Finał prywatyzacji PHS

PHS pod rządami nowego inwestora nie chce mocno ograniczać mocy produkcyjnych. Ale do tego potrzebuje błogosławieństwa Brukseli. W piątek po rocznych staraniach resortu skarbu LNM Holdings został oficjalnie inwestorem Polskich Hut Stali (PHS).

PHS pod rządami nowego inwestora nie chce mocno ograniczać mocy produkcyjnych. Ale do tego potrzebuje błogosławieństwa Brukseli. W piątek po rocznych staraniach resortu skarbu LNM Holdings został oficjalnie inwestorem Polskich Hut Stali (PHS).

Jednym z pierwszych kroków zarejestrowanego na Antylach Holenderskich nowego właściciela będzie zmiana nazwy na Ispat Polska Stal (IPS), a potem spłata wierzycieli polskiej firmy: kolei, energetyki, górnictwa i resortu finansów.

Resort skarbu tak szybko nie odda pełni władzy. Państwo zachowało sobie 25 proc. akcji. W 2007 r. LNM i MSP wrócą do rozmów o zakupie tego pakietu przez inwestora. Co jednak, jeśli LNM nie będzie chciał kupić tych walorów albo Skarb Państwa zażąda zbyt wiele? Zgodnie z umową prywatyzacyjną, jeśli strony nie przyjmą ofert, wówczas akcje IPS mogą trafić do obrotu publicznego. Ponadto rząd zagwarantował sobie zastaw rejestrowy na części nowej emisji akcji IPS, by mieć wpływ na inwestycje spółki i realizację porozumienia z Unią (bez zastawu, w gestii LNM, pozostanie co najmniej 50 proc. plus jedna akcja).Grunt to walcowniaLNM zobowiązał się, że IPS wykona inwestycje wysokości minimum 2,4 mld zł. Jednym z kluczowych projektów jest uzgodniona z UE modernizacja walcowni gorącej blach w Hucie Sendzimira, kluczowy projekt za 370 mln EUR. Co ciekawe, w umowie prywatyzacyjnej zapisano, że przewidziana jest modernizacja lub wręcz przebudowa tej instalacji. - Inwestor wcześniej zastanawiał się nad możliwością dalszej eksploatacji istniejącej walcowni i budową nowej - mówią przedstawiciele PHS i LNM.Ostatecznie jednak LNM przedstawił tylko wątpliwości dotyczące technicznych parametrów inwestycji. Jej projekt zostanie skorygowany, a modernizacja ruszy w czerwcu. Budowa nowej instalacji wymagałaby zmiany biznesplanu PHS (zatwierdzonego przez Brukselę) i być może zapisów w traktacie akcesyjnym.Tajemniczy protokółAle i tak MSP oraz LNM były w tej materii zapobiegliwe i zostawiły sobie furtkę na podjęcie takich rozmów.ăStrony zobowiązują się współpracować w procesie inicjowania, przygotowania i negocjowania zmian w biznesplanie zgodnie z procedurą przewidzianą w Protokole nr 8 - napisano w umowie.Tajemniczy protokół nr 8 to ni mniej ni więcej część traktatu akcesyjnego, w którym zapisano zasady restrukturyzacji polskiego hutnictwa. W umowie inwestor wielokrotnie deklaruje realizację bizneplanu PHS - czemu więc wespół z MSP zostawią sobie ścieżkę zmiany strategii? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że oprócz wprowadzenia zmian w programie inwestycji, strony rozważają też powrót do rozmów z Brukselą na temat redukcji mocy produkcyjnych PHS (czytaj - mniejszych cięć).Inwestor już zagwarantował, że po 2006 r., czyli kiedy skończy się okres uzgodnionego z UE redukowania zdolności, LNM znacznie zwiększy moce IPS. Na przykład w Sendzimirze zostaną dokonane inwestycje, które pozwolą zwiększyć moce produkcyjne gorącej walcowni z obecnych 2,4 do 3,5-4 mln ton rocznie.

Reklama
Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: finał | MSP | modernizacja | skarbu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »