza Europy i firmę z Polski.

W najbliższych tygodniach wyjaśni się, jakie są szanse przejęcia firm z branży przez Grupę Kęty. Chodzi o spółkę spoza Europy i firmę z Polski.

Grupa Kęty, największy polski producent wyrobów z aluminium, chce się rozwijać m.in. przez akwizycje. O możliwości przejęcia firm z branży spółka informuje od ponad dwóch lat. Półtora miesiąca temu złożyła ofertę kupna przedsiębiorstwa spoza Europy (szczegółów nie podano). Grupa Kęty liczyła, że do końca listopada może się wyjaśnić, czy znajdzie się na tzw. krótkiej liście. - Na razie żadnego oficjalnego stanowiska w tej sprawie nie otrzymaliśmy. Czekamy. Być może w ciągu jednego do dwóch tygodni wyjaśni się, czy jesteśmy dalej w grze - mówi Michał Malina, dyrektor ds. finansowych i członek zarządu Grupy Kęty.

Reklama

Giełdowa spółka prowadzi też zaawansowane rozmowy w sprawie przejęcia krajowej firmy z branży. Nie podaje jej nazwy. Co z tego wyjdzie? Zarząd spółki na razie nie chce nic przesądzać. - Poczekajmy. Jeżeli wszystko będzie po naszej myśli i ustalimy warunki, transakcja może być przeprowadzona w pierwszym kwartale przyszłego roku - mówi dyrektor Malina. Polska spółka, która może wejść do grupy, poszerzyłaby jej portfel produktów. Niewykluczone że projektem akwizycji na krajowym rynku zajmie się rada nadzorcza Grupy Kęty, której posiedzenie odbędzie się przed świętami Bożego Narodzenia.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Kęty | Michał Czekaj | przejęcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »