Inflacja w listopadzie wzrosła do 7,8 proc. Wyżej niż wcześniej podawał GUS

Inflacja w listopadzie wzrosła do 7,8 proc. w ujęciu rocznym z 6,8 proc. w październiku i wobec 7,7 proc. podawanych wcześniej w tzw. szacunku flash Głównego Urzędu Statystycznego. Jest najwyższa od 21 lat, a według ekonomistów w grudniu inflacja wzrośnie powyżej 8 proc.

GUS podał w środę, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 7,8 proc. (przy wzroście cen towarów - o 8,1 proc. i usług o - 6,6 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,0 proc. (w tym towarów - o 1,2 proc. i usług - o 0,4 proc.).

Co zdrożało najbardziej?

W listopadzie, w porównaniu z tym samym miesiącem 2020 roku, najmocniej zdrożały: gaz ciekły (53,2 proc.), opał (37,4 proc.), olej napędowy (36,9 proc.), benzyna (34,1 proc.), mięso drobiowe (23,7 proc.) i tłuszcze roślinne (21,7 proc.).

Tylko trochę mniej cukier (19,4 proc.), gaz (17,5 proc.), wywóz śmieci (16,7 proc.), mięso wołowe (14,2 proc.), pieczywo (12,4 proc.) czy masło (11,6 proc.), użytkowanie mieszkania lub domu (10,7 proc.) lub jaja (10,5 proc.).

Reklama

Meble były droższe o 10,8 proc. niż rok temu, energia elektryczna o 9,5 proc., mąka o 8,7 proc., a warzywa o 7,7 proc. Usługi fryzjerskie zdrożały z kolei o 7 proc.

Które zmiany cen wpłynęły najmocniej na ogólny wskaźnik inflacji

W listopadzie br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 1,4 proc.), żywności (o 1,5 proc.) oraz transportu (o 1,7 proc.), które podwyższyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,36 p. proc., 0,35 p. proc. i 0,17 p. proc. Niższe ceny w zakresie łączności (o 0,3 proc.) obniżyły ten wskaźnik o 0,02 p. proc.

W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 9,5 proc.), transportu (o 24,1 proc.) oraz żywności (o 6,3 proc.) podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 2,38 p. proc., 2,12 p. proc. i 1,56 p. proc..


Ekonomiści: podwyżki cen długotrwałe, przed nami dalsze podwyżki stóp

Najnowsze dane GUS potwierdzają, że tak mocno drożyzna nie dawała się we znaki Polakom od końca 2000 r. gdy wynosiła 8,5 proc. Wzrost cen w ujęciu miesiąc do miesiąca na poziomie 1 proc. okazał się najwyższy w tym wieku (najwyższy od 1997 r.).

- Uwzględniając planowane działania rządu w ramach tzw. Tarczy Antyinflacyjnej uważamy, że w IV kw. 2021 r. inflacja osiągnie swoje maksimum lokalne. W I poł. 2022 r. pozostanie ona jednak na poziomie ok. 7 proc. r./r. Silniejszego spadku inflacji oczekujemy dopiero w II poł. 2022 r., czemu sprzyjać będzie niższa inflacja bazowa oraz obniżenie dynamiki cen paliw, żywności, a pod koniec 2022 r. również nośników energii - oceniają ekonomiści Credit Agricole Bank Polska.

- Warto jednak zauważyć, że w całym horyzoncie naszej prognozy inflacja pozostanie powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP (3,5 proc. r./r.). Taka ścieżka inflacji jest spójna z naszym scenariuszem stóp procentowych, który zakłada jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych o 0,5 pkt proc. w styczniu 2022 r., która jednocześnie będzie ostatnią podwyżką w tym cyklu zacieśniania polityki pieniężnej - dodają.

W odpowiedzi na wzrost inflacji, perspektywy utrzymania się przez nią na wysokich poziomach oraz by ograniczyć oczekiwania inflacyjne Polaków Rada Polityki Pieniężnej już trzykrotnie od października podnosiła stopy procentowe. W rezultacie główna stopa NBP wzrosła z 0,1 proc. do 1,75 proc., a zdaniem członka RPP prof. Łukasza Hardta w styczniu może pójść w górę o kolejne 0,5 pkt proc.

Nasilenie oczekiwań inflacyjnych

W środę rano okazało się też, że Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2021 r. wzrósł o 1,5 punktu w stosunku do wartości sprzed miesiąca i wyniósł 89,3 pkt. - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

Wskaźnik rośnie nieprzerwanie od 17 miesięcy a tempo jego w wzrostu w ostatnich miesiącach wyraźnie przyspieszyło - podkreśliło BIEC.

- Na razie, nie widać zwiastunów świadczących o wyhamowaniu spirali inflacyjnej, zaś propozycje rządowego pakietu antyinflacyjnego i działań osłonowych w postaci dopłat do ręki oraz czasowego obniżenia akcyzy, jedynie wydłużą okres wysokiej inflacji, utrwalą oczekiwania inflacyjne, zwiększą ryzyko działalności gospodarczej i zniechęcą podmioty gospodarcze do inwestowania, co szybko przełoży się osłabienie długookresowego trendu rozwojowego - oceniło BIEC. Im dłużej utrzymuje się wysoka inflacja tym trudniej z nią walczyć- zaznaczyło Biuro.

Jak wskazało, obecnie spośród ośmiu składowych wskaźnika WPI tylko dwie działają w kierunku ewentualnego wyhamowania tempa wzrostu cen, pozostałe składowe działają silnie proinflacyjnie.

Do wzrostu wskaźnika w największym stopniu przyczyniło się ponowne nasilenie oczekiwań inflacyjnych sektora przetwórstwa przemysłowego. Przewaga odsetka firm planujących w najbliższym czasie podnosić ceny nad odsetkiem firm zamierzających je obniżyć sięga obecnie ponad 36 proc. Spośród 22 przedstawicieli poszczególnych branż, we wszystkich dominują zamiary podnoszenia cen. Oczekiwania inflacyjne przedsiębiorców są o tyle ważne, że wyrażają politykę cenową, która będzie realizowana w najbliższej przyszłości - podkreśliło BIEC.

W ocenie Biura, utrzymywanie się wysokich i rosnących oczekiwań inflacyjnych wśród producentów to przede wszystkim konsekwencja wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, w tym wzrostu cen surowców, kosztów zatrudnienia oraz wzrostu obciążeń podatkowych. Obserwowane ostatnio osłabienie złotego dodatkowo podnosi koszty importu. Średnioroczna dynamika cen producentów przekroczyła w październiku br. 12 proc. i w kolejnych miesiącach wskaźnik PPI najprawdopodobniej będzie dalej rósł - uważa BIEC.

Biuro wskazuje też, że cały czas nasilają się oczekiwania inflacyjne wyrażane przez konsumentów. Od początku roku, w każdym, comiesięcznym badaniu niemal 90 proc. ankietowanych przedstawicieli gospodarstw domowych uważa, że w najbliższych miesiącach ceny będą rosły. W listopadowych badaniach odsetek ten wzrósł do 92 proc. Blisko 40 proc. ankietowanych uważa, że w najbliższej przyszłości ceny będą rosły jeszcze szybciej niż dotychczas, taki sam odsetek ocenia, że tempo wzrostu cen będzie zbliżone do obecnego a niecałe 2 proc. ankietowanych sądzi, że w najbliższej przyszłości ceny będą rosły nieco wolniej niż obecnie. Tak wysokie oczekiwania inflacyjne zdarzyły się ostatnio w 2004 r., pomijając krótkotrwały ich wzrost w okresie pierwszego lockdownu wiosną 2020 r. - przypomniało BIEC.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | drożyzna | wzrost cen | GUS | NBP | Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »