Po 459 latach zamknięto słynną restaurację. Przetrwała wojny i tureckie oblężenie

Po blisko 459 latach działalności zamknięto najstarszą wiedeńską restaurację. Lokal przetrwał tureckie oblężenie, monarchię Habsburgów i II wojnę światową, jednak dopiero w XXI wieku przyszło mu się zmierzyć z - jak się okazało - największym wyzwaniem. Austriackie media podkreślają, że zniknięcie tej historycznej gospody to nieodwracalna strata dla krajobrazu Wiednia.

Po blisko 459 latach z mapy Wiednia zniknęła najstarsza lokalna restauracja, Goesser Bierklinik - informują austriackie media. Przetrwała tureckie oblężenie, monarchię austro-węgierską i II wojnę światową. Ostatecznie pokonały ją inflacja i problemy kadrowe. 

Po 459 latach zamknięto najstarszą wiedeńską restaurację. Przetrwała dwie wojny światowe, pokonała ją inflacja

Pierwsze wzmianki o gospodzie przy Steindlgasse pojawiają się w dokumentach z 1406 roku, ale oficjalnie Goesser Bierklinik funkcjonowała jako zajazd od 1566 roku. Oznacza to, że przetrwała tureckie oblężenie Wiednia, była świadkiem odsieczy wiedeńskiej, funkcjonowała w czasach Austro-Węgier oraz niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej. Działalności zajazdu nie przerwał nawet fakt, że kamienica, w której się znajdował, została zbombardowana w marcu 1945 roku.

Reklama

W przewodnikach turystycznych Goesser Bierklinik opisywano jako prawdziwą gospodę, w której czas się zatrzymał, a goście w historycznych pomieszczeniach, przy drewnianych stołach mogli delektować się nie tylko wybornym piwem, ale też tradycyjną austriacką kuchnią.

Do popisowych dań należały potrawy takie jak duszony gulasz, który był jednym ze znaków firmowych miejsca, a także pikantna kaszanka, zupa wołowa z naleśnikami czy knedle z wątróbki. 

Głównym powodem zamknięcia rosnące koszty utrzymania

Właściciele restauracji nie zdradzili powodów jej zamknięcia, jednak lokalne media spekulują, że głównym powodem były rosnące koszty utrzymania. Tajemnicą nie było też, że od miesięcy Goesser Bierklinik borykała się z problemami kadrowymi, zarówno jeśli chodzi o pracowników kuchni, jak i kelnerów. 

Prasa nie ma wątpliwości, że wraz z zamknięciem zajazdu, Wiedeń traci jedno z najważniejszych i najbardziej symbolicznych miejsc na mapie Starego Miasta. Na razie nie wiadomo, jak zostaną zagospodarowane pomieszczenia po restauracji. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: restauracja | zamknięcie | Wiedeń | Inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »