Dolar ponownie powyżej 5 zł? "Ryzyko osłabienia złotego jest bardzo duże"
Chociaż złoty w ostatnich dniach szybko odrabiał straty do głównych walut, a w piątek rano ok. 9.45, za dolara trzeba było płacić poniżej 4,57 zł (-0,75 proc.), to - jak twierdzi członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki - możliwe jest "trwałe i znaczące przekroczenie poziomu 5 zł" za amerykańską walutę. - Ryzyko osłabienia waluty jest bardzo duże - zauważył.
- Ryzyko osłabienia złotego jest bardzo duże, możliwe jest trwałe i znaczące przekroczenie poziomu 5 zł za dolara, co może skłonić Radę Polityki Pieniężnej do zmiany podejścia w sprawie stóp procentowych - uważa Ludwik Kotecki.
- Jest jeden element, który może zmusić moje koleżanki i kolegów do przemyślenia ostatnich decyzji. Mam na myśli scenariusz dramatycznej deprecjacji złotego. Ryzyko osłabienia waluty jest bardzo duże. Możliwe jest trwałe i znaczące przekroczenie poziomu 5 zł za dolara - powiedział Ludwik Kotecki w wywiadzie dla Business Insider.
Jego zdaniem, w najbliższych miesiącach inflacja będzie dalej rosła i jej średnioroczny poziom będzie bardzo wysoki także w przyszłym roku.
- Zacznie spadać w marcu, po osiągnięciu poziomu około 20 proc. w lutym. Ale nie będzie to efekt procesu zdecydowanej dezinflacji. Będzie to wynikało z czystej statystyki, czyli tzw. efektu bazy, ponieważ będziemy porównywać się do wysokich już poziomów cen z wiosny poprzedniego roku. To w mojej opinii żadna pociecha dla polityki pieniężnej - powiedział Kotecki.
- Obawiam się, że to, co się wydarzyło w trakcie dwóch ostatnich posiedzeń RPP, stanowi duże ryzyko dla pożądanego procesu obniżania inflacji, która nie jest dostatecznie hamowana przez politykę pieniężną - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej podczas dwóch ostatnich posiedzeń w październiku i listopada nie zmieniła poziomu stóp procentowych.
- Mamy już galopującą inflację, która rozlewa się na wszystkie towary i usługi. W takich warunkach brak decyzji o podwyżce stóp może wyglądać trochę jak poddanie się. W mojej ocenie to bierne oczekiwanie na cud, który się moim zdaniem nie wydarzy, a przynajmniej istnieje duże ryzyko, że się nie wydarzy - powiedział Ludwik Kotecki.
W środę na posiedzeniu RPP nie zdecydowała o podniesieniu stóp procentowych. Główna stopa NBP wynosi 6,75 proc.
- Zakładamy, że poziom stóp, który osiągnęliśmy jest właściwy. To 6,75 proc. dopiero zaczęło działać, będziemy obserwować jak to wycisza inflację w kolejnych kwartałach - wyjaśnił wczoraj Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Podkreślał też, że decyzja Rady Polityki Pieniężnej o niezmienianiu poziomu stóp procentowych to nie jest wybór między zapewnieniem stabilności cen, a jego brakiem. - To jest decyzja o tempie powrotu inflacji do celu - zaznaczył Glapiński.
- Jeśli sytuacja gospodarcza i poziom presji inflacyjnej będzie się kształtować inaczej niż w projekcji, nasze decyzje mogą być inne. Nie kończymy cyklu zacieśniania, jesteśmy w stanie pauzy - powiedział szef NBP. - Trudno powiedzieć, kiedy możliwe będzie rozpoczęcie polityki luzowania. Obecnie jest zbyt wcześnie aby o tym dyskutować. Ale taki moment się zbliża i oczywiście nastąpi. Rada jest zdeterminowana, aby sprowadzić inflację do celu w średnim okresie - dodał.
Glapiński wskazał wczoraj, że stabilność kursu złotego "utrzymuje się bez interwencji na rynku walutowym". - Złoty się bardzo mocno wzmacniał w ostatnich tygodniach. (...) Kurs złotego się zmienia pod wpływem czynników globalnych - relacji między dolarem a euro - wyjaśnił.
Podkreślił, że złoty bardzo dobrze się sprawdza jako waluta silna. - Przypominam też, że napływ inwestycji do Polski cały czas utrzymuje się na bardzo dobrym poziomie. (...) Jest pełne zaufanie do naszej gospodarki i do jej stabilności - dodał.
Szef NBP odnosząc się podczas czwartkowej konferencji prasowej do kursu złotego wskazał: - Nie jesteśmy zainteresowani w osłabianiu złotego. Wręcz przeciwnie, wolimy jak złoty się umacnia, bo to dobrze świadczy o różnych elementach życia gospodarczego, a przede wszystkim dobrze wpływa na rynek obligacji i cały szereg kwestii. Glapiński zaznaczył, że "złoty pod tym względem się dobrze sprawuje, i będzie sprawował".
"My zachowujemy sobie tę możliwość, zawsze, interwencji, gdyby się zbyt szybko jakieś procesy działy. Ale nic nie wskazuje, żeby taka potrzeba się pojawiła" - powiedział Glapiński.