Daniel Obajtek o wywieszaniu kartek na stacjach paliw: To była strategia Orlenu

Wywieszanie kartek na stacjach paliw o awariach dystrybutora było strategią Orlenu - przyznał na antenie Polsat News były prezes spółki, europoseł Daniel Obajtek. Przyznał, że w czasie kampanii wyborczej w ubiegłym roku nie podniesiono cen, gdyż obawiano się dużej paniki. Podkreślił, że jego zdaniem Polacy nie mogą już liczyć na zamrożenie cen gazu, bowiem to Orlen dokonał dopłat, uniemożliwiając drastyczne podwyżki.

W drugiej połowie czerwca agenci ABW weszli do siedziby Orlenu w Płocku i zabezpieczyli komputery i nośniki danych. Wydarzenie miało związek z zaniżaniem cen paliw w czasie kampanii wyborczej. Były prezes Orlenu Daniel Obajtek odniósł się do tego na antenie Polsat News.

- Dlaczego nie byliśmy w stanie podnieść częściowo (cen - red.) paliwa w kampanii? Ponieważ w momencie, kiedy były dwie, trzy awarie (...) zrobiono wielką akcję: opozycja i niektóre opozycyjne media (informowały - red.), że w Polsce zabraknie paliw. W związku z tym wywołali sztuczną panikę; ta sztuczna panika spowodowała to, że na stacjach zaczynało brakować paliw - powiedział. Jednocześnie przekonywał że "ceny paliw były rynkowe", zaś obietnice Donalda Tuska dotyczące cen paliw po 5,19 zł były "skandaliczne".

Reklama

Daniel Obajtek chwali się zyskami Orlenu

Europoseł wyjaśnił, że podawanie nie zawsze prawdziwych informacji o braku paliwa poprzez wywieszki mówiące o awarii dystrybutora, "to była strategia Orlenu".

- Gdybyśmy w tym momencie zrobili minimalną podwyżkę, to ta panika byłaby razy dwa, co by skutkowało zablokowaniem całej gospodarki. Więc jeżeli patrzy się na ceny paliw, trzeba popatrzeć na cały rok. Przecież w miesiącach wakacyjnych, odliczając promocję, która była, paliwa też były poniżej 6 zł i nikt tego nie robił żadnego problemu szumu za naszych czasów - podkreślił Obajtek, dodając, że wynik sprzedaży za rok 2023 był "jednym z najlepszych wyników przy najlepszych zyskach". 

Odwołał się również do dopłat do gazu.

- To z Orlenu poszło ok. 30 mld na dopłaty do gazu. W 2020 roku - 13 mld, teraz - 15 mld. Skąd pan Donald Tusk i ekipa weźmie pieniądze na dopłaty do gazu? Nie ma już teraz dopłat do gazu. Gaz "idzie" 35 proc. do góry, w sumie 50 proc., bo przecież VAT nie będzie można sobie odliczyć od gazu ziemnego i teraz przy takich dochodach Orlenu, który czołga po dnie praktycznie, nie ma możliwości, żeby Polacy mieli zamrożone ceny gazu - ocenił.

Śledztwo w sprawie podejrzenia zaniżania przez Orlen cen paliw wszczęto 17 stycznia tego roku. Obejmuje ono okres od 1 sierpnia do 31 października 2023 r. Postępowanie ma ustalić, czy poprzez nadużycie uprawnień bądź niedopełnienie obowiązków przez osoby zarządzające spółką Orlen mogło dojść do niezasadnego zaniżenia cen paliw płynnych względem cen rynkowych, a w związku z tym do sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w spółce Orlen w nieustalonej dotychczas kwocie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Obajtek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »