Bentley ma kłopot ze spadającą sprzedażą. Prezes wymienił zaskakujący powód
Bentley, brytyjski producent luksusowych samochodów, zmaga się z mniejszym zainteresowaniem klientów. Marka należąca do niemieckiego koncernu Volkswagen w 2023 r. odnotowała dwucyfrowy spadek sprzedaży w porównaniu z 2022 r. Jako powód tąpnięcia prezes Adrian Hallmark wskazał "rosnącą w gronie klientów wrażliwość emocjonalną".
Jak donosi CNN, sprzedaż samochodów brytyjskiego producenta spadła w ubiegłym roku o 11 proc. w porównaniu z 2022 r. Mniejsze zainteresowanie luksusowymi samochodami dało się zauważyć na trzech najważniejszych dla Bentleya rynkach - w Europie, Chinach i Stanach Zjednoczonych.
Bentley sprzedał w ubiegłym roku ponad 13,5 tys. samochodów, osiągając przy tym o 17 proc. mniejszy zysk niż rok wcześniej.
Adrian Hallmark, który żegna się ze stanowiskiem prezesa koncernu, podjął się próby wyjaśnienia spadku sprzedaży luksusowych aut brytyjskiej marki. - Chociaż naszych klientów w dalszym ciągu stać na nasze samochody, poziom wrażliwości emocjonalnej spowolnił popyt - powiedział Hallmark w rozmowie CNN.
Jego zdaniem sprzedaż spada, ponieważ bogaci są bardziej wrażliwi na rosnące koszty życia i nie chcą się afiszować swoim nowym luksusowym samochodem.
Adrian Hallmark objął stery w brytyjskiej firmie motoryzacyjnej w 2018 r., kiedy strata operacyjna wynosiła 288 mln euro. Już w 2022 r. firma osiągnęła 708 mln euro zysku, co zawdzięcza przede wszystkim ogromnej popularności dużego luksusowego SUV-a - Bentayga.
W przeciwieństwie do Bentleya, inne - kojarzące się raczej ze sportem marki, odnotowały rekordy sprzedaży. Lamborghini po raz pierwszy w swojej historii sprzedało ponad 10 tys. pojazdów, osiągając rekordowy zysk w wysokości 723 mln euro. Z kolei Ferrari w 2023 r. sprzedało 34 proc. więcej aut niż w 2022 r., również osiągając rekordowy zysk w wysokości 1,26 mld euro.