Gospodarki USA i strefy euro czeka stagnacja. Chiny mocno przyśpieszą

Wysoko rozwinięte gospodarki czeka w tym roku stagnacja, ale nie recesja - przewidują ekonomiści EIU. Światowy wzrost spowolni do 2 proc. z powodu stagnacji w gospodarkach strefy euro i USA, choć ciągnąc go w górę będzie silne odbicie gospodarki Chin. Prognozy w ostatnim raporcie poprawiły się, gdyż Europa przetrwała zimę bez gazu z Rosji.

Ryzyko recesji jest niskie, inflacja pozostanie wysoka - mówiła podczas webinarium poświęconego prezentacji ostatnich prognoz makroekonomicznych Economist Intelligence Unit dla świata Emily Mansfield, główna ekonomistka ośrodka badawczego na Europę. 

Według najnowszego "Global economic outlook 2023" gospodarki strefy euro i USA urosną w tym roku o 0,7 proc., gdy wzrost PKB w Chinach przewidywany jest na 5,7 proc. Na słabość wzrostu będą głównie oddziaływać wojna w Ukrainie i zacieśnienie polityki monetarnej przez banki centralne.

Reklama

Gospodarki Niemiec i Wielkiej Brytanii zanotują w tym roku płytką recesję - PKB skurczy się odpowiednio o 0,1 i 0,3 proc. W stagnacji znajdą się prócz USA gospodarki Włoch, Francji, Japonii, Kanady oraz Unia Europejska jako całość. To lepszy scenariusz niż analitycy EIU spodziewali się wcześniej.  

- Gospodarczy wpływ wojny jest odczuwalny szczególnie mocno w Niemczech i Europie Środkowej, gdzie energochłonne gałęzie przemysłu będą miały trudności z zachowaniem konkurencyjności (...) Gospodarka Europy będzie bliska stagnacji z powodu wojny w Ukrainie (...) Europa przetrwała zimę bez rosyjskiego gazu, stąd nasza prognoza jest jaśniejsza niż w zeszłym roku - mówiła Emily Mansfield.

- Stagnacja w USA i strefie euro będzie oddziaływać na cały świat (...) Zacieśnienie monetarne jest największym obciążeniem dla wzrostu - dodała.

Inflacja wciąż wysoka i za wysoka

Globalny wzrost będą podtrzymywać gospodarki rynków wschodzących, w tym najbardziej chińska, która przyspieszy do 5,7 proc. w tym roku dzięki zniesieniu polityki "zero-covid" obowiązującej niemal do końca zeszłego roku. Gospodarka Indii urośnie w tym roku o ponad 5 proc., a Indonezji - o 4,5 proc. W ubogich krajach widmo głodu wywołane wojną i brakiem dostaw żywności nie zostało całkiem oddalone, a "szantaż głodowy" może pozostać orężem w arsenale Rosji. Barierą dla światowego popytu będzie nadal wysoki wzrost cen.  

- Wciąż wysoka inflacja będzie hamować światowy popyt - mówiła Emily Mansfield.

Globalna inflacja, która pod wpływem cen paliw, surowców i przerw w łańcuchach dostaw podskoczyła w zeszłym roku do 9,3 proc. w tym roku obniży się do 6,7 proc.

- Inflacja łagodnieje. Koszty energii idą w dół, ale inflacja bazowa wciąż rośnie (...) Banki centralne nie zakończyły jeszcze cyklu zacieśnienia - mówiła Emily Mansfield.

Analitycy EIU oczekują, że Europejski Bank Centralny podniesie jeszcze dwukrotnie stopy procentowe po 25 punktów bazowych, zanim dojdzie do stabilizacji, a amerykański Fed także nie powiedział ostatniego zdania. Ich zdaniem widmo kryzysu bankowego, które pojawiło się w marcu w USA i w Europie zostało zażegnane.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- Uniknęliśmy najgorszego. Sektor bankowy w Europie okazał się odporny. Wyższe koszty zadłużenia spowodują jednak bankructwa (...) Bardziej narażone są firmy z południowej Europy - mówiła Emily Mansfield.

Słabość konsumpcji w USA

Przez cały 2022 roku amerykańska gospodarka zawdzięczała wzrost wciąż wysokim wydatkom konsumentów. Analitycy EIU przewidują, że od II kwartału tego roku konsumpcja amerykańskich gospodarstw domowych zacznie słabnąć. To właśnie będzie głównym powodem stagnacji.  

- Dane pokazują, że cykl może się odwrócić (...) Wysokie zadłużenie gospodarstw domowych wpłynie na zmniejszenie innych wydatków - powiedziała Cailin Birch, ekonomistka globalna EIU. 

Zadłużenie w kartach kredytowych Amerykanów wzrosło w ostatnim kwartale 2022 roku o kilkanaście procent licząc rok do roku. Dla amerykańskiej gospodarki kluczowy będzie także dostęp do finansowania przez przedsiębiorstwa. Na warunkach kredytowych będzie ciążyć niepewność gospodarcza i zwiększona ostrożność banków spowodowana niedawnymi upadkami trzech regionalnych instytucji. Na spodziewane zaostrzenie polityki kredytowej przez banki w USA zwracał uwagę prezes Fed Jerome Powell po ostatnim marcowym posiedzeniu.

- Warunki kredytowe będą kluczowe dla decyzji Fed w tym roku (...) Dalsze podwyżki stóp w USA są w grze, gdyż oczekiwania inflacyjne są wciąż za wysokie dla Fed - powiedziała Cailin Birch.

EIU podał w raporcie, że spodziewa się zakończenia cyklu podwyżek stóp przez najważniejsze banki centralne w połowie tego roku i utrzymania ich w większości przypadków przez 2024 rok. W przyszłym roku globalny wzrost powinien przyspieszyć do 2,5 proc.

Co może wpłynąć na zmianę tych prognoz? Eskalacja wojny, niepokoje społeczne wywołane wysoką inflacją, eskalacja napięć amerykańsko-chińskich zwłaszcza wokół Tajwanu oraz efekt zarażenia związany z upadłością banków, który - na razie - wydaje się zażegnany - twierdzą analitycy EIU w raporcie.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gospodarka światowa | inflacja | stagflacja | recesja | strefa euro | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »