GUS podał najnowsze dane o inflacji
Główny Urząd Statystyczny podał dane o inflacji konsumenckiej w maju (wskaźnik CPI). Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2021 r. wzrosły rok do roku o 4,7 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,3 proc.
Wcześniej w szacunku flash GUS podał, że w maju ceny rdr wzrosły o 4,8 proc., a mdm wzrosły o 0,3 proc.
W maju br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen
towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny żywności (o 0,6 proc.) oraz w zakresie mieszkania (o 0,4 proc.), które podwyższyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,16 p. proc i 0,10 p. proc.
Niższe ceny w zakresie łączności (o 0,9 proc.) oraz transportu (o 0,4 proc.) obniżyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,05 p. proc i 0,04 p. proc.
W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie transportu (o 19,5 proc.) oraz mieszkania (o 5,3 proc.) podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 1,62 p. proc. i 1,32 p. proc.
Rosnące obawy ekonomistów wzbudza odchylenie wskaźnika inflacji od tzw. celu inflacyjnego NBP. Podczas niedawnej konferencji prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński starał się uspokoić nastroje tłumacząc, że wzrost cen towarów i usług ma charakter przejściowy.
Ekonomiści z niepokojem oczekiwali na publikację Głównego Urzędu Statystycznego. Obawy, że wzrost cen towarów i usług nabierze niekontrolowanego charakteru są coraz większe.
Analitycy Credit Agricole przed publikacja GUS napisali: "Dostrzegamy nieznaczne ryzyko, że tempo wzrostu cen zostanie zrewidowane w górę względem wstępnego szacunku (4,8 proc.) i wyniesie 4,9 proc. wobec 4,3 proc. w kwietniu. Uważamy, że w kierunku wzrostu wskaźnika w maju oddziaływało zwiększenie dynamiki cen paliw i nośników energii oraz żywności i napojów bezalkoholowych, jak również wyższa inflacja bazowa. Publikacja danych o inflacji będzie neutralna dla kursu złotego i cen polskich obligacji."
W maju inflacja osiągnęła swoje maksimum lokalne - napisali analitycy banku Credit Agricole w komentarzu do wtorkowych danych GUS. Ich zdaniem jednak, do końca roku inflacja utrzyma się na średnim poziomie 4,5 proc.
Ich zdaniem, głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku wzrostu inflacji była wyższa dynamika cen paliw (33,1 proc. r/r w maju wobec 28,1 proc. w kwietniu), co było związane przede wszystkim z silnymi efektami niskiej bazy sprzed roku. "Do wzrostu inflacji przyczyniła się również wyższa dynamika cen w kategorii +żywność i napoje bezalkoholowe+ (1,7 proc. wobec 1,2 proc.). Wyższe tempo wzrostu cen w tej kategorii w znacznym stopniu wynikało z wyższej dynamiki cen mięsa.
Odpowiadały za to efekty niskiej bazy sprzed roku oraz wzrost cen drobiu z uwagi na jego obniżoną podaż spowodowaną ptasią grypą. W maju odnotowaliśmy również szybszy wzrost cen nośników energii (4,4 proc. wobec 4,0 proc.) związany z wyższa dynamiką cen gazu. W kierunku zwiększenia inflacji ogółem oddziaływała także wyższa inflacja bazowa, która zgodnie z naszymi szacunkami wzrosła do 4,0-4,1 proc. r/r w maju wobec 3,9 proc. w kwietniu" - stwierdzili ekonomiści CA.
Zwrócili uwagę, że do wzrostu inflacji bazowej przyczyniły się takie kategorie jak "restauracje i hotele", "rekreacja i kultura" oraz "odzież i obuwie".
"Uważamy, że wzrost dynamiki cen w tych kategoriach był powiązany ze znoszeniem obostrzeń administracyjnych. Po pierwsze, część firm podnosiła ceny swoich produktów i usług w celu rekompensowania utraconych dochodów w ostatnich miesiącach, co było możliwe z uwagi na realizację odłożonego popytu przez część konsumentów. Po drugie, wcześniej GUS mógł tylko w ograniczonym stopniu rejestrować ceny w tych kategoriach (np. z uwagi na zamknięcie kin, galerii handlowych lub siłowni). Po wznowieniu działalności przez te obiekty i zarejestrowania rzeczywistych cen, a nie szacunkowych poziomów, doszło do +urealnienia+ pomiarów cenowych GUS" - napisano w komentarzu.
Analitycy Credit Agricole uważają, że inflacja w maju osiągnęła swój najwyższy poziom w tym roku.
"Uważamy, że w maju inflacja osiągnęła swoje maksimum lokalne. Niemniej jednak oczekujemy, że do końca roku inflacja wciąż będzie kształtowała się na podwyższonym poziomie (przeciętnie 4,5 proc. r/r w II poł. br.). Z jednej strony oczekujemy spadku inflacji bazowej i dynamiki cen paliw, z drugiej strony prognozujemy przyspieszenie wzrostu cen żywności. Od początku 2022 r. inflacja ukształtuje się naszym zdaniem w lekkim trendzie spadkowym" - prognozują ekonomiści CA.
Ten spadek, ich zdaniem, będzie miał duże znaczenie ze względu na politykę pieniężną banku centralnego. "Biorąc pod uwagę komunikat po ostatnim posiedzeniu RPP, jak również gołębie wypowiedzi prezesa NBP, zarysowane powyżej perspektywy inflacji stanowią wsparcie dla naszego scenariusza, zgodnie z którym RPP nie zmieni stóp procentowych do końca 2022 r." - stwierdzili.
Zastrzegli także, że dane o inflacji będą miały negatywny wpływ na kurs złotego i rentowności polskich obligacji.
***
Być może już w czerwcu inflacja CPI osiągnie 5 proc. - ocenił w telewizji Biznes24 członek RPP Eugeniusz Gatnar.
- Ta ścieżka, która otrzymaliśmy jest kwartalna i ona pokazuje 4,8 proc. w IV kw. a przecież wcześniej pokazywano nam 4,2 proc., więc mówię o pewnych kwartalnych wzrostach. A 5 proc. być może zobaczymy już za dwa tygodnie kiedy będzie czerwcowy odczyt flash, ponieważ czerwiec będzie pierwszym miesiącem, kiedy wszystkie sektory gospodarki były otwarte - powiedział.
Wzrosty cen surowców wynikają z popytu, a więc mamy inflację popytową - Gatnar, RPP Większość członków Rady powtarza ciągle, że inflacja ma charakter podażowy.
Dodał, że nie ma żadnych dowodów na to, że podwyższona inflacja w Polsce ma charakter przejściowy.
Wzrosty cen czy surowców wynikają z ogromnego popytu, a więc mamy tutaj jednak inflację popytową. No i drugi argument jest taki, że ona jest przejściowa, ale na to nie ma żadnych dowodów. Od 7 miesięcy Polska ma najwyższa inflację liczoną wskaźnikiem harmonizowanym, a my co miesiąc dostajemy prognozy, z których jedna jest wyższa od drugiej - powiedział Gatnar.