W skrócie
- Przejęcie Carrefoura przez Krajową Grupę Spożywczą mogłoby stanowić pierwszy krok w repolonizacji handlu.
- Decyzja o przejęciu sklepów francuskiej sieci nad Wisłą ma silne tło polityczne, ale też niesie za sobą spore finansowe wyzwania. Eksperci i politycy ostrzegają, że zarządzanie dużą siecią handlową przez państwo niesie liczne ryzyka i może zakończyć się niepowodzeniem.
- Przyszłość Carrefoura w Polsce jest niepewna, a na rynku pojawiają się różne scenariusze.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Przejęcia sklepów Carrefour w Polsce przez Krajową Grupę Spożywczą chce ministerstwo rolnictwa. Chodzi nie tylko o 750 sklepów francuskiej sieci nad Wisłą, czy 40 centrów handlowych, ale także o "konsolidację państwowych aktywów w handlu spożywczym".
- Skierowałem pismo do ministra aktywów państwowych, żeby taką ewentualność przejęcia kupna tej sieci rozważyć, ale jest to w tej chwili jeden z pomysłów - wyjaśniał we wtorek minister rolnictwa Stefan Krajewski w Polskim Radiu 24. - Nie mamy polskich sieci, na które mielibyśmy wpływ, mamy sieć sklepów Dino, która jest prywatną własnością. Pozostałe to duże sieci o kapitale zagranicznym. To pomogłoby reagować na kryzysy, wzmacniać odporność, a w kontekście żywnościowym to jeden z elementów bezpieczeństwa - uzasadniał szef resortu.
Krajewski mówił też, że nic nie zostało przesądzone, ponieważ ofertę trzeba "poznać, sprawdzić i przeanalizować". Jednak machina spekulacji już ruszyła, a wzmacnia ją fakt, że sama sieć - jak podawał we wrześniu francuski portal LSA - powierzyła jednemu z banków wysondowanie możliwości ewentualnej sprzedaży aktywów m.in. w Polsce.
Emocje podgrzały doniesienia, że chrapkę na przejęcie może mieć ukraińskie Silpo - należąca do Fozzy Group sieć od lat rozważa ekspansję nad Wisłą. - Być może to są tylko medialne łakome kąski, które ktoś próbuje wrzucać, a być może coś faktycznie się dzieje i ktoś jest zainteresowany, żeby wejść na polski rynek - skomentował minister Krajewski.
Carrefour w państwowych rękach pierwszym krokiem w stronę repolonizacji handlu?
Przejęcie Carrefoura w Polsce przez KGS mogłoby oznaczać pierwszy krok w stronę repolonizacji handlu. Zwłaszcza że repolonizacja została okrzyknięta jednym z trzech priorytetów Ministerstwa Aktywów Państwowych na drugą część kadencji, a to właśnie ten resort sprawuje nadzór nad KGS. - Mamy taki czas, w którym wszyscy musimy być patriotami gospodarczymi i szukać rozwiązań, które będą wspierały polską gospodarkę - mówił minister aktywów państwowych Wojciech Balczun podczas podsumowania 100 dni swoich rządów.
- Państwo rzeczywiście nie było aktywne w ostatnim czasie w obszarze handlu - przyznaje w rozmowie z Interią Biznes Janusz Pięta, analityk Biura Maklerskiego mBanku. - Jeżeli by do tego doszło, to rzeczywiście byłby to jakiś krok w kontekście repolonizacji, ale nie sądzę, żeby miał on kluczowe znaczenie - dodaje.
Dla KGS oznaczałoby to jednak ogromny wydatek. Taki scenariusz może się wydawać tym większym wyzwaniem, że w roku obrotowym 2024/2025 grupa prognozowała 600 mln złotych straty. Tymczasem wartość bilansowa polskiej części Carrefoura na koniec 2023 r. wynosiła 242 mln euro, co w przeliczeniu dawało ok. miliard złotych.
W opinii analityka BM mBanku decyzja ws. przejęcia Carrefoura przez KGS jest przede wszystkim polityczna. - Pytanie, jakie aktywa chciałaby przejąć: hipermarkety, supermarkety, mniejsze sklepy convenience - wszystkie placówki czy tylko wybrane. Jeśli byłaby wola polityczna, rząd mógłby odpowiednio dokapitalizować spółkę - komentuje.
Sytuacja operacyjna sieci w Polsce jest jednak trudna. Rok 2024 Carrefour Polska zakończył stratą netto w wysokości 53,6 mln zł. Z kolei w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2025 r. liczba sklepów sieci zmniejszyła się z 777 do 759 - ubyło zatem 18 placówek.
- Z jednej strony spółka planuje opuścić rynek w Polsce - sklepów ubywa regularnie. Z drugiej strony wzrost sprzedaży porównywalnej był gorszy niż w przypadku Biedronki czy Dino, więc bieżące wyniki są słabsze w porównaniu do liderów branżowych - podkreśla Pięta. W jego opinii trudno zatem oczekiwać, że sklepy będą radzić sobie lepiej pod zarządem KGS niż pod zarządem globalnego Carrefoura.
Carrefour w rękach KGS? Kołodziejczak: Zderzenie z rzeczywistością może być bolesne
- Pomysł, by KGS przejęła Carrefoura, jest bardzo trudny do realizacji. Obecnie nie jest na to przygotowana - mówi wprost w rozmowie z Interią Biznes były wiceminister rolnictwa, poseł KO, Michał Kołodziejczak. - Do takich działań potrzebne byłoby stworzenie specjalnych narzędzi, np. funduszu inwestycyjnego, bo w Polsce będzie coraz więcej sieci handlowych, których przejęcie może stać się konieczne - twierdzi.
- Państwo powinno mieć narzędzia wpływu na rynek, jednak zderzenie z rzeczywistością może być bolesne - ostrzega. Tłumaczy, że państwo jest przede wszystkim od tworzenia dobrych regulacji, a nie od prowadzenia dużych sieci handlowych. - Wiele istniejących polskich sieci (powstałych w latach 90.) ma dziś problemy - są "za duże dla małych, za małe dla dużych" - wyjaśnia.
W ocenie byłego wiceministra rolnictwa samo przejęcie Carrefoura to jedynie początek procesu m.in. na drodze repolonizacji, który łatwo zepsuć, co mogłoby skompromitować państwo jako podmiot niezdolny do zarządzania siecią handlową. - Biznes nie znosi słabości i bezwzględnie ją wykorzystuje - dodaje.
Zapytany o korzyści dla rolników, odpowiada, że na razie nie można wyrokować, ponieważ to zależy od modelu przejęcia. Wskazuje jednak na ryzyka: od jakości zarządzania po odpowiedź na pytanie, dlaczego Carrefour w ogóle sobie w Polsce nie poradził.
Przejęcie sklepów Carrefoura. Państwo powinno połączyć siły z Dino?
Michał Kołodziejczak w rozmowie z Interią Biznes wysuwa pomysł, w którym to przejęcia mogłaby dokonać np. polska prywatna sieć Dino z udziałem państwa, wsparta ewentualnie funduszem inwestycyjnym.
- Bardzo skrótowo: Taki sklep mógłby być przykładem - z przewagą polskich produktów, uczciwym znakowaniem, jasnymi zasadami współpracy z dostawcami, nie tylko rolnikami, lecz także przetwórcami - wyjaśnia poseł KO.
Polityk tłumaczy, że wielokrotnie zgłaszał swoje obawy premierowi, że zagraniczny handel staje się silniejszy niż państwo. - To jest realne zagrożenie i dlatego trzeba działać - dodaje.
KGS i MAP ostrożne ws. Carrefoura. "Bardzo trudny rynek"
W komentowaniu rekomendacji ministerstwa rolnictwa ostrożne są zarówno KGS, jak i MAP, które ją nadzoruje. - Sieci spożywcze działają na bardzo trudnym i konkurencyjnym rynku - przekazał nam Przemysław Kuk, dyrektor Departament Komunikacji w MAP. - Dlatego zarząd KGS S.A. jako organ podmiotu prawa handlowego, decyzję o ewentualnym zaangażowaniu w inwestycję kapitałową podejmuje w oparciu o rachunek ekonomiczny i ponosi za takie decyzje pełną odpowiedzialność - dodał. MAP potwierdza, że wniosek z resortu rolnictwa do nich wpłynął, obecnie czeka na rekomendacje ze strony KGS i pracuje nad odpowiedzią.
Rzecznik prasowa KGS Dominika Cieślak odpowiada nam jednak wprost: "Krajowa Grupa Spożywcza nie komentuje procesów akwizycyjnych, niezależnie czy uczestniczy w nich, czy nie". Tłumaczy, że ich misją jest przede wszystkim zapewnienie stabilności dostaw żywności oraz wspieranie rozwoju polskiego rolnictwa.
Przyszłość Carrefoura w Polsce. Kilka scenariuszy
Janusz Pięta wskazuje, że pojawia się pytanie, jak Carrefour miałby funkcjonować pod finalnym politycznym nadzorem. Zwraca także uwagę, że pojawiały się spekulacje, że celem byłoby zapewnienie rolnikom dobrych cen, a także niskich cen dla konsumentów.
- Jeśli Carrefour nie byłby wyjątkowo efektywny pod nowym zarządem, trudno byłoby jednocześnie spełnić oba cele i osiągnąć dobre wyniki finansowe. Finalnie trzeba by było zapewne zrezygnować z jednego celu lub pogodzić się z gorszymi wynikami finansowymi - komentuje.
Analityk BM mBanku nie przewiduje, aby ewentualne przejęcie doprowadziło do istotnych zmian na rynku spożywczym. - Przyszłość Carrefoura w Polsce należy de facto do decydentów politycznych. Jeśli dogadają się w sprawie przejęcia pakietu sklepów, to może dojść do transakcji. Jeśli nie, inni kupcy mogliby spróbować przejąć wybrane aktywa, a sieć skoncentrowałaby się na innych rynkach - ocenił w rozmowie z Interią Biznes.
W ostatnim czasie wśród potencjalnych kandydatów do przejęcia wymieniano m.in. polskie Dino, a także inne popularne dyskonty, jak Biedronka, Kaufland czy Aldi. Co oznacza, że są one jednymi z najpoważniejszych konkurentów krajowej grupy. - Wciąż realny pozostaje jednak scenariusz, w którym Carrefour w Polsce funkcjonuje dalej, jak dotychczas - dodaje Pięta.
Repolonizacja handlu. Pomysł państwowej sieci sklepów wraca jak bumerang
Pomysł przejęcia sklepów Carrefoura przez państwowy koncern nie jest nowy. Zaraz po ujawnieniu informacji na temat możliwości sprzedaży biznesu francuskiego giganta nad Wisłą mówił o nim były minister rolnictwa i poseł PSL Marek Sawicki. Wskazywał, że w tym celu należy dokapitalizować KGS. Obecny szef resortu podkreślał jednak, że na taki ruch trzeba znaleźć odpowiednie finansowanie.
Co więcej, temat budowy polskiej sieci spożywczej na krajowym kapitale pojawia się regularnie w debacie publicznej co najmniej od kilku lat. Za czasów rządów PiS rozważano nawet zakup Żabki. Przedsięwzięcie jednak nigdy nie doszło do skutku.
Sebastian Tałach














