Polska krajem z najwyższą inflacją w Europie? To może trwać lata

Odczyt inflacji CPI w Stanach nieoczekiwanie pokazał wyraźne spowolnienie wzrostu cen. Presja inflacyjna w gospodarce zmniejszyła się w październiku, co wyraźnie zmniejsza szansę na jastrzębi zwrot w polityce Fed. A jak wygląda sytuacja w Polsce?

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- W przeciwieństwie do tego, co mamy w Polsce, inflacja w USA od kilku miesięcy zaczyna spadać, choć nie są to duże zmiany - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Za ten spadek inflacji odpowiada przede wszystkim spadek cen samochodów używanych, a sytuacja była bardzo nienormalna, bo ich ceny wzrosły o 100 proc., co było spowodowane brakiem nowych aut.

Reklama

Dane wypadły poniżej oczekiwań, gdyż inflacja konsumencka spadła do 7,7 proc. r/r w październiku wobec oczekiwanych 8,0 proc. r/r. Jest to gwałtowny spadek w porównaniu z odczytem wynoszącym 8,2 proc. r/r w zeszłym miesiącu. Wskaźnik bazowy CPI okazał się niższy od konsensusu szacunków i wyniósł 6,3 proc. r/r w porównaniu do przewidywanych 6.5 proc. r/r i 6.6 proc. r/r odnotowanych w poprzednim miesiącu.

Odczyt potwierdza, że presja cenowa osłabia się, co zmniejszy szanse na podwyżkę stóp procentowych o 75 pb na najbliższym posiedzeniu FED. W dalszym ciągu powszechnie oczekuje się, że pomimo słabnących oczekiwań inflacyjnych FED na grudniowym posiedzeniu dokona podwyżki stóp procentowych. Słabnąca presja cenowa może jednak sprawić, że decydenci przemyślą potrzebę agresywnego zacieśniania w przyszłości.

Zacieśnienie pieniężne oraz spowolnienie gospodarcze robią swoje po obiecujących danych z USA, gdzie niższe od oczekiwań były również ceny producentów, teraz mamy duży spadek PPI w Niemczech. Nastroje dobrze oddają ceny ropy, które zanurkowały w odpowiedzi na rosnące obawy o gospodarkę Chiny.

To wszystko oznacza, że scenariusz długotrwałej stagflacji, czyli najgorszy z możliwych, staje się mniej prawdopodobny. Banki centralne staną przed ważnym testem, czy odpuścić dalsze zacieśnienie i ryzykować zakotwiczenie się wyższych oczekiwań inflacyjnych (dobre dla rynków na krótką metę), czy też przypieczętować spadek inflacji recesją (złe dla rynków na krótką, ale dobre na dłuższą metę).

- Zagrożenia nadal istnieją, bo popyt w USA jest nadal mocny, rynek pracy też jest mocny, a więc do osiągnięcia celu inflacyjnego wynoszącego 2.0 proc. droga jest nadal daleka - komentuje ekspert XTB. - Jednak rynek optymistycznie reaguje na informacje, że pojawiają się szanse na osiągnięcie celu inflacyjnego z końcem przyszłego roku, wówczas Fed obniży stopy i powróci do polityki taniego pieniądza.

Polska nie radzi sobie z inflacją?

W Polsce sytuacja jest jednak inna, mamy rekordową inflację konsumencką 17,9 proc. Inflacja bazowa w październiku wyznaczyła nowy rekord, sięgając aż 11 proc., a to znak, że źródła obecnej inflacji są w znacznej mierze krajowe i pozostają pod kontrolą polityki monetarnej (RPP) i fiskalnej (wydatki rządu).

Czy może dojść do tego, że będziemy mieli dwie grupy państw, a Polska znajdzie się w grupie tych krajów, które nie radzą sobie z inflacją? Natomiast w innej grupie znajdą się kraje o podobnej sytuacji, jak w USA?

Rządy poszczególnych państw mają bardzo duży wpływ na inflację. W USA w okresie zagrożenia recesją bardzo wzrosły ceny nieruchomości i ceny najmu, co jest wywołane bardzo wysokimi dopłatami do czynszu (wprowadzonymi w okresie wybuchu epidemii covidu). Poszczególne kraje mają więc swoją własną specyfikę przyczyn wysokiej inflacji.

- To nie jest tak, że Stany "wyeksportują" niższą inflację do innych krajów, ale jest istotne, że w kilku ważnych krajach skutecznie redukuje się popyt poprzez wyższe stopy procentowe, bo wówczas nawet kraje, które tego nie robią, mogą być beneficjentami takiego zjawiska - wyjaśnia P. Kwiecień z XTB. - Przy spójnym działaniu banków centralnych, a myślę tu przede wszystkim o EBC, łatwiej będzie obniżyć popyt.

Niestety pojawiają się prognozy, tak jak w przypadku MFW, że Polska będzie krajem o najwyższej inflacji w Europie.

Od przyszłego roku ceny globalne powinny sprzyjać obniżeniu inflacji w Polsce, ale rządowa polityka jest ekspansywna, rząd jednocześnie mówi o szukaniu oszczędności i o piętnastej emeryturze. Nawet NBP w swych prognozach przewiduje, że średnioroczna inflacja w Polsce w przyszłym roku będzie wyższa od tegorocznej. Tym bardziej, że dopiero przed nami wysokie podwyżki cen energii.

marketnews24.pl
Dowiedz się więcej na temat: inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »