Nowy prezes Orlenu. Media wskazują, kto może zastąpić Daniela Obajtka
Robert Soszyński może zastąpić Daniela Obajtka na stanowisku prezesa Orlenu - podaje "Business Insider". Jak wskazuje portal, były prezes PERN i wiceprezydent Warszawy to obecnie najsilniejszy kandydat, jeśli chodzi o szefa koncernu.
Nowym prezesem Orlenu może zostać Robert Soszyński, były prezes PERN i były wiceprezydent Warszawy - wynika z informacji "Business Insider Polska". Jak podaje portal, według ich źródeł "jego kandydatura jest obecnie najmocniejsza i to on ma dziś największe szanse na to, by zastąpić Daniela Obajtka".
Po przejęciu władzy przez nowy rząd Donalda Tuska Polskę czekają duże zmiany, jeśli chodzi o kierownictwo spółek Skarbu Państwa. Opisywaliśmy to między innymi tutaj. Funkcją, która budzi jedne z największych emocji jest stanowisko prezesa Orlenu. To koncern o miliardowych zyskach i strategicznym znaczeniu dla polskiej gospodarki.
Jak podaje "Business Insider", powołując się na swoje źródła, największe szanse na przejęcie sterów w Orlenie ma Robert Soszyński, który pełnił m.in. funkcję wiceprezydenta Warszawy. Wcześniej zastępca Rafała Trzaskowskiego był prezesem innej spółki Skarbu Państwa. W latach 2008-2012 był szefem PERN, czyli przedsiębiorstwa zajmującego się logistyką naftową. Zarządza siecią rurociągów naftowych i produktowych.
W 2015 roku Soszyński wszedł do zarządu Polskiego LNG. To spółka, która odpowiadał za budowę terminala gazowego w Świnoujściu. Kandydat na prezesa Orlenu stracił to stanowisko, gdy do władzy doszedł PiS - przypomina "Business Insider".
Obecny prezes Orlenu Daniel Obajtek pełni tę funkcję od lutego 2018 roku. Dotychczasowa opozycja ma wiele zarzutów co do jego sposobu zarządzania spółką. Jednym z głównych jest kwestia fuzji z Lotosem, w ramach której sprzedano część Rafinerii Gdańskiej saudyjskiemu koncernowi Saudi Aramco. Wątpliwości budziła także kilkukrotnie kwestia cen paliw. Orlenowi, który kontroluje większość rynku paliw w Polsce, zarzucano między innymi zawyżanie cen w okresie kryzysu energetycznego w 2022 roku i zaniżanie cen na przełomie września i października tego roku. Zdaniem opozycji miało dojść do zaburzenia mechanizmów rynkowych i działania na szkodę spółki, a ceny miały być zaniżane w celu utrzymania w ryzach inflacji.