Firma Wola Sp. z o.o. - decyzją sądu rejonowego w Łodzi - została postawiona w stan upadłości i wyznaczono jej syndyka masy upadłościowej w połowie stycznia tego roku. Wcześniej spółka była w restrukturyzacji - próbowała dostosować się do kryzysu w branży odzieżowo-pończoszniczej.
Producent kultowych skarpet walczy o przetrwanie
Rajstopy wykonywane z nici hinduskich i skarpetki ze Zduńskiej Woli w czasach PRL były znane ze swojej jakości w całej Polsce. Fabryka Wola w szczycie swojej świetności zatrudniała nawet kilka tysięcy osób. Teraz jednak znalazła się w poważnym kryzysie i walczy o życie.
- Wierzę, że restytucja jest możliwa. Na ten moment mamy dwóch potencjalnych inwestorów. Możliwa jest tu dzierżawa z prawem pierwokupu - powiedział portalowi "BI" Krzysztof Piotrowski, syndyk w postępowaniu upadłościowym firmy.
Jeszcze w ubiegłym roku firma zatrudniała ponad 300 osób, teraz w zakładzie pracuje raptem 100, a produkcja pracuje na ok. 20 proc. możliwości. - Chciałbym, aby te 100 osób zachowało swoje etaty. Liczę, że do końca roku wyklaruje się przyszłość zakładu i odpowiednie umowy zostają podpisane jeszcze w 2024 r. - dodaje Piotrowski.
W magazynach "Woli" zalega 3 miliony par skarpet
Jak przyznał syndyk, w magazynach "Woli" zalega nawet 3 mln par skarpet, a na rynku działa inna znana i większa firma z branży tekstylnej - Ferax, której upadek spowodowałby jeszcze większe problemy na lokalnym rynku pracy. - Zdaję sobie jednak sprawę, że gdyby taka liczba produktu trafiła nagle na rynek, spowodowałoby to prawdziwy wstrząs dla tej branży - mówi wprost.
Zakład Wola to jeden z najstarszych polskich producentów skarpet dziecięcych, damskich i męskich. Produkty marki w PRL kupowano w całym kraju, a znak towarowy jest jednym z lepiej rozpoznawalnych w kraju. Tradycje przedsiębiorstwa sięgają lat 40. XX w.











