Szczyt Biden-Putin w centrum uwagi

Inwestorzy obserwują sytuację wokół Ukrainy, która pozostaje niejasna. O ile jeszcze tuż przed weekendem dominowały obawy o rosnące prawdopodobieństwo inwazji rosyjskiej na ten kraj, to już dzisiaj rano pojawiły się optymistyczne wieści.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Arabscy producenci zwolennikami przewidywalności.

 W poprzednim tygodniu notowania ropy naftowej zniżkowały, jednak ustabilizowały się i odrobiły część zniżek pod koniec tygodnia. Na rynku tego surowca nieustannie dominują dwa główne tematy. Pierwszym z nich są trwające negocjacje pomiędzy krajami zachodnimi a Iranem na temat potencjalnego powrotu do paktu nuklearnego z 2015 r. Zaczynają one przynosić pierwsze postępy i konkretne informacje, co budzi w inwestorach nadzieje na to, że z czasem zniesione zostaną także sankcje dotyczące ropy naftowej, a irański surowiec trafi w większych ilościach na globalny rynek. To zaś przyczynia się do spadku cen ropy.

Reklama

Drugim tematem jest oczywiście sytuacja wokół Ukrainy, która pozostaje niejasna. O ile jeszcze tuż przed weekendem dominowały obawy o rosnące prawdopodobieństwo inwazji rosyjskiej na ten kraj, to już dzisiaj rano pojawiły się optymistyczne wieści. Prezydent Francji, Emmanuel Macron, poinformował bowiem, że Joe Biden i Władimir Putin wstępnie zgodzili się, że wspólne rozmowy na temat Ukrainy mają sens.

Dla inwestorów oznacza to jedno: że możliwe jest dyplomatyczne zakończenie sporu wokół Ukrainy. A to wywołało powiew optymizmu na rynkach dzisiaj rano - i jednocześnie presję spadkową na ceny ropy naftowej.

ROPA CRUDE

79,52 0,52 0,66% akt.: 02.05.2024, 09:18
  • Max 79,63
  • Min 79,03
  • Stopa zwrotu - 1T -3,66%
  • Stopa zwrotu - 1M -5,93%
  • Stopa zwrotu - 3M 6,81%
  • Stopa zwrotu - 6M -2,35%
  • Stopa zwrotu - 1R 4,30%
  • Stopa zwrotu - 2R -24,12%
Zobacz również: OLEJ KANADA SOK POMARAŃCZOWY Ropa Brent natychmiast

 W tym całym chaosie, ostoją przewidywalności pozostaje kartel OPEC - i wiele wskazuje na to, że tak pozostanie. Arabscy producenci ropy naftowej spotkali się w niedzielę na konferencji w Rijadzie, a głównym wynikiem ich rozmów jest zapewnienie o chęci utrzymania stabilnych wzrostów wydobycia ropy naftowej w ramach porozumienia naftowego OPEC+. Według ministrów z krajów arabskich, OPEC+ powinien zachować ostrożność w zwiększaniu produkcji ropy, ponieważ obecna presja na wzrost cen surowca wynika głównie z sytuacji geopolitycznej i najprawdopodobniej jest przejściowa.

Na marginesie warto wspomnieć, że kraje OPEC+ są zainteresowane włączeniem Iranu do porozumienia naftowego, jeśli kraj ten wypracuje odpowiednie porozumienie z państwami zachodnimi.

 Dzisiaj, w obliczu braku sesji w Stanach Zjednoczonych, sytuacja wokół Ukrainy oraz doniesienia dotyczące negocjacji irańskich będą miały kluczowy wpływ na ceny ropy naftowej. Póki co poranek przynosi zniżki za sprawą optymizmu dotyczącego postępów w obu sprawach.

 

Notowania złota w dół po informacjach o planach spotkania Biden-Putin

Obawy dotyczące sytuacji wokół Ukrainy w poprzednim tygodniu sprzyjały stronie popytowej na rynku złota. W rezultacie, cena tego kruszcu pod koniec tygodnia przekroczyła poziom 1900 USD za uncję po raz pierwszy od czerwca 2021 r.

Niemniej, już na początku bieżącego tygodnia notowania złota powracają poniżej wspomnianej wyżej bariery i dziś rano oscylują w okolicach 1890-1894 USD za uncję. Wszystko za sprawą informacji, którą przekazał prezydent Francji, Emmanuel Macron, o wstępnej zgodzie prezydentów USA i Rosji na rozmowy dotyczące sytuacji na Ukrainie. Potencjalny szczyt na linii Biden-Putin mógłby nastąpić po wcześniejszym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych obu krajów.

 Na razie nic nie jest przesądzone, ale takie deklaracje pokazują, że pojawiające się ostatnio nerwowe doniesienia na temat wysokiego prawdopodobieństwa inwazji Rosji na Ukrainę mogły być także elementem wywierania presji, a USA i Rosja raczej dążą do porozumienia dyplomatycznego.

ZŁOTO

2 318,95 +7,95 0,34% akt.: 02.05.2024, 09:17
  • Max 2 336,10
  • Min 2 317,50
  • Stopa zwrotu - 1T 0,00%
  • Stopa zwrotu - 1M 2,48%
  • Stopa zwrotu - 3M 12,34%
  • Stopa zwrotu - 6M 16,89%
  • Stopa zwrotu - 1R 16,92%
  • Stopa zwrotu - 2R 22,73%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Ukraina i Fed w centrum sceny

 Zakończony tydzień na rynkach akcji daje się podzielić na dwie czytelne fazy. W pierwszej gracze szukali odbić po spadkach i emocjach poprzedniego tygodnia, by w drugiej skupić się na powrocie obaw o zamieszanie na Ukrainie. Doniesienia z skonfliktowanych z rządem w Kijowie regionów na wschodzie kraju pchnęły rynki w spiralę spadków i grę od kolejnej depeszy do kolejnej depeszy.

Inwestorzy odpowiadali głównie na impulsy spadkowe i sesje - zwłaszcza czwartkowe - zostały zdominowane przez spazmatyczne skoki na południe i okresy konsolidacji. Bilansem jest solidarny spadek najważniejszych indeksów i skorelowana przecena na największych rynkach. Patrząc jednak na położenia indeksów na tle tegorocznych minimów i odbić po styczniowych przecenach większość średnich stale lokuje się nad styczniowymi dołkami i pozostaje zawieszona w konsolidacjach, które pojawiły się już w końcówce stycznia. Nie ma wątpliwości, iż zmienność pozostała wysoka, a nawet została podniesiona, ale nowa fala awersji do ryzyka nie przełożyła się - przynajmniej na chwilę obecną - na kreślenie nowych dołków korekt, w jakich znajdują się dziś indeksy najważniejszych rynków na świecie. W skrócie rzecz ujmując tydzień został zdominowany przez emocje wokół Ukrainy, ale rynkom nie przyniósł wiele nowych treści.

Drugim tematem, którym żyli inwestorzy był problem inflacji i zmian w polityce banków centralnych. Na plan pierwszy wybiła się Rezerwa Federalna, która publikując protokoły z ostatniego posiedzenia FOMC dołożyła inwestorom raczej pytań niż odpowiedzi. Rynki operujące w przekonaniu, iż w marcu Fed podniesie skokowo cenę kredytu o 50 punktów bazowych, odczytały FOMC minutes jako dalekie od jednoznaczności. Przez fazę szumu i przekonania o nieuchronności radykalnego zacieśnienia w polityce monetarnej zaczęły przebijać się pytania o recesję wywołaną przez zbyt agresywną politykę monetarną i ryzyka przed, którymi stoi Fed próbując ograniczyć wzrost cen.

Polaryzacja opinii, iż wzrostu cen nie da się już zatrzymać przez pchnięcia gospodarki w chociaż płytką recesję walczą dziś ze stale obecnymi opiniami, iż inflacja jest spowodowana przez efekty pandemii i jednak zatkanie się łańcuchów dostaw. W drugim scenariuszu już w drugiej połowie roku mogą pojawić się sygnały, iż Fed zbytnio pospieszył się z zacieśnieniem i - jak zwykle w przypadku banków centralnych - jest kilka kroków za sytuacją w gospodarce. W zarysowanym układzie sił można jednak założyć, iż temat zmian w polityce Fed pozostanie z rynkami przez tygodnie i gra w zgadywanie, co zrobi Rezerwa Federalna na kolejnym posiedzeniu FOMC będzie standardem.

Można zakładać, iż dwa powyższe pola sił będą wpływały na rynki akcji w kolejnych tygodniach. W przypadku Ukrainy programem minimum wydaje się jakiś lokalny konflikt, w którym Rosja nie musi dokonać inwazji, ale może zachęcić regiony skonfliktowane z rządem w Kijowie do polityki faktów dokonanych. Temperatura napięcia może zostać obniżona, ale raczej nie zostanie wygaszona do zera. W przypadku zmian w polityce monetarnej ważne będzie to, co nie jest jeszcze wycenione.

Trzeba pamiętać, iż rynki wyceniają zmianę w polityce Fed właściwie od jesieni zeszłego roku i wiele scenariuszy zostało już uwzględnione w cenach. Starczy spojrzeć na indeksy takie, jak Nasdaq 100, Nasdaq Composite czy Russell 2000 - i kilka ETF-ów dedykowanych spółkom technologicznym i specyficznie rynkowi spółek operujących głównie w USA - by dostrzec właściwie kwartał pozycjonowania się inwestorów pod nowy cykl w polityce monetarnej. W istocie styczniowe dołki jawią się jako punkt, w którym większość zmian w polityce Fed została już uwzględniona w cenach, a korekta była na tyle głęboka, by zachęcać graczy do szukania swojej szansy. Nie należy wykluczać, iż rynki pogłębią jeszcze przeceny, ale stale model kupowania na korektach jawi się jako atrakcyjniejszy od ucieczki przed znaczącym pogłębieniem spadków.   

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »