Polska znów kusi inwestorów. Po latach wracamy do światowej czołówki
Polska znalazła się w globalnym zestawieniu rynków, które w ciągu najbliższych trzech lat będą przyciągały najwięcej bezpośrednich inwestycji zagranicznych. O naszym awansie zdecydował przede wszystkim potencjał technologiczny oraz innowacyjny. Awans na 23. miejsce w tegorocznej edycji oznacza, że powracamy na listę 25 najbardziej atrakcyjnych rynków po prawie dekadzie przerwy.
- Polska znalazła się w zestawieniu 25 krajów, które będą najmocniej przyciągały bezpośrednie inwestycje zagraniczne
- Zestawienie dotyczy potencjału w ciągu najbliższych trzech lat
- Ostatni raz Polska została wyróżniona w tym rankingu w 2015 roku
- Inwestorzy wskazywali przede wszystkim na potencjał technologiczny naszego kraju
Polska będzie w najbliższych latach jednym z krajów przyciągających najwięcej bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Uznali tak eksperci firmy doradczej Kearney. W globalnym zestawieniu znaleźliśmy się na 23. miejscu - między Tajwanem a Argentyną. Zajęliśmy także siódme miejsce wśród rynków wschodzących, zajmując najwyższe miejsce spośród europejskich państw ujętych w tym zestawieniu.
Ranking, w którym znalazła się Polska, to publikowany od 1998 roku ranking FDI Confidence Index. Zestawienie powstaje w oparciu o wyniki badania, które eksperci Kearney przeprowadzają wśród kadry zarządzającej największych na świecie korporacji. Zebrane w ten sposób dane pokazują, które rynki są oceniane przez inwestorów jako najbardziej atrakcyjne z punktu widzenia przyszłego przepływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych - wskazują autorzy.
Pierwsze miejsce w rankingu niezmiennie od lat zajmują Stany Zjednoczone. W tegorocznej edycji na kolejnej pozycji utrzymała się Kanada. Trzecie miejsce zajęły Chiny. Polska znalazła się w gronie 25 państw wyróżnionych przez autorów rankingu po raz pierwszy od 2015 roku.
- Polska jest szóstą co do wielkości gospodarką w Unii Europejskiej. Perspektywy dotyczące wzrostu jej PKB pozostają optymistyczne. Na naszą wysoką pozycję w rankingu wpływa także stabilny poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych, które w roku 2022 były warte 29,5 mld dolarów - mówi Krystian Kamyk, partner zarządzający Kearney w Polsce.
Jak dodaje, w najbliższych latach liczba ta może jeszcze wzrosnąć. To m.in. dzięki takim inwestycjom, jak warta 4,6 mld euro fabryka Intela. Chodzi o zakład zajmujący się testowaniem i integracją półprzewodników, który ma powstać pod Wrocławiem. - Zaawansowane technologie, ale też branża motoryzacyjna, lotnicza czy IT od lat pozostają kluczowymi sektorami, na których koncentrują się bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Polsce. Duże możliwości naszego kraju związane z rozwojem technologii, innowacyjnością oraz dostęp do wykwalifikowanej kadry pracowniczej są jednocześnie polskimi atutami, które inwestorzy ocenili najwyżej - wskazuje ekspert Kearney.
Pomimo napięć geopolitycznych, z jakimi mamy do czynienia, inwestorzy pozostają optymistyczni w kwestii światowej ekonomii - wskazują autorzy raportu. Aż 88 proc. respondentów badania stwierdziło, że w ciągu najbliższych trzech lat planuje zwiększyć poziom swoich bezpośrednich inwestycji zagranicznych, co jest wynikiem o 6 proc. lepszym niż w ubiegłym roku. Praktycznie tyle samo (89 proc.) przyznało, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne będą coraz bardziej istotne z punktu widzenia rentowności oraz konkurencyjności ich firm.
W minionym roku nieznacznie poziom optymizmu ankietowanych inwestorów wzrósł jedynie nieznacznie (z 63 do 64 proc.). Znacząco spadły za to nastroje pesymistyczne (z 35 do 29 proc.).
Respondenci byli pytani także o to, które czynniki są najważniejsze przy wyborze miejsca do inwestycji. W przypadku Polski najwięcej odpowiedzi (17 proc.) dotyczyło potencjału technologicznego i innowacyjnego. Pozytywna w oczach inwestorów jest także efektywność procesów prawnych i regulacyjnych (15 proc.), łatwość przenoszenia kapitału (14 proc.), przejrzystość regulacji rządowych (13 proc.), silna pozycja inwestorów oraz mocne prawa własnościowe (12 proc.).
Martyna Maciuch