Elon Musk wciąż nie zamknął transakcji kupna Twittera

Co najmniej dwa miesiące ma potrwać przejęcie Twittera przez Elona Muska. Dyrektor generalny SpaceX wyjaśnił, że tyle czasu będzie potrzebował na rozstrzygnięcie kilku kwestii, między innymi przeprowadzenie głosowania oferty kupna wśród akcjonariuszy portalu społecznościowego.

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez brytyjski dziennik "Financial Times", Elon Musk przyznał, że kupno Twittera za 44 miliardy dolarów "nie jest jeszcze zakończonym biznesem". - Myślę, że wciąż jest wiele rzeczy, które należy zrobić przed zamknięciem tej umowy. Nadal pozostaje kilka nierozstrzygniętych kwestii, które wymagają rozwiązania - wyjawił dyrektor generalny SpaceX. 

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Muska czeka głosowanie, rozmowy i negocjacje

Jedną z nich jest przeprowadzenie głosowania nad propozycją kupna wśród akcjonariuszy Twittera. Inną - zabezpieczenie pełnego finansowania transakcji. W zgłoszeniu do Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (US Securities and Exchange Commission) Musk poinformował, że 19 inwestorów zgodziło się wesprzeć jego inwestycję. Wciąż trwają rozmowy z kilkoma dotychczasowymi udziałowcami, między innymi z Jackiem Dorseyem, współzałożycielem i byłym dyrektorem serwisu. Dlatego, zdaniem Muska, najlepszym scenariuszem byłoby zamknięcie umowy za dwa lub trzy miesiące.

Reklama

Do tego czasu miałyby się też zakończyć rozmowy z bankami, od których dyrektor generalny SpaceX chce pożyczyć 13 miliardów dolarów na zakup Twittera. Musk musi też mierzyć się z oskarżeniem, że kupno przez niego portalu społecznościowego zagrozi amerykańskiej demokracji i wolności słowa. Zarzut taki postanowili mu aktywiści Open Markets Initiative. Żądają, aby Amerykańska Federalna Komisja Handlu(FTC) zablokowała transakcję. Komisja ma zdecydować w czerwcu, czy oferta kupna Twittera nie budzi wątpliwości, czy też musi przejść dodatkową, pogłębioną analizę. 

Czytaj również: Elon Musk chce przywrócić Donalda Trumpa na Twittera

Przedłużanie transakcji nie spodobało się giełdzie

Amerykańskie media twierdzą, że do transakcji Muska sceptycznie podchodzi Wall Street. Wczoraj akcje Twittera spadły o 1,25 procent do 47,36 dolarów i osiągnęły najniższy poziom od czasu zaakceptowania przez zarząd oferty Muska (54,20 dolarów za akcję). Gwałtownie spadły też akcje Tesli. Przyczyną jest brak części i ograniczenie produkcji samochodów w fabryce w Szanghaju. Komentujący wydarzenie twierdzą jednak, że wpływ na obniżkę ich wartości ma też zamieszanie wokół kupna Twittera. Między innymi informacja, że firmy i administracja rządowa będą płaciły za serwis. 

Twitter - jedna z największych sieci społecznościowych na świecie - zaakceptował w kwietniu ofertę Muska. Fortuna najbogatszego człowieka świata sięga 240 miliardów dolarów. Pieniądze pochodzącą między innymi z jego udziałów w Tesli, producencie samochodów elektrycznych a także w SpaceX, firmie zajmującej się eksploracją kosmosu, której jednym z celów jest zasiedlenie Marsa. 

Czytaj więcej: Elon Musk nie wyklucza, że "umrze w zagadkowych okolicznościach"

Ewa Wysocka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | Twitter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »