Stabilizacji siły jena i giełd

Sytuacja na rynkach walutowym i długu będzie determinowana w czwartek czynnikami zewnętrznymi, głównie kondycją światowych giełd, uważają analitycy. Dane makro z Polski zostały zignorowane podczas środowej sesji.

Sytuacja na rynkach walutowym i długu będzie  determinowana w czwartek czynnikami zewnętrznymi, głównie kondycją  światowych giełd, uważają analitycy. Dane makro z Polski zostały  zignorowane podczas środowej sesji.

Około godziny 16.40 za euro płacono 3,90 zł w porównaniu do 3,9025 zł rano i wobec 3,8865 we wtorek. Dolara wyceniano na 2,9500 zł w względem 2,9555 vs 2,9450 zł.

W środę giełdy papierów wartościowych traciły, co wpłynęło na zwiększenie awersji do ryzyka u inwestorów działających na rynkach wschodzących.

"Jeżeli dojdzie do stabilizacji siły jena i giełd światowych, zadziała to uspokajająco na waluty rynków wschodzących" - powiedział PAP Andrzej Krzemiński, dealer BPH.

"Będziemy poruszać się w okolicach 3,90 zł do euro i wybicie ponad poziom 3,92 lub poniżej 3,88 do euro będzie możliwe po wyklarowaniu się sytuacji na giełdach" - dodał dealer.

Reklama

Zdaniem Krzemińskiego dane makro z Polski opublikowane w środę przez GUS i NBP miały drugorzędne znaczenie.

"Na pewno złotemu nie pomógł wyższy od oczekiwań deficyt w bilansie płatniczym w styczniu" - powiedział Krzemiński.

NBP podał w środę, że deficyt w obrotach bieżących wyniósł w styczniu 678 mln euro vs deficytu 915 mln euro w grudniu i wobec 365 mln euro deficytu oczekiwanego przez rynek.

Na rynku długu, podobnie jak na walucie, nastroje były determinowane sytuacją globalną.

"Sytuacja w czwartek będzie zależeć od tego, jak po spadkach w Europie będą zachowywać się giełdy w USA, a potem w Azji i od tego jak to przełoży się na rynek walutowy" - powiedział Paweł Kielek, analityk ABN Amro.

Także w przypadku obligacji dane nie wywołały znaczącej reakcji.

"Dane o inflacji były zgodne z oczekiwaniami, komentarze ze strony członków RPP także nie zmieniły nastrojów na rynku" - powiedział Kielek.

GUS podał w środę, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym po zmianie wag wzrosły o 1,9 proc. w stosunku do lutego 2006 roku, a w porównaniu ze styczniem wzrosły o 0,3 proc.

GUS skorygował też styczniową inflację po zmianie wag na 1,6 z 1,7 proc. podawanych przed miesiącem.

Ekonomiści ankietowani w marcu przez PAP szacowali, że w ujęciu dwunastomiesięcznym ceny towarów i usług wzrosły w lutym o 1,9 proc., natomiast w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły średnio o 0,2 proc.

W środę odbył się także przetarg obligacji organizowany przez Ministerstwo Finansów. Resort sprzedał obligacje dwudziestoletnie WS0922 za 1,4 mld zł z puli o wartości 1,4 mld zł.

Popyt podczas aukcji wyniósł 2.190,0 mln zł, natomiast średnia dochodowość WS0922 ukształtowała się na poziomie 5,309 proc., co odpowiadało cenie 1.045,01 zł.

Około godziny 14.50 rentowność obligacji dwuletnich (OK1208) wynosiła 4,48 proc. w porównaniu do 4,49 proc. rano i 4,48 proc. we wtorek na zamknięciu. Rentowność papierów pięcioletnich (PS0511) wynosiła 4,93 proc. względem 4,92 proc. rano i we wtorek. Dochodowość papierów dziesięcioletnich (DS1017) ukształtowała się na poziomie 5,20 proc., czyli dokładnie tak, jak podczas otwarcia i we wtorek na zamknięciu.

Mirek Kuk

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: GUS | czwartek | sytuacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »