Spis treści:
- Donald Trump znów obiecuje Amerykanom dywidendę z ceł
- Kongres jako warunek powodzenia
- Dane nie wspierają pomysłu
- Sąd Najwyższy bada legalność ceł Donalda Trumpa
- Realny obraz programu i implikacje dla rynku
Amerykańska polityka gospodarcza ponownie znalazła się w centrum światowej uwagi po zapowiedziach prezydenta Donalda Trumpa dotyczących wypłaty "dywidendy celnej" dla obywateli. Propozycja 2000 dolarów dla większości Amerykanów to kolejna odsłona strategii Trumpa, która łączy protekcjonistyczną politykę handlową z elementami populistycznej polityki fiskalnej. Pomysł ten wywołuje nie tylko debaty o kosztach i skuteczności ekonomicznej, ale również pytania o legalność, co dodatkowo komplikuje jego potencjalną realizację.
Donald Trump znów obiecuje Amerykanom dywidendę z ceł
Prezydent Donald Trump ogłosił w niedzielę na platformie Truth Social: "Dywidenda w wysokości co najmniej 2000 dolarów na osobę (z wyłączeniem osób o wysokich dochodach!) zostanie wypłacona każdemu". Wpis nie omieszkał być jasnym przekazem na temat stanowiska wobec przeciwników pomysłu, gdyż osoby sprzeciwiające się cłom nazwał "IDIOTAMI!".
Jak przypomina The Guardian, to nie pierwszy raz, gdy Donald Trump rozważa takie rozwiązania. W październiku sugerował wypłaty między 1000 a 2000 dolarów, w lipcu ponownie pojawiła się koncepcja zwrotów celnych, a w lutym wraz z Elonem Muskiem rozważał nawet 5000 dolarów "dywidendy" opartej na rzekomych oszczędnościach wygenerowanych przez departament efektywności rządowej (Doge). The Guardian wskazuje jednak, że w praktyce takie płatności nigdy nie doszły do skutku, a cięcia wydatków federalnych były znacznie przesadzone.
Kongres jako warunek powodzenia
Każda propozycja tego typu wymagałaby zatwierdzenia przez Kongres. Republikański senator Josh Hawley z Missouri wnioskował wcześniej o cła-wycofane zwroty w wysokości 600 dolarów dla niemal wszystkich Amerykanów i ich dzieci.
"Amerykanie zasługują na ulgę podatkową po czterech latach polityki Bidena, która zniszczyła oszczędności i źródła utrzymania rodzin" - tłumaczył Josh Hawley, dodając, że projekt miałby pozwolić ciężko pracującym obywatelom skorzystać z bogactwa generowanego przez cła Trumpa. Jednak nawet dla mniejszych kwot Kongres musiałby zaaprobować plan, a koszty programu stawiają pod znakiem zapytania jego realność.
Dane nie wspierają pomysłu
Jak relacjonuje The Guardian, według raportu Departamentu Skarbu USA, w pierwszych trzech kwartałach roku zebrano 195 miliardów dolarów z ceł. Wypłata 2000 dolarów dla dorosłych poniżej progu 100 000 dolarów kosztowałaby około 300 miliardów dolarów, a uwzględnienie dzieci zwiększałoby kwotę jeszcze bardziej.
"Po uwzględnieniu pełnego budżetowego wpływu ceł, cła przyniosły 90 miliardów dolarów dochodów netto w porównaniu z 300 miliardami, które Trump proponuje rozdać" - wylicza Erica York, wiceprezes ds. federalnej polityki podatkowej w Tax Foundation cytowana przez The Guardian. John Arnold z Arnold Ventures szacuje, że całkowity koszt programu mógłby sięgnąć 513 miliardów dolarów.
W październiku konsumenci płacili średnio 18 proc. efektywnej stawki celnej - najwyższej od 1934 roku, co częściowo przerzucono na ceny dla konsumentów. Taka polityka może tym samym zwiększać koszty życia przy jednoczesnym finansowaniu postulowanej dywidendy, co rodzi pytania o realne korzyści dla obywateli.
Sąd Najwyższy bada legalność ceł Donalda Trumpa
Przed kilkoma dniami Sąd Najwyższy USA rozpatrywał legalność szeroko zakrojonych ceł Trumpa. Jak podaje CNN Business, sędziowie liberalni i konserwatywni wyrażali wątpliwości co do ich zgodności z prawem. Prezydent ostrzegł, że ewentualna przegrana byłaby "dewastująca dla naszego kraju", a administracja przygotowuje "plan B", który pozwoliłby na kontynuację taryf w innej formie.
Trump wprowadzał cła korzystając z International Emergency Economic Powers Act, obejmującej m.in. "cła odwrotne" wobec partnerów handlowych: 50 proc. wobec Indii i Brazylii oraz 145 proc. wobec Chin. Łącznie przyniosły one około 90 miliardów dolarów od amerykańskich importerów.
CNN Business powołując się na ekspertów Goldman Sachs przewiduje, że nawet jeśli Sąd Najwyższy ograniczy część działań, administracja prawdopodobnie skorzysta z innych przepisów: Section 122 Trade Act 1974 (cła do 15 proc. na 150 dni przy deficycie handlowym), Section 232 Trade Expansion Act 1962 (cła w imię bezpieczeństwa narodowego), Section 301 Trade Act 1974 (cła w odpowiedzi na naruszenia umów handlowych) oraz Section 338 Tariff Act 1930 (cła do 50 proc. w przypadku dyskryminacji handlowej). W praktyce zmieniłaby się jedynie forma taryf, nie ich skuteczność wobec partnerów handlowych.
Realny obraz programu i implikacje dla rynku
Pomysł wypłaty 2000 dolarów może zyskać poparcie społeczne, ale jego koszt i potencjalne problemy prawne czynią go wysoce niepewnym. Analiza danych budżetowych pokazuje, że wpływy z ceł są niewystarczające do pokrycia planowanych dywidend, a ewentualne cła odwrotne zwiększają presję inflacyjną i koszty dla konsumentów.
Dywidenda celna to więc zarówno element populistycznej strategii Donalda Trumpa, jak i potencjalny test granic uprawnień prezydenckich w polityce handlowej. Przyszłość tego planu zależy od Kongresu, decyzji Sądu Najwyższego oraz realnego bilansu wpływów z ceł - a każda z tych zmiennych może zadecydować, czy pomysł w ogóle ujrzy światło dzienne.
Agata Siwek












