Fuzja, czyli mądry Polak po szkodzie
Porozumienie z Unicredit mogło zostać zawarte wcześniej bez kosztów jakie w związku z opóźnieniem trzeba było ponieść - powiedział Leszek Balcerowicz, po zakończeniu posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego, która dała zielone światło dla fuzji banków Pekao SA i BPH. Przeciw tej decyzji głosował przedstawiciel Ministerstwa Finansów.
"Bieg z przeszkodami rozpoczęty w lipcu został zakończony" - powiedział Leszek Balcerowicz, ogłaszając informację o zgodzie KNB na wykonywanie prawa głosu z akcji BPH przez włoski Unicredit. Zgoda otwiera Włochom drogę do połączenia Banku BPH z Pekao SA.
Posiedzenie Komisji trwało osiem godzi. KNB zajęła się sprawą fuzji dopiero o godz. 13. Wcześniej przedstawiciel resortu skarbu wnioskował o zdjęcie jej z porządku obrad. Wniosek został jednak odrzucony. Potem zaczęło się głosowanie: czy dać Włochom prawo głosu z akcji BPH, czy nie.
Przeciw takiej decyzji głosował Paweł Pelc, przedstawiciel Ministerstwa Finansów. Od głosu wstrzymały się dwie osoby: reprezentująca Ministerstwo Skarbu oraz mianowana przez prezydenta.
Za opowiedziały się trzy osoby, w tym szef komisji, Leszek Balcerowicz.
Prezes NBP zapowiedział, że w związku z fuzją, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zostanie opublikowana biała księga. Zapytany o zdanie w sprawie porozumienia osiągniętego w środę przez rząd i Unicredit, powiedział, że według jego wiedzy, mogło ono zostać zawarte znacznie wcześniej, co pozwoliłoby uniknąć kosztów jakie ponieśliśmy w wyniku długotrwałego sporu.
ET