Nowy rząd Morawieckiego tylko na chwilę? I tak będą pensje i odprawy

Prezydent Andrzej Duda zdecydował, że w tzw. pierwszym konstytucyjnym kroku mającym na celu wyłonienie nowego rządu po wyborach powierzy misję sformowania gabinetu Mateuszowi Morawieckiemu. W powszechnej opinii to misja skazana na niepowodzenie, ponieważ dotychczasowy obóz rządzący nie dysponuje większością w Sejmie. Co jednak ciekawe, to - jak pisze "Rzeczpospolita" - nawet jeśli nowy rząd Morawieckiego wotum zaufania w Sejmie nie uzyska, to i tak będzie "pełnoprawną, choć tymczasową" Radą Ministrów. A w związku z tym premier i ministrowie będą mieli prawo do wynagrodzeń i odprawy.

Jeśli plan prezydenta ogłoszony w poniedziałkowym orędziu ziści się, to w drugiej połowie listopada powoła on nowy rząd z Mateuszem Morawieckim na czele - przypomina "Rzeczpospolita". Andrzej Duda będzie miał na to 14 dni od pierwszego po wyborach posiedzenia Sejmu (zaplanowane na 13 listopada). Potem z kolei nowy rząd będzie miał 14 dni na przedstawienie programu i uzyskanie wotum zaufania w Izbie Niższej. I choć raczej go nie zdobędzie, to i tak nowy gabinet prawdopodobnie będzie rządził do czasu, aż sejmowa większość - czyli dotychczasowa opozycja - wyłoni kolejny rząd. W myśl konstytucji w Polsce musi być bowiem zapewniona ciągłość władzy. 

Reklama

Nowy rząd Morawieckiego długo nie porządzi

"Rzeczpospolita" rozmawiała z konstytucjonalistami, którzy tłumaczą, że nowy gabinet Morawieckiego - mimo iż tymczasowy - będzie dysponował pełnią uprawnień Rady Ministrów. Wszystko po to, by w każdej chwili można było podejmować decyzje na szczeblu rządowym - na wypadek wojny czy klęski żywiołowej. Dlatego też kiedy ustępujący po wyborach rząd składa dymisję, jego członkowie pełnią swoje funkcje do czasu powołania nowego gabinetu. 

Kiedy prezydent wręczy akt powołania i odbierze przysięgi od nowo powołanych ministrów, ci ministrowie obejmują urząd, a dotychczasowi przestają pełnić swoje funkcje. "Członkowie obecnego gabinetu będą zatem piastować swoje stanowiska aż do momentu powołania przez prezydenta nowego rządu, z tym samym Morawieckim jako premierem" - podsumowuje "Rzeczpospolita". 

Jak już wspomniano, nowo powołany premier ma 14 dni na przedstawienie exposé Sejmowi, by uzyskać wotum zaufania. Jak tłumaczy prof. Andrzej Jackiewicz, konstytucjonalista, nowy rząd "siłą rzeczy ma tymczasowy charakter, ale ministrom przysługują już prawa i obowiązki członków gabinetu". 

Niewykluczone, że w nowym rządzie Mateusz Morawieckiego niektóre teki ministerialne obejmą inne osoby niż obecnie - a więc może się tak zdarzyć, że kilka osób będzie piastowało stanowiska ministerialne tylko przez kilka tygodni. "Tak się stanie, jeśli rząd Morawieckiego nie uzyska od posłów wotum zaufania i zgodnie z art. 154 ust. 3 Konstytucji RP dojdzie do powołania nowego gabinetu już przez Sejm" - czytamy w "Rzeczpospolitej". 

Nowy rząd Morawieckiego dostanie i pensje, i odprawy

Jak zauważa dr Maciej Berek, były szef Rządowego Centrum Legislacji, nawet taki kilkutygodniowy okres funkcjonowania nowego rządu upoważnia premiera i ministrów do pobierania wynagrodzenia i innych świadczeń - w tym odprawy w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia.

"Rzeczpospolita" pisze też, że o ile po dwutygodniowym okresie "tymczasowego" rządzenia nowy-stary premier będzie musiał zaprezentować Sejmowi program działania swojego rządu, to - jak mówi ekspert prawa administracyjnego dr Marcin Włodarski - premierowi nic nie grozi, jeśli tego obowiązku nie dopełni. Sejm może wyłonić nowy rząd i bez słuchania programu Morawieckiego. Zdaniem prawnika, Morawiecki dzięki temu mógłby uniknąć niewygodnej sytuacji w Sejmie - a to dlatego, że przewagę w Izbie Niższej mają teraz partie dotychczas będące w opozycji. Można się spodziewać, że wykorzystałyby one dyskusję wokół exposé do ostrej polemiki i krytyki dorobku i planów PiS. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rząd Donalda Tuska | Mateusz Morawiecki | rząd PiS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »