Ekonomiści: Szczyt inflacji na początku 2023 r. W sierpniu możliwy spadek dynamiki cen

Inflacja w sierpniu ustabilizuje się na poziomie 15,6 proc. – uważa część ekonomistów i podkreśla, że w takim scenariuszu byłby to najwyższy odczyt w 2022 r. Inni, nie wykluczają, że w sierpniu zobaczymy nawet niewielki spadek wskaźnika. Wszyscy jednak są zgodni, że to jeszcze nie koniec problemów. Kolejny wzrost inflacji czeka nas na początku 2023 r.

  • Wstępne dane o inflacji poda dzisiaj o godzinie 10.00 Główny Urząd Statystyczny.
  • Będą one na dużym poziomie ogólności, co oznacza, że nie dowiemy się jeszcze jak drożały poszczególne produkty. Te informacje poznamy dopiero w połowie września.
  • Inflacja przekroczyła górne odchylenie od celu NBP, tj. 3,5 proc. w kwietniu 2021 r. (rosnąc do 4,3 proc.). Nie licząc lutego 2022 r. (tarcza antyinflacyjna) ceny rosną nieprzerwanie od półtora roku. W lipcu inflacja wyniosła 15,6 proc.
  • RPP na posiedzeniu 7 września podejmie decyzję o poziomie stóp proc. Obecnie główna stopa NBP wynosi 6,5 proc. Rząd w projekcie budżetu państwa na 2023 r. założył wzrost stopy referencyjnej do 7 proc. w II połowie tego roku.

Reklama

Inflacja w sierpniu. Dlaczego wcale nie musi być ona niższa niż w lipcu?

Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego prognozuje, że inflacja pozostanie stabilna w sierpniu na poziomie 15,6 proc. Podobnie sierpniowy odczyt widzi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.

W kierunku obniżenia sierpniowej inflacji oddziaływał - tłumaczy Tarnawa - skokowy spadek cen paliw (o blisko 10 proc. w skali miesiąca) w ślad za spadkiem cen ropy naftowej. Jednak w przeciwnym kierunku inflację ciągnęły dalszy wzrost cen żywności (o 1 proc. m/m) - przede wszystkim cukru (skokowy wzrost), produktów zbożowych, tłuszczów i nabiału oraz dalszy wzrost cen nośników energii głównie za sprawą kontynuacji wzrostu cen opału (m.in. wzrost cen węgla dla odbiorców detalicznych w PGG).

- Szacujemy ponadto, że w sierpniu kontynuowany był wzrost inflacji bazowej do 9,6 proc. r/r wobec 9,3 proc. r/r w czerwcu. To głównie efekt kontynuacji wzrostu cen usług. Łącznie te czynniki zniwelowały w pełni dezinflacyjny efekt spadku cen paliw - zauważa główny ekonomista BOŚ Banku.

Ekonomista PIE wskazuje, że stabilizacja inflacji na poziomie 15,6 proc., będzie jednocześnie szczytem wzrostu cen w tym roku. - W kolejnych miesiącach inflacja obniży się do 14,5-15 proc. z uwagi na spadki cen paliw. Dalej będzie drożeć energia, natomiast ceny żywności i inflacja bazowa utrzymają podobne tempo wzrostu jak obecnie - ocenia Rybacki. Jego zdaniem szczyt w całym cyklu wzrostu inflacji dopiero przed nami. Wypadnie on w pierwszym kwartale 2023 r.

Gdzie zatrzymają się ceny? Nie do końca wiadomo. Niejasności w tym temacie jest wiele: z jednej strony to, jak będzie się kształtować sytuacja na rynku surowców energetycznych, z drugiej - to jakie działania podejmie rząd w celu złagodzenia skutków kryzysu energetycznego.

- Przy zamrożeniu bądź znacznym obniżeniu wzrostu cen gazu i elektryczności szczyt utrzyma się na podobnych poziomach jak w sierpniu. Niemniej wzrost kosztów energii dla przedsiębiorstw będzie skutkował podwyżkami cen towarów. Dlatego inflacja bazowa obniży się w przyszłym roku w bardzo niewielkim stopniu, pomimo wyraźnego spowolnienia wzrostu gospodarczego - tłumaczy Rybacki. 

Spadek inflacji możliwy. Ale tylko na kilka miesięcy

Mariusz Zaród, zastępca dyrektora Departamentu Inwestycyjnego Quercus TFI, szacuje że inflacja w sierpniu będzie nieznacznie niższa niż odczyt z lipca. - Nasz typ to 15,4-15,5 proc. - mówi. I podobnie podkreśla, że "tegoroczny szczyt inflacji jest już prawdopodobnie za nami, ale kolejny "wystrzał" możemy zobaczyć na początku przyszłego roku". Powód? Ponownie - podwyżki cen administrowanych (m.in. gaz i prąd) ale również wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej, która obniży bazę statystyczną przy odczycie w lutym 2023 roku. Przypomnijmy, że w lutym inflacja spadła do 8,5 proc. z 9,4 proc. w styczniu. Był to efekt wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej.

- Inflacja w sierpniu według naszej prognozy lekko się obniży do 15,4 proc. rok do roku. W kolejnych miesiącach może dalej delikatnie opadać - do ok. 14 proc. na koniec tego roku - wskazuje Piotr Bielski, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych Santander Bank Polska. Ale także jak inni widzi dalszy wzrost inflacji na początku 2023 r.

- Czekają nas zapewne mocne podwyżki cen energii, które pchną CPI ponownie w górę. O tym do jakiego poziomu wzrośnie inflacja w styczniu-lutym przesądzi skala wzrostu taryf energetycznych zatwierdzonych przez URE. Podejrzewam, że będzie to ok. 17-18 proc. rok do roku, ale nie można wykluczyć nawet ok. 20 proc. rok do roku - ocenia.

Według ING Banku Śląskiego i Banku Pekao - inflacja w sierpniu obniżyła się do 15,3 proc.

Co zrobi RPP? Posiedzenie już 7 września

Odczyt inflacji za sierpień będzie ważny także dla Rady Polityki Pieniężnej, która we wrześniu (po sierpniowej przerwie) ponownie się zbierze i zdecyduje o poziomie stóp proc. Czy będą kolejne podwyżki?

Ekonomista PIE uważa, że "RPP utrzyma stopy procentowe bez zmian we wrześniu i tym samym zakończy cykl podwyżek".

- Sytuacja na rynkach energetycznych w Europie jest coraz bardziej napięta - rynki finansowe dyskontują ryzyko wystąpienia blackoutu oraz recesji w strefie euro. Takie otoczenie oznacza zagrożenie także dla polskiej gospodarki. Dodatkowo dalsze podwyżki stóp mogą prowadzić do nasilenia się bankructw konsumenckich. Biuro Informacji Kredytowej wskazuje, że od października udział opóźnionych kredytów hipotecznych wzrósł z 3 od 3,4 proc. i to pomimo wdrożenia wakacji kredytowych - tłumaczy Rybacki.

- Stan polskiej gospodarki nie pozwala na dalsze zacieśnienie monetarne. Głębokie spowolnienie, a może nawet recesja, zbliża się dużymi krokami - zauważa Zaród. I wskazuje na możliwą "małą podwyżkę o 25 punktów bazowych (0,25 pkt proc.). - Jeśli do tego dojdzie, będzie to ostatnia podwyżka kosztu pieniądza w tym cyklu. Pierwszych obniżek należy się spodziewać nie wcześniej niż w drugiej połowie przyszłego roku, gdy inflacja będzie już w wyraźnym trendzie spadkowym - mówi. 

Piotr Bielski z Santander Bank Polska wskazuje na prawdopodobny ruch o 0,25 pkt proc., gdyby inflacja w sierpniu jednak wzrosła lub brak podwyżek we wrześniu, gdyby się obniżyła. Czy to koniec cyklu? - Wydaje mi się, że nie. Uporczywość inflacji na świecie i w Polsce oraz jastrzębia polityka Fed i EBC raczej nie stworzą warunków do tak szybkiego zakończenia cyklu, nawet pomimo rosnącego ryzyka recesji - ocenia.

Bank Pekao prognozuje podwyżkę o 0,25 pkt proc. we wrześniu. Podobnie ING Bank Śląski.

- W bazowym scenariuszu oczekujemy, że na posiedzeniu wrześniowym RPP utrzyma stopy procentowe bez zmian - mówi natomiast Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku.

Stabilizacja inflacji konsumenckiej w okolicach lipcowego poziomu - dodaje - w połączeniu z negatywnymi informacjami ze sfery realnej polskiej gospodarki (słabszy od oczekiwań PKB za II kw., trend osłabienia miesięcznych danych - produkcji w przemyśle, budownictwie, sprzedaży detalicznej) ostatecznie przeważą szalę argumentów za wstrzymaniem się z dalszymi podwyżkami - ocenia Tarnawa. 

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »